Strona 1 z 2

Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: poniedziałek 07 lutego 2011, 03:27
przez cox
Mam nadzieję że rozwinie się ciekawa dyskusja na ten temat.
Kierowco, zwłaszcza pierwszoroczny, co robisz by czuć się coraz pewniej za kółkiem? Czy po odebraniu plastiku zaglądasz do przepisów? Jak doskonalisz technikę jazdy?
Mam prawko kilka miechów dopiero, staram się sporo jeździć, czytam nowinki moto, zaglądam do kodeksu, czasem coś podłubię pod maską. Jakie macie pomysły na podniesienie umiejętności, oczywiście poza specjalnymi kursami doszkalającymi?

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: poniedziałek 07 lutego 2011, 08:51
przez Razor1990
Umiejętność = przejechane kilometry. Tu zaglądanie w kodeks czy grzebanie pod maską na niewiele się zda ;)

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: poniedziałek 07 lutego 2011, 11:12
przez lith
Trzeba po prostu jeździć :) A w kwestii przepisów to to forum doskonale mobilizuje do wgłębiania się w artykuły :) Kilka kontrowersyjnych dyskusji i się okazuje, że umiesz recytować pord z pamięci ;p

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: poniedziałek 07 lutego 2011, 13:19
przez Borys68
Ahoj!
Jak się szlifuje - przeglądam fora takie jak to oraz jeżdżę ...
Borys

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: wtorek 08 lutego 2011, 11:20
przez Tomek Kulik
Po nabraniu pewnej wprawy w posługiwaniu się własnym autem i okrzepnięciu w walce ulicznej, polecam kilka lekcji z instruktorem techniki jazdy, choćby na Bemowie.
[usunięto]

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: wtorek 08 lutego 2011, 11:55
przez ks-rider
Jak juz ze 30 000 km nawiniesz to mozesz pomyslec o kursie praktycznego doszkalania, wczesniej nie ma sensu ze wzgledu na nieumiejetnosc wykonania tego o czym bedzie mowil instruktor.

:wink:

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: wtorek 08 lutego 2011, 13:08
przez mk61
Pierwszoroczny nie jestem, jak chyba większość tutaj, ale:
1. Czytam te forum dowiadując się o różnych sytuacjach, interpretacjach itp.
2. Śledzę zmiany prawne; ustawy, rozporządzenia itp.
3. Zimą dużo czasu spędzam (spędzałem, bo teraz zimy niewiele) na śliskich placach ćwicząc poślizgi i wyjście z nich.
4. Jest plan wystartowania w "sprawnościówce", która odbywa się co miesiąc na torze PZM w Szczecinie.
5. Marzę o jakimś pełnym kursie w szkole jazdy np. Kuby Bielaka, albo Szkole Jazdy Subaru. Na razie na marzeniach się kończy z powodu braku funduszy.
No i oczywiście jazda w ruchu miejskim. Jeżdżę nieregularnie, czyli w jednym tygodniu potrafię zrobić tysiąc kilometrów, a w innym nawet nie ruszam samochodu.

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: wtorek 08 lutego 2011, 23:21
przez Lewy
Aby myśleć o doskonaleniu jazdy trzeba najpierw znać poziom własnych umiejętności. Dobra samoocena to podstawa. Ten rok po odebraniu prawka nigdzie się pierwszy nie pchałem i miałem oczy szeroko otwarte :D . Teraz to już się doskonalę poprzez obserwacje na drodze i na forum :)

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: środa 09 lutego 2011, 01:29
przez Tomek Kulik
mk61 napisał(a):Pierwszoroczny nie jestem, jak chyba większość tutaj, ale:
1. Czytam te forum dowiadując się o różnych sytuacjach, interpretacjach itp.
2. Śledzę zmiany prawne; ustawy, rozporządzenia itp.
3. Zimą dużo czasu spędzam (spędzałem, bo teraz zimy niewiele) na śliskich placach ćwicząc poślizgi i wyjście z nich.
4. Jest plan wystartowania w "sprawnościówce", która odbywa się co miesiąc na torze PZM w Szczecinie.
5. Marzę o jakimś pełnym kursie w szkole jazdy np. Kuby Bielaka, albo Szkole Jazdy Subaru. Na razie na marzeniach się kończy z powodu braku funduszy.
No i oczywiście jazda w ruchu miejskim. Jeżdżę nieregularnie, czyli w jednym tygodniu potrafię zrobić tysiąc kilometrów, a w innym nawet nie ruszam samochodu.

Jesteś na dobrej drodze :-)
Pozdrawiam :spoko:

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: środa 09 lutego 2011, 22:53
przez sankila
Ja chodzę na kursy doskonalenia technik jazdy. Dobrzy wykładowcy, zawsze można wyjaśnić parę wątpliwości "pozakursowych", a ćwiczenia praktyczne też robią swoje. Jak mnie pierwszy raz obróciło w poślizgu, to się spociłam ze strachu, chociaż to było na autodromie; teraz już myślę na spokojnie i nie taki diabeł straszny :)

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: środa 09 lutego 2011, 23:57
przez kmis7
Oczywiście, praktyka najważniejsza. Ja po odebraniu prawka wjeżdżałem chyba w każdą dziurę jaka była na jezdni, teraz jest ich więcej i jakoś omijanie ich idzie mi całkiem nieźle, chyba nawet mam lepszy refleks ;).

