Strona 1 z 1

Jaka utrata cisnienia w oponach jest dopuszczalna?

PostNapisane: poniedziałek 15 lutego 2010, 21:13
przez vonBraun
Wymieniłem opony wielosezonowe na nowe zimówki. Pirelki Ice and Snow do samochodów takich jak Suzia (zresztą z dobrym skutkiem - autko nie do poznania).

Warsztat wymieniający opony napompował mi je azotem do 2.2 bara. Instrukcja samochodu sugeruje 1.8. Po dwu dniach, gdy się tego doczytałem i po dyskusji z ludźmi jeżdżącymi Suzukami pojechałem i obniżyłem do zalecanego przez producenta.

Już jadąc z powrotem stwierdziłem, że hamowanie na świeżym śniegu jest gorsze niż gdy tam jechałem, więc dziś pojechałem podwyższyć do maksymalnego dopuszczalnego wg tabeli ciśnień dla mojego auta znalezionej w internecie - w końcu auto robiono 10 lat temu i opony trochę się zmieniły od tamtego czasu, zakładałem więc że firma podająca tabele ciśnień na nowsze informacje (powoływała się na jakieś tam "badania").

Przy okazji okazało się, że po tygodniu w jednym z kół mam 1,5 bara w innych tak różnie - od 1.7 poprzez 1.6.

Tym razem ustawiłem wg. internetowej tabeli ciśnień czyli 2.1 bara - (jak się spodziewałem - na śniegu te opony lubią być "twarde", poprawiła mi się "hamowalność" - jest prawie jak latem)

Pytania są trzy:

1) Jaka jest dopuszczalna utrata ciśnienia w oponach w "jednostce czasu" (np. miesiąc, tydzień?)

2) Czy ktoś zna dobry miernik ciśnienia w oponach i gdzie się to kupuje - kupiłem jakiś tam w Netkarze - wzięty z półki, ale wydaje mi się że to badziew - trudno uzyskać dwa razy takie samo ciśnienie.

(3) Obawiam się że albo warsztat coś spartolił (jak się przyglądałem wymianie, to nie zauważyłem np. aby myli felgi), albo opona musi na feldze trochę okrzepnąć, albo... nie wiem co. Pytanie brzmi - o co może chodzić z taką utratą ciśnienia we wszystkich kołach - przy poprzednich oponach tego nie było. Pirelki podobno wymagają przy zakładaniu specjalnego traktowania ale nie zrozumiałem z technicznego opisu o co chodziło.

pozdrawiam
vonBraun

Re: Jaka utrata cisnienia w oponach jest dopuszczalna?

PostNapisane: wtorek 16 lutego 2010, 09:37
przez ks-rider
vonBraun napisał(a):1) Jaka jest dopuszczalna utrata ciśnienia w oponach w "jednostce czasu" (np. miesiąc, tydzień?)

2) Czy ktoś zna dobry miernik ciśnienia w oponach i gdzie się to kupuje - kupiłem jakiś tam w Netkarze - wzięty z półki, ale wydaje mi się że to badziew - trudno uzyskać dwa razy takie samo


Niema czegos takiego jak dopuszczalna utrata cisnienia. Producent opon i producent auta moga miec zupelnie rozne tabele w ktorych podane bedzie cisnienie. Generalnie producent „ustawia“ cisnienie najbardziej komfortowe. Nie wplywa jednak ono na zywotnosc a co wazniejsze bezpieczenstwo. Opona w ktorej panuje niskie cisnienie nagrzewa sie szybciej ( to fakt – szybciej wiec bedzie „ trzymac“ lepiej ) ale i szybciej bedzie sie ona zuzywac. Przy hamowaniu awaryjnym droga zatrzymania sie bedzie dluzsza niz w oponie ktora jest dopompowana na maximum.

Osobiscie utrzymuje cisnienie w moich oponach na max + 10 %

Jezeli stwierdziles, ze cisnienie jest rozne to nalezy czesciej je kontrolowac. Napelnienie je azotem ( wieksze molekuly ) moze rozwiazac problem, nie bedzie tak szybko schodzic ja w przypadku zwyklego powietrza.

Cisnienie w oponach mozesz najlepiej sprawdzic na dobrej stacji paliw.

3. Nie Pirelli a wiekszosc opon niskoprofilowych ktora musi byc zakladana w odpowiedniej ( podanej przez producenta ) temperaturze.
ciśnienie. :wink:

PostNapisane: wtorek 16 lutego 2010, 10:44
przez qwer0
Cisnienie w oponach mozesz najlepiej sprawdzic na dobrej stacji paliw.

No niekoniecznie :P Te maszynki ze statoila to tez za kazdym razem co innego pokazuja :P

Zwyklym manometrem na wulkanizacji sprawdzisz najlepiej.

