Strona 1 z 2

Głośny hałas na niskich obrotach

PostNapisane: wtorek 19 stycznia 2010, 17:45
przez miciu10
Witam
Czy przyczyną dość głośnej pracy i wibracji na niskich obrotach może być obluzowanie się rury wydechowej? (Fiat Uno)
Obawiam się, że wjeżdżając w zaspę śniegu na parkingu mogłem coś od spodu uszkodzić, tym bardziej, że już wcześniej diagnosta zgłaszał problemy z jej mocowaniem.

PostNapisane: wtorek 19 stycznia 2010, 19:07
przez shershen_OLD
Możliwe, że dobrze mierzysz. U mnie też słychać, że coś lata, ale na bardzo niskich obrotach, jak by miał już gasnąć. Mam tak często przy ruszaniu i jak jadę na dwójce, zanim zmienię na jedynkę.
Nie chce mi się jakoś włazić pod samochód. Jak mi rura z tłumikiem odpadnie to wtedy będę musiał. :P

PostNapisane: środa 20 stycznia 2010, 13:56
przez jasiek23
Jak Ci rura z tłumikiem odpadnie to może być już za późno bo jazda chociażby z dziurawym wydechem to nie jest jazda(samochód jest słabszy o co najmniej 60%(no ale to chyba już wszyscy wiedzą)

Przy okazji mam pytanie:

Czy jest to prawda że jeśli zrobi się dziura w wydechu z tyłu to samochód jest mocniejszy? Tak od kogoś słyszałem i chcę wiedzieć czy to mit czy jest w tym choć trochę prawdy?

PostNapisane: środa 20 stycznia 2010, 14:12
przez BOReK
Daje tyle co nalepka GT z bagażniku. Ja wzrostu mocy nie zauważyłem, a miałem już dziurawy tłumik. :D

PostNapisane: środa 20 stycznia 2010, 19:12
przez shershen_OLD
Ja już kupiłem sobie nowy tłumik z rurą, ale zwlekam z wymianą, bo jakoś tak chęci trochę brak.
Co do wzrostu/osłabienia mocy silnika to wiecie, ale pierwszy raz słyszę. Myślałem, że tu chodzi tylko o akustykę i o CO2.

PostNapisane: środa 20 stycznia 2010, 20:13
przez bruno666
Może to teżbyć uszczelka pod kolektorem.

jasiek23 napisał(a):Jak Ci rura z tłumikiem odpadnie to może być już za późno bo jazda chociażby z dziurawym wydechem to nie jest jazda(samochód jest słabszy o co najmniej 60%(no ale to chyba już wszyscy wiedzą)

Nie, ja nie wiem o czymś takim. :shock:

Mógłbyś to jakoś uzasadnić? Brak tłumika końcowego = 40 KM zamiast 100?

PostNapisane: środa 20 stycznia 2010, 20:16
przez rafaello56
można osłabić moc silnika przez przytkanie wylotu spalin i jest to nawet stosowane w starszych ciężarówkach , autobusach , czy ciągnikach siodłowych. Takie urządzenie wykorzystywane jest do hamowania silnikiem przez stworzenia oporu przy wylocie spalin dzięki czemu można obniżyć prędkość obrotową silnika a tym samym prędkość jazdy.

PostNapisane: środa 20 stycznia 2010, 21:01
przez HansKloss
rafaello56 napisał(a): Takie urządzenie wykorzystywane jest do hamowania silnikiem przez stworzenia oporu przy wylocie spalin dzięki czemu można obniżyć prędkość obrotową silnika a tym samym prędkość jazdy.
A nazywa się to retarder i jest bardzo przydatnym urządzeniem.

PS. Witam wszystkich.

PostNapisane: środa 20 stycznia 2010, 21:08
przez bruno666
Ale tu nie ma mowy o przytkaniu, ale o dziurach lub całkowitym braku tłumika, czyli sytuacji wprost przeciwnej.

PostNapisane: czwartek 21 stycznia 2010, 01:33
przez marcij
Nie jest to 60%, ani nawet 40, tymniemniej jest czuc roznice . Uklady zarowno dolotowe jak i wydechowe sa obliczane pod konkretny silnik , zachodza w nich zajwiska falowe , jakies rezonansy itd. Nie wiem dokladnie co to za zjawiska sa , bo z fizyki nigdy dobry nie bylem , faktem jednak jest , ze modyfikacje wydechu rowniez trzeba robic z glowa.

PostNapisane: czwartek 21 stycznia 2010, 12:15
przez jasiek23
marcij napisał(a):Nie jest to 60%, ani nawet 40, .


Sam kiedyś jechałem z dziurawym tłumikiem z przodu więc wiem o ile samochód był slabszy i powiedzmy te 40%(moze z tymi 60% troche przesadziłem) słabiej to bylo na bank więc nie gadaj. Różnica w mocy jest bardzo odczuwalna.

PostNapisane: czwartek 21 stycznia 2010, 20:34
przez bruno666
Nie jest to ani 60 ani 40, ani nawet 20% straty.

PostNapisane: czwartek 21 stycznia 2010, 21:01
przez BOReK
Jasiek23, nie chrzań. W jednym i tym samym poście najpierw stwierdziłeś, ze jest spadek mocy z powodu dziurawego wydechu, a zaraz potem pytasz o to, czy dziura w wydechu może spowodować wzrost mocy. Zdecyduj w którą historię wierzysz i czego sam doświadczyłeś, bo nie mogą być prawdziwe dwa tak opozycyjne efekty.

Natomiast retarder na wydechu to nie jest przytkanie wylotu, ale tzw. jake-brake. Polega to na takim sterowaniu silnikiem, że w momencie największego sprężenia zamiast wtrysnąć do cylindra paliwo otwierany jest zawór wylotowy. Dzięki temu silnik robi częściowo za sprężarkę zużywając mnóstwo energii kinetycznej, takie efektywniejsze hamowanie silnikiem przez niewielką zmianę rozrządu. Przy okazji generuje to niesamowity hałas, wioskowozy bez tłumików spod bloku mogą się schować. ;)

PostNapisane: czwartek 21 stycznia 2010, 21:21
przez bruno666
BOReK napisał(a):Natomiast retarder na wydechu to nie jest przytkanie wylotu, ale tzw. jake-brake.

Nieprawda. Retarderów jest kilka rodzajów, a zasada działania jednego z nich polega na dławieniu wylotu.
To temat, który ciągle ewoluuje.

PostNapisane: czwartek 21 stycznia 2010, 22:00
przez quazz
retarder na wylocie powoduje ze gazy po spaleniu nie wylatują tak swobodnie (jak przy pełnym otwarciu wydechu) tylko muszą zostać wypchnięte (przez małą szczelinę) z cylindrów przez tłoki z większą siłą co konsumuje energię kinetyczną pojazdu.