Z pewnością kursy doskonalenia jazdy to dobra rzecz, tylko szkoda znowu wydawać kolejne pieniądze. Dziwi mnie to, że na kursie na prawo jazdy uczy się czasami kompletnego minimum np. chyba w ciągu całych 30 godzin ani razu nie parkowałem na poboczu, na chodniku, zawsze jak już to prostopadle albo równoległe tyłem, co jak dla mnie jest absurdem. Wydaje mi się, że w życiu częściej będziemy parkować "równolegle prosto", ale to by był materiał na inny temat.

Mały offtop: Przed chwilą skończyłem czytać wszystkie ciekawe tematy z działu SURVIVAL i powiem, że czuję się trochę mądrzejszy. W końcu dowiedziałem się całej prawdy m.in. o jazdy na luzie i hamowaniu silnikiem. Szkoda tylko, że nigdzie nie zauważyłem jak ruszać z nożnego oraz czy jest to równie skuteczne jak z ręcznego.

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: czwartek 10 lutego 2011, 01:48
przez lith
To znaczy jaka ma być filozofia ruszania z nożnego? :) Po prostu z hamulca na gaz a między czasie puszczasz sprzęgło i normalnie ruszasz. Zazwyczaj lekie półsprzęgło już w momencie puszczania hamulca dodatkowo chroni autko przed cofnięciem. Oczywiście im większa górka tym ciężej, ale raczej nie ma jakiś ograniczeń co do tego ;p.... ja chyba nie pamiętam kiedy ostatnio na mieście z ręcznego ruszałem. Ruszanie z ręcznego różni się tylko tym, że gaz możesz wcisnąć przed puszczeniem hamulca.

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: czwartek 10 lutego 2011, 15:00
przez kmis7
lith napisał(a):Po prostu z hamulca na gaz a między czasie puszczasz sprzęgło i normalnie ruszasz..


W teorii wszystko ładnie, ale jakoś nie wyobrażam sobie, przynajmniej na razie, jeździć tak po większym mieście. Ostatnio na takim małym wzniesieniu (o ile to można nazwać wzniesieniem, ale załóżmy, że jakbyś wrzucił na luz to by autko uciekło do tyłu ;) ), to właśnie trzymałem na hamulcu, lekko sprzęgło i poczułem moment, w którym auto chce już ruszać, ale to potem tylko odsunąłem nogę z hamulca, autko ruszyło i potem gaz. Pewnie jakbym miał od razu przełożyć nogę z hamulca na gaz, to pewnie bym wdepnął nieźle w gaz, ale to chyba kwestia przyzwyczajenia :P.

Co nie zmienia faktu, że tak jak mówiłem, szkoły jazdy nie uczą chyba takiej jazdy (chyba, że poprosisz, ale to wówczas może się zacząć, że cię może oblać za to), a jak czytałem tutaj wypowiedzi forumowiczów, to ci którzy już nauczyli się ruszać z nożnego, jakoś nie chcą już używać ręcznego (przynajmniej w "normalnych warunkach" ;) ).

Więc teoretycznie, gdybym się chciał nauczyć takiego ruszania, to albo wydawać kolejne pieniądze na nauki albo szukać jakiegoś w miarę opustoszałego miejsca ze wzniesieniem, ale to może być różnie. Tymczasem w ciągu każdej jazdy na kursie jakoś ostatnie 15 minut to było ćwiczenie łuku. Kilka dni robiłem dobrze, a później już zaczęło mi się to jakoś coraz bardziej mieszać. Gdyby łuk był na początku przećwiczony, a później raz na 2-3 jazdy tylko, to za te 15 minut z pewnością można by było nauczyć kursanta jakiś ciekawych technik.

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: czwartek 10 lutego 2011, 15:15
przez piotrekbdg
Co nie zmienia faktu, że tak jak mówiłem, szkoły jazdy nie uczą chyba takiej jazdy


Ale co tu dużo uczyć? Mechanizm jest ten sam co w przypadku ręcznego, tylko przy ruszaniu z pedałów trzymasz auto na hamulcu nożnym. Cała reszta jest identycza. Pod koniec kursu już praktycznie z ręczego na mieście nie korzystałem. Jakoś nie lubię absorbować sobie dodatkowo rąk podczas ruszania.

ale to wówczas może się zacząć, że cię może oblać za to)


Na jakiej podstawie?

Więc teoretycznie, gdybym się chciał nauczyć takiego ruszania, to albo wydawać kolejne pieniądze na nauki albo szukać jakiegoś w miarę opustoszałego miejsca ze wzniesieniem, ale to może być różnie.


Zapewniam Cię że tego można się nauczyć na własną rękę. Najpierw wypróbuj na lekkiej pochyłości a później jak już skumasz "z czym to się jje" to tylko będziesz sobie regulował ruszanie dodawaniem gazu w zależności od nachylenia.

Re: Kierowcy jak doszkalacie swoje umiejętności??

PostNapisane: czwartek 10 lutego 2011, 19:11
przez lith
Ja praktycznie od początku kursu ruszałem z nożnego. Na początku tylko przy mniejszych pochyłościach, potem przy większych. Większość nie używa ręcznego, bo jak można zrobić coś prościej to się zazwyczaj tak robi :P Co do nauki ponad to pewnie jakbyś poprosił instruktora to by Cię i czego innego pouczył. Inna sprawa, że mi ledwo starczyło czasu w te 30h na to co na egzaminie, więc nie było mowy o jakiś ponadprogramowych kombinacjach.