PostNapisane: wtorek 16 lutego 2010, 11:31
przez Kamelka
Mnie powiedział wulkanizator, że nie jest ważne, gdzie sprawdzamy i pompujemy, ale ważne, żeby zawsze było to to samo urządzenie. W efekcie podjeżdzam raz na dwa tygodnie na jedną stację z elektronicznym kompresorem. Spadek - 0,1 - 0,2, czasem, jak cieplej, 0,3. I powiedział mi jeszcze, że jak są skrzywione felgi, to nie ma siły, nie będzie trzymać. A skrzywić teraz bardzo łatwo, bo dziury zaczynają wyłazić.

PostNapisane: wtorek 16 lutego 2010, 12:04
przez qwer0
Mnie powiedział wulkanizator, że nie jest ważne, gdzie sprawdzamy i pompujemy, ale ważne, żeby zawsze było to to samo urządzenie.

Acha... Wiec nie wazne czy pokazuje dobrze, czy dobrze urzadzenie dziala, najwazniejsze, zeby tylko nim dymac oponki?
Podjezdzasz dzisiaj i wynik 2.0. Podjezdzasz za tydzien i wynik 2.2 wiec opuszczasz 0,2, bo to to samo urzadzenie?
Niewazne czy to bedzie to samo urzadzenie, mozna sobie raz dymac oponke pompka rowerowa, a innym razem mozna na statoilu, najwazniejsze, zeby urzadzenie bylo sprawne, wynik byl prawdziwy, a nie z...

PostNapisane: wtorek 16 lutego 2010, 12:17
przez ks-rider
Newet jezeli beda pokazywaly co innego to nalezalo by czesciej kontrolowac to cisnienie moze nawet na roznych stacjach. jak sie chce to sie da.

:wink:

PostNapisane: wtorek 16 lutego 2010, 18:00
przez vonBraun
Wygląda na to, że świeżo zmienione opony "nie lubią" niskiego ciśnienia - po dopompowaniu do 2.1, w warsztacie, na "firmowym" mierniku kontrola w domu wykazała rano i wieczorem 2.5 w każdej z opon. Mierzyłem tanim miernikiem w garażu po ostygnięciu wieczorem i rano przed wyjazdem.

Jak na razie problem rozwiązany, zobaczę jutro rano czy czegoś ubywa.

Mogę więc przyjąć, że rzeczywisty wynik 2.1 daje u mnie w dość ciepłym (ok 12 stopni C) garażu 2.5 bara na moim oszczędnościowym mierniku i takie ciśnienie można przyjąć za punkt wyjścia odejmując różnicę. Stosując stale ten sam miernik będę miał przynajmniej jakąś kontrolę.

pozdrawiam
vonBraun

PostNapisane: środa 17 lutego 2010, 23:36
przez BOReK
Wiele do tematu nie wniosę, ale muszę podziękować vonBraunowi za założenie tematu. Pchnięty złym przeczuciem wylądowałem dzisiaj przy kompresorze po kilku miesięcach zaniedbań, jakoś mi wypadało z planu. Nawet jeżeli te manometry są do luftu (a tu był elektroniczny), to i tak 1,7 i 1,6 z tyłu oraz, uwaga, po 0,9 bara z przodu to cienki wynik przy docelowych dwóch. Od razu wóz żwawiej jedzie, lekko kierownica chodzi, spalanie spadło... :roll:

PostNapisane: czwartek 18 lutego 2010, 21:31
przez Borys_q
Jest taka stara sztuczka po pompowaniu/mieżeniu ciśnienia naślinić wentyl co by zobaczyć czy nie przepuszcza.

PostNapisane: piątek 19 lutego 2010, 13:01
przez qwer0
Jest taka stara sztuczka po pompowaniu/mieżeniu ciśnienia naślinić wentyl co by zobaczyć czy nie przepuszcza.

Taaaa, tylko ze nie zawsze ucieka wentylem. Wentyl to nie wszystko.
Nawet jeżeli te manometry są do luftu (a tu był elektroniczny), to i tak 1,7 i 1,6 z tyłu oraz, uwaga, po 0,9 bara z przodu to cienki wynik przy docelowych dwóch. Od razu wóz żwawiej jedzie, lekko kierownica chodzi, spalanie spadło... Rolling Eyes

1,7 i 1,6/2 to ujdzie. Ale 0,9/2 da sie zauwazyc golym okiem, i srednio wprawiony kierowiec podczas jazdy odczuje, ze cos jest nie tak.

PostNapisane: sobota 20 lutego 2010, 08:38
przez Borys_q
Taaaa, tylko ze nie zawsze ucieka wentylem. Wentyl to nie wszystko.


Ale przynajmniej wiesz, że wentylem nie ucieka i możesz inne rzeczy eliminować.