Wazne, zebyc zredukowal bieg na dwójke wczesniej przed zakretem. Gdy samochod sie toczy i zamierzac kontynuowac jazde sa dwie latwe opcje:
- na dwojce daj delikatnie gazu i spokojnie popuszczaj sprzeglo tak jakbys ruszal na jedynce.
- pusc cakowicie sprzeglo a nastepnie spokojnie dodaj gazu. Silnik powinien sobie z tym, poradzic.
Jezeli silnik sobie z tym nie poradzi pozostaje trzecia, najtrudniejsza opcja:
- wrzuc jedynke, daj troche gazu i puszczaj sprzeglo z wyczuciem. Potrzeba tu troche doswiadczenia, aby wlasciwie dopasowac obroty silnik do predkosci, wiec spodziewaj sie szarpniecia, ktore jest o wiele gorsze dla samochodu niz delikatny uslizg sprzegla.
Mozesz to zrobic za zakretem, lub wychodzacz zakretu. Przy tej predkosci nic zlego sie nie stanie. W czasie zakretu nauczysz sie wraz z pokonywanymi kilometrami.
-----
Doswiadczonemu kierowcy wystarczy w takiej sytuacji czasu na - niekoniecznie w tej kolejnosci:
- wlaczenie migacza,
- ostre hamowanie,
- redukcje z III na II,
- jeszcze troszke hamowanie,
- rozpoczecie skretu,
- zaciagniecie i odpuszczenie recznego hamulca,
- kontre kierownica,
- powtorzenie migacza (ktory odskoczyl przy kontrze),
- dokonczenie skretu. Ale ty tego nie musisz potrafic.
DEXiu napisał(a):...wchodzenie w zakręt z wciśniętym sprzęgłem jest błędem...
Bledem jest wpajanie w mlodych kierowcow technik prowadzenie pojazdu, ktore przy braku umiejetnosci moga miec jeszcze gorsze skutki, a przy trudniejszej sytuacji moga byc dla mlodego stazem kierowcy wrecz niewykonalne.
Napisze tak : w zime wchodzac w zakret nalezy tuz po skreceniu kierownica zdecydowanie odjac gazu celem doprowadzenia do deliktnego bocznego poslizgu kontrolowanego. Pozwole sobie odpuscic tlumaczenie w jaki sposob wplywa to na zwiekszenia bazpieczenstwa, a przy dobrych umiejetnosciach wplywa bardzo pozytywynie. I co z tego, skoro wiekszosc kierowcow by tego poslizgu nie potrafilo kontrolowac i zatanczylo by na drodze oberka.