Lusterka boczne, pole niewidoczne

Rozważałem ostatnio różne ustawienia lusterek bocznych i wyróżniłem 3 metody:
1. Metoda "Na placyk", czyli ustawienie lusterek tak nisko, by widać pasy i dolną część auta, stosowana przez kursantów jako nie do końca poprawna pomoc w przejechaniu łuku, może spowodować problemy w poruszaniu się po mieście, jako że znacznie ogranicza pole widzenia.

2. Metoda "Na klamki", czyli ustawienie lusterek tak by w dolnym rogu widać klamkę, instruktorzy często uczą tego sposobu - powiedzenie "ustaw tak żeby w rogu była klamka" jest prostsze niż dokładne wytłumaczenie na czym problem polega, co niestety przekłada się na "martwe pole" pojawiające się z boku auta.

3. Metoda "Na ducha", czyli ustawienie lusterek by nie było widać naszego auta, lub widać zaledwie jego fragment - dobra do jazdy po mieście, jako że zmniejsza "martwe pole", niektórym ciężko się przyzwyczaić do "pustki" w lusterku, ale myślę że to kwestia kilku dni.

Oczywiście nie są to wszystkie możliwe ustawienia, napiszcie co sądzicie na ten temat, jak wy ustawiacie lusterka?
1. Metoda "Na placyk", czyli ustawienie lusterek tak nisko, by widać pasy i dolną część auta, stosowana przez kursantów jako nie do końca poprawna pomoc w przejechaniu łuku, może spowodować problemy w poruszaniu się po mieście, jako że znacznie ogranicza pole widzenia.

2. Metoda "Na klamki", czyli ustawienie lusterek tak by w dolnym rogu widać klamkę, instruktorzy często uczą tego sposobu - powiedzenie "ustaw tak żeby w rogu była klamka" jest prostsze niż dokładne wytłumaczenie na czym problem polega, co niestety przekłada się na "martwe pole" pojawiające się z boku auta.

3. Metoda "Na ducha", czyli ustawienie lusterek by nie było widać naszego auta, lub widać zaledwie jego fragment - dobra do jazdy po mieście, jako że zmniejsza "martwe pole", niektórym ciężko się przyzwyczaić do "pustki" w lusterku, ale myślę że to kwestia kilku dni.

Oczywiście nie są to wszystkie możliwe ustawienia, napiszcie co sądzicie na ten temat, jak wy ustawiacie lusterka?