Strona 1 z 1

Jazda z pełnym zbiornikiem gazu(nie używanym)

PostNapisane: wtorek 02 lutego 2010, 22:05
przez dariex
Swego czasu w moim aucie "spsuło" się cuś z gazem i po odpaleniu na benzynie i próbie przełączenia na gaz,auto gasło.
Ponieważ działo się to jednocześnie z problemem(który juz kiedys opisywałam na forum),że auto gasło w trakcie upałów (samochód miał walnięty czujnik temperatury,bla bla ale nie o tym mowa;) ) to olałam to,bo bardziej mnie interesowało,zeby bryczka śmigała,a nie,że gazu nie mam.
No i tak do tej pory jeżdzę z pełnym zbiornikiem gazu,bo dobrze mi się jeździ na benzynie,auto nie pali sporo i gdybym mogła to bym ten zbiornik wywaliła w ogóle.
Jeżdzę tak juz chyba z pół roku i tak tylko zaczęło mnie nurtować pytanie,czy z tym gazem to tam mogę tak sobie jeździć? ;) Czy zbiornik np nie skoroduje albo nie wiem co? (aczkolwiek nie wiem od czego mógłby ;) no ale ;) )
Pewnie w końcu się wybiorę do "gazownika",tyle,ze jakoś mi mało po drodze,bo ogólnie potrzebny mi ten gaz jak zającowi dzwonek.

Jakieś doświadczenia i rady w tej kwestii? :)

PostNapisane: środa 03 lutego 2010, 13:44
przez marcij
Zbiornik gazu sluzy do przechowywania gazu. Wiec przechowywanie w nim gazu napewno nie moze mu zaszkodzic. Jak Ci przeszkadza , to zawsze mozna gaz wyrzucic , ale nie licz , ze cos na tym zarobisz , a jeszcze sie ochodzisz.

Moim zdaniem glupota jest nieuzywanie gazu , majac go zainstalowanego w samochodzie, bo przy obecnych cenach benzyny mozna sporo zaoszczedzic. "A skoro nie widac roznicy , to po co przeplacac ". Ale to tylko moje zdanie.

PostNapisane: środa 03 lutego 2010, 13:47
przez jasiek23
marcij napisał(a):A skoro nie widac roznicy , to po co przeplacac "


Różnicy w czym? W osiągach? Jeśli tak to nie masz racji.

PostNapisane: środa 03 lutego 2010, 14:19
przez MakRojal
Powiem Wam tak, na kursie jeździłem Grande Punto 1.4 77 KM w gazie, a na egzaminie są Grande Punto 1.2 65 KM w benzynie. Samochód kursowy był strasznie mułowaty, bardzo łatwo było go zgasić. Samochód egzaminacyjny ani razu mi nie zgasł, o wiele bardziej dynamiczny. Doszedłem do wniosku, że lepiej kupić auto z mniejszym silnikiem, ale jeździć na benzynie niż kupić samochód z większym silnikiem i jeźdźić na LPG. Poza tym o wiele droższe przeglądy, nie wszystkie silniki dobrze znoszą gaz, mniejsza żywotność i wysoki koszt instalacji gazowej nowsze generacji.

PostNapisane: środa 03 lutego 2010, 14:57
przez lith
Jak dobry gaz to różnice są minimalne i raczej kosmetyczne. Przy normalnej jeździe różnica nieproporcjonalnie mała do korzyści :D

edit:
@MakRojal można też kupić z mniejszym silnikiem i na LPG xD

PostNapisane: środa 03 lutego 2010, 17:17
przez marcij
jasiek23 napisał(a):
marcij napisał(a):A skoro nie widac roznicy , to po co przeplacac "


Różnicy w czym? W osiągach? Jeśli tak to nie masz racji.


Nie bede odpowiadal , bo to nie jest miejsce na rozpoczynanie kolejnych dywagacji , czy gaz to zlo czy nie. Autorka zadala konkretne pytanie i trzymajmy sie tematu !!!

PostNapisane: środa 03 lutego 2010, 20:07
przez bruno666
Gaz to złooooooo! :D

Odpowiadając na pytanie: Nic się nie stanie.
Ale lepiej byłoby instalacje zdemontować, bo ingeruje nieco w układ dolotowy (o ile nie jest to sekwencja).

PostNapisane: czwartek 04 lutego 2010, 02:00
przez dariex
Nie,nie jest to sekwencja.
Nie liczę na zarobek na zbiorniku z gazem ;) Był tam zamontowany jak kupowałam auto,sama bym się nie bawiła w takie klocki ;)
Dziękuję za odp :)

PostNapisane: piątek 05 lutego 2010, 21:12
przez bruno666
No jeśli jest to generacja I lub II to w układzie dolotowym jest tzw. mikser, który zmniejsza średnicę dolotu. Samochód przez to nie pracuje na benzynie tak jak powinien. Często jest to mało zauważalne, ale jednak.


Tu masz trzy wykresy mocy:
http://www.godula.pl/window.php?bimage= ... mw_gaz.gif

Oczywiście w każdym aucie wpływ instalacji jest inny, ale jest.