czy dobrze robie - pare pytan do kierowcow z wiekszym dośw.

co prawda mam juz prawo jazdy od roku ale nie jezdzilem za czesto. zastanawiam sie nad pewnymi rzeczami, czy jest to optymalne zachowanie na drodze. bylbym wdziecnzy gdyby ktos do kazdego podpunktu sie ustosunkowal. (jeszcze dieselem ale mysle ze do benzyny wiekszosc podpunktow tez sie odnosi)
1) czy przy zmianie biegu na wyzszy prawidlowym zachowaniem jest plynne wcisniecie gazu w koncowej fazie puszczania sprzegla? zauwazylem ze w ten sposob zachowuje dynamike i plynne rpzyspieszenie i nic nie trzesie ani szarpie (szczegolnie na nizszych biegach)
2) przy redukcji na nizszy bieg rpzed ponownym wsprzegleniem muskam lekko gaz. w ten sposob zauwazylem ze auto nie szarpie, niemal nie czuc zmiany biegu
3) teraz odnosnie hamowania/dojazdu do swiatel. sa 2 sytaucje:
a) gdy jade powiedzmy 80kmh na czworce i widze z daleka ze jest czerwone swiatlo to puszczam noge z gazu czekam az silnik sam wyhamuje troche auto i jak obroty spadna powiedzmy do 1500 rpm to redukuje bieg i auto znowu zwalnia i znowu redukuje (stosujac technike opisana w punkcie 2) i jak swiatlo zmieni sie na zielone to daje gazu a jak czerwone to dotaczam sie na dwojce hamulec, sprzeglo, luz. czy to dorba metoda? slyszalem ze silnik nie pobiera w ogole paliwa jak nie deptam gazu i hamuje sobie spokojnie silnikiem uzywajac hamulca tlyko na samiutkim koncu.
b) gdy jade 80kmh na czworce i swiatlo zmienia sie na zolte a jestem w takiej odleglosci ze dam rade jeszcze wyhamowac spokojnie, to wtedy deptam hamulec i w koncowej fazie jak juz obroty za abrdzo spadaja wrzucam od razu z czworki na luz (deptajac caly czas hamulec). wydaje mis ei ze to jedyna metoda w takim wypadku bo rpzeciez nie zdaze zredukowac biegow, mam racje?
4) czy jadac w korku (toczac sie) np. 1200 obrotow na dwojce z lekko musnietym gazem co jakis czas nie psuje auta? nigdy mi nie szarpie ani nic w tym stylu. potem jak korek rpzyspeisza to nie daje gazu do dechy tylko leciutko rpzyspieszam,ewentualnie wrzucam jedynke jak juz naprawde ledwo sie tocze.
5) ogolnie mozna przyjac ze jak auto mi w zadnym momencie nie szarpie, nie kangurzy ani tez silnik nie wyje to znaczy ze moj sposob jazdy jest ok?
6) czy jazda autem na benzyne bardzo sie rozni od diesela? jakies rpzydatne porady?
bylbym bardzo wdzieczny jesli ktos by sie odniosl do moich pytan.
1) czy przy zmianie biegu na wyzszy prawidlowym zachowaniem jest plynne wcisniecie gazu w koncowej fazie puszczania sprzegla? zauwazylem ze w ten sposob zachowuje dynamike i plynne rpzyspieszenie i nic nie trzesie ani szarpie (szczegolnie na nizszych biegach)
2) przy redukcji na nizszy bieg rpzed ponownym wsprzegleniem muskam lekko gaz. w ten sposob zauwazylem ze auto nie szarpie, niemal nie czuc zmiany biegu
3) teraz odnosnie hamowania/dojazdu do swiatel. sa 2 sytaucje:
a) gdy jade powiedzmy 80kmh na czworce i widze z daleka ze jest czerwone swiatlo to puszczam noge z gazu czekam az silnik sam wyhamuje troche auto i jak obroty spadna powiedzmy do 1500 rpm to redukuje bieg i auto znowu zwalnia i znowu redukuje (stosujac technike opisana w punkcie 2) i jak swiatlo zmieni sie na zielone to daje gazu a jak czerwone to dotaczam sie na dwojce hamulec, sprzeglo, luz. czy to dorba metoda? slyszalem ze silnik nie pobiera w ogole paliwa jak nie deptam gazu i hamuje sobie spokojnie silnikiem uzywajac hamulca tlyko na samiutkim koncu.
b) gdy jade 80kmh na czworce i swiatlo zmienia sie na zolte a jestem w takiej odleglosci ze dam rade jeszcze wyhamowac spokojnie, to wtedy deptam hamulec i w koncowej fazie jak juz obroty za abrdzo spadaja wrzucam od razu z czworki na luz (deptajac caly czas hamulec). wydaje mis ei ze to jedyna metoda w takim wypadku bo rpzeciez nie zdaze zredukowac biegow, mam racje?
4) czy jadac w korku (toczac sie) np. 1200 obrotow na dwojce z lekko musnietym gazem co jakis czas nie psuje auta? nigdy mi nie szarpie ani nic w tym stylu. potem jak korek rpzyspeisza to nie daje gazu do dechy tylko leciutko rpzyspieszam,ewentualnie wrzucam jedynke jak juz naprawde ledwo sie tocze.
5) ogolnie mozna przyjac ze jak auto mi w zadnym momencie nie szarpie, nie kangurzy ani tez silnik nie wyje to znaczy ze moj sposob jazdy jest ok?
6) czy jazda autem na benzyne bardzo sie rozni od diesela? jakies rpzydatne porady?
bylbym bardzo wdzieczny jesli ktos by sie odniosl do moich pytan.