Strona 1 z 2

Jazda busem - czy ciężka?

PostNapisane: piątek 18 czerwca 2010, 09:16
przez endrju771
Witam,

do tej pory miałem styczność tylko z małymi samochodami, od zdania prawka nie jeździłem niczym większym. Jak wysiadłem z Micry, to siedziałem tylko w Matizie, Corsie i Punciaku. Na dniach będę musiał kierować Sprinterem, no i chciałem się zapytać, czy jazda takim klocem jest ciężka? Lusterka wstecznego nie ma, ciężej wyczuć wymiary przy manewrach. Pytam więc, czy ciężko przyzwyczaić się do gabarytów tegoż pojazdu?

Pozdrawiam.

Re: Jazda busem - czy ciężka?

PostNapisane: piątek 18 czerwca 2010, 09:31
przez ixi25
endrju771 napisał(a):Lusterka wstecznego nie ma,

A na co komu lusterko wsteczne??
Czy ciężko??
Zależy jak komu leży jazda, ja wole większe pojazdy, poprostu wygodniej się nimi jeździ, lecz są osoby które nie potrafią "większym" jeździć. Ważne jest czy potrafisz wyczuć gabaryty auta.
Wiadomo auto jest dłuższe, czyli trzeba bardziej wychodzić, żeby czegoś nie u p i e r d o l i ć. Auto bardziej "ścina"przy skręcaniu. Szerokość, szerokością tak jak wysokość, należy zwracać uwagę na zakazy. Też trzeba pamiętać o masie, inna jazda jest na pusto, a inna z ładunkiem.

Re: Jazda busem - czy ciężka?

PostNapisane: piątek 18 czerwca 2010, 14:32
przez Neurot
endrju771 napisał(a):Na dniach będę musiał kierować Sprinterem,


Jak to mawiają:
"Wszystko wydaje się trudne, dopóki nie okazuje się łatwe".
Każdy obawia się przesiadki na większe/inne auta. Nie da się tego wyeliminować. Ale parę chwil z nowym autem powinno rozwiać Twoje wątpliwości.

Tak jak napisał Ci mój poprzednik - najważniejsze to wyczuć nowe, inne, większe wymiary.

Dostawczaki są raczej wolniejsze i dłuższe od osobówek, maja też mniej oszklonych powierzchni ułatwiających jazdę. Musisz więc brac poprawki na prędkość, długość, szerokość auta...
To tylko kwestia wprawy...

Uwierz mi, że nawet małpę można wyuczyć żeby pojechała "TIRem", a co dopiero człowiek...

Powodzenia!

Pamiętaj, że strach wzmaga czujność i stopuje temperament, więc będzie Ci nawet pomocny.

Re: Jazda busem - czy ciężka?

PostNapisane: piątek 18 czerwca 2010, 17:25
przez lith
ixi25 napisał(a):A na co komu lusterko wsteczne??

To po co je montują? :P Ja się ze swoim polubiłem :>

PostNapisane: piątek 18 czerwca 2010, 18:32
przez Razor1990
To nawet nie kwestia lusterka wstecznego, a tego, że z tyłu kompletnie nic nie widać, bo nie ma szyb ;)

Re: Jazda busem - czy ciężka?

PostNapisane: piątek 18 czerwca 2010, 19:47
przez marcij
lith napisał(a):
ixi25 napisał(a):A na co komu lusterko wsteczne??

To po co je montują? :P Ja się ze swoim polubiłem :>


Żeby było na czym powiesić płyte , albo choinke zapachową ;)

Re: Jazda busem - czy ciężka?

PostNapisane: piątek 18 czerwca 2010, 20:03
przez ixi25
marcij napisał(a):
lith napisał(a):
ixi25 napisał(a):A na co komu lusterko wsteczne??

To po co je montują? :P Ja się ze swoim polubiłem :>


Żeby było na czym powiesić płyte , albo choinke zapachową ;)


No tak chyba po to. Ja u siebie w osobówce wywaliłem wsteczne bo mnie <&%#$@> i zasłaniało szybę.

PostNapisane: sobota 19 czerwca 2010, 13:30
przez cman
To, że Ty nie umiesz korzystać z lusterka wewnętrznego, nie znaczy, że innym nie jest potrzebne.

