obroty silnika na trasie

Napisane:
środa 21 lipca 2010, 21:45
przez Lee Priest
siema pierwszy raz ruszam w trasę i zastanawiam się na jakich obrotach najlepiej jechać czy olać to i śmigać ile fabryka dała w granicach rozsądku dodam ze mam golfa 4 1.4 16 v

Napisane:
środa 21 lipca 2010, 21:56
przez disaster
koło 3000 się trzymać w benzynce przy 16 zaworkach.

Napisane:
środa 21 lipca 2010, 22:03
przez Lee Priest
to będzie koło 110 km /h czyli git

Napisane:
czwartek 22 lipca 2010, 00:37
przez disaster
To nie diesel :)
w moim 1,6 16V najmniejsze spalanie i najlepsza dynamika, jest między 2,5 a 3,5 k obrotów.

Napisane:
czwartek 22 lipca 2010, 01:14
przez ixi25
disaster napisał(a):To nie diesel :)
w moim 1,6 16V najmniejsze spalanie i najlepsza dynamika, jest między 2,5 a 3,5 k obrotów.
No właśnie.
PS: Polecam autorowi tematu, zajrzeć w charakterystykę silnika pojazdu. Przy jakich obrotach jest najmniejsze zużycie paliwa.

Napisane:
czwartek 22 lipca 2010, 09:11
przez qwer0
A ja powiem, ze kazdy kto tutaj podal konkretna predkosc obrotowa silnika nie ma pojecia o tym co pisze :)
Nie obrazajcie sie zaraz, ale taka jest prawda.
Po pierwsze obroty na jakich bedzie jechal, czy bieg zalezy od tego jak bedzie jechal.
Po 2 Polskie drogi to nie drogi w stylu "wlacz tempomat i tylko trzymaj kierownice" tylko popieprzone drogi w stylu "co kilka km jakis traktorzysta", albo "Wicia wierzchem na kocie jedzie".
Jedyna rada to jak czujesz. Bedziesz chcial szybciej, to przycisniesz pod czerwone pole. Bedziesz chcial wolniej, to sie bedziesz turtal powoli. Bedziesz chcial eko, to odstawisz auto na parking i pojedziesz pekaesem.
Po to mam auto, aby jezdzic w max komfortowych warunkach. Olewam spalanie, po to mam auto, aby jezdzic komfortowo, chce przycisnac to przycisne. A ze spale przy tym 2 razy wiecej paliwa. A <&%#$@>% to. Mnie relaksuje jazda z predkosciami, z jakimi moge gdzies w miare szybko dojechac, a na maxa mnie nudza i wqrzaja predkosci, ktore moje auto osiaga przy max 2000 obrotow. Juz bym chyba bez kitu wolal jechac pekaesem, wziac laptopa, albo miekka poduche pod glowe i pojsc w kime, obudzic sie dopiero na miejscu przesypiajac ten caly terror jakim jest nudna, powolna jazda. Jeszcze najlepiej w sznureczku innych aut jadacych z taka sama predkoscia niczym jakas zorganizowana wycieczka. Boooosko.