PostNapisane: sobota 19 czerwca 2010, 14:31
przez BOReK
Jak jeździłem Transitem wywrotką, to mi się przydawało jak nie do kontroli przestrzeni za mną, to do kontroli ładunku (czy mi np. zagęszczarka 700kg nie zjechała mimo pasów :P). Ale jak z tyłu jest pudło, to nie ma co - z jazdą nie ma problemów, a do parkowania trzeba przywyknąć, ewentualnie korzystać z pomocy osób trzecich na początku. ;)

Ogólnie też jestem zdania, że większym samochodem jeździ się jakoś przyjemniej. Śmigałem po kilkanaście godzin na dobę i tylko to mnie przygnębiało, że byłem zmęczony i dostawałem za to psie pieniądze. Sama jazda bardzo mi się podobała.

PostNapisane: sobota 19 czerwca 2010, 15:28
przez mat4u
jeżdżę zawodowo busikiem dzień w dzień.... i chyba troszku trzeba wyczucia jak długo masz budę z tyłu i czy nie zachodzi przy skrętach za bardzo... czy nie będziesz ścinać zakrętów i krawężników np. ze względu na wąskie uliczki.... na pewno będziesz dużo częściej korzystać z lusterek.... ale tak ogólnie to bez różnicy.... troszkę inny punkt widzenia bo siedzisz troszkę wyżej.... tak poza tym to luzik

Re: Jazda busem - czy ciężka?

PostNapisane: niedziela 20 czerwca 2010, 01:31
przez athlon
endrju771 napisał(a):Witam,

do tej pory miałem styczność tylko z małymi samochodami, od zdania prawka nie jeździłem niczym większym. Jak wysiadłem z Micry, to siedziałem tylko w Matizie, Corsie i Punciaku. Na dniach będę musiał kierować Sprinterem, no i chciałem się zapytać, czy jazda takim klocem jest ciężka?
raczej przyjemna, mało czuc dziury na drodze zwłaszcza przy pełnym załadunku :]

PostNapisane: niedziela 20 czerwca 2010, 08:39
przez skromny00
Odkąd zdałem prawko jeżdżę dostawczymi i jazda do przodu właściwie po za lepszą pozycją za kierownicą i lepszą widocznością do przodu niczym się nie różni, trzeba tylko pamiętać że duży samochód to jest nawet niezły żagiel i przy bocznych wiatrach trochę znosi i większa masa powoduje dłuższą drogę hamowania.

Manewry na początku wymagają większej uwagi i większej liczby poprawek, głównie z powodu długości samochodu i tego że np. tył pojazdu zaczyna zachodzić. Kilka razy zaparkujesz tyłem i wyczaisz o co chodzi. Czasem jak musisz gdzieś wjechać i jest strasznie ciasno i nie wiesz czy zrobić to przodem czy tyłem to ja przynajmniej wybieram tył bo jest łatwiej.

Samochody dostawcze mają podobne a nawet czasem lepsze od osobówek bo mają większe i mocniejsze silniki. Obecny mój iveco daily 2.3htp ma 149 koni i nawet załadowany do pełna ładnie zbiera się do wyprzedzania.

pozdrawiam

PostNapisane: niedziela 20 czerwca 2010, 14:21
przez cman
skromny00 napisał(a):Obecny mój iveco daily 2.3htp ma 149 koni i nawet załadowany do pełna ładnie zbiera się do wyprzedzania.

Jesteś pewny?

Załadowany do pełna (rozumiem, że 3,5 t?) ma stosunek mocy do masy: 43 KM na tonę - mniej więcej tyle co Syrena 105...

PostNapisane: niedziela 20 czerwca 2010, 15:21
przez sisco
Zależy co wozi - kolega jeździ takim i dowozi do sklepów pluszowe misie więc nawet jak załaduje go do pełna misiami to to tak dużo nie waży - no ale jak jechałem ze znajomym który wiózł jakieś granitowe blaty kuchenne to nie było już tak kolorowo.

No ale tak jak napisał cman 3,5 tony nie wiem czy to będzie się tak zbierać :)

PostNapisane: poniedziałek 21 czerwca 2010, 22:23
przez jessroncen
kiedyś musiałem jechać takim autem załadowanym po sufit drewnem w dosyć długą trasę, fajnie się prowadzi bo kierownica duża i ze wspomaganiem, trochę musiałem się przyzwyczaić bo hamulec ręczny był po lewej stronie, a nie tak jak w osobowym zaraz obok dźwigni zmiany biegów. Na początku dobrze jest żeby ktoś z tobą jechał, w razie kłopotliwego manewrowania może wyjść z auta i cię poprowadzić