Forum prawojazdy.com.pl

Witam, dzisiaj usłyszałem że jazda na wysokich obrotach. ok 3-4 tys. powoduje większe spalanie paliwa...Czy to prawda?

czy to są wyższe obroty to zależy od silnika

bo dla niskoobrotowych to juz będą wysokie, a dla wysokoobrotowych to będą takie sobie

każdy pojazd i jego silnik w powiązaniu z przłożeniami ma jakiś tam optymalny przedział obrotów w kórych najmniej spala...

predkość obrotowa wiąze się sie z pedkością jazdy

możesz jechać na biegu 2 mając 4 tyś obrotów a możesz to samo robić na biegu piątym - więc zrob sobie doswiadczenie którego nikt nie obali..... zatankuj swoje autko na full i jedź w trasę 300 km na biegu 2 z obrotami 4 tyś, potem tankowanie i powrót tą samą trasą na biegu 4 z tymi samymi obrotami, naspenie tankowanie, a wyniki opublkuj na forum

więc zrob sobie doswiadczenie

Ja już byłem na wakacjach
Może w przyszłym roku

tak na chłopski rozum, aby były wyższe obroty to przepustnice należy "bardziej" otworzyć, a skoro jest bardziej otwarta to i troszke wiecej paliwka płynie, oczywiscie pomijamy oczywista oczywistość związaną z redukcją z biegu np. 4 na bieg np. 2 gdzie zmiana przełożenia powoduje zwiększanie obrotów ale i nie przyspeiszanie auta - a jego zwanianie

a na urlopie gdzie byłeś ?:)

Ogólnie spalanie mam na poziomie 9 litrów...i niżej zejść nie potrafię....
Nie chcę zmieniać biegów przy 2000 bądź niżej.
Dochodzę sobie do 3-3,5 i wtedy zmieniam. Ale nie długo przechodzę na gaz, więc moje utrapienie troszeczkę zelży

A na wakacjach byłem w Chorwacji.

9 litrów to moja torpeda 20 letnie bmw je 8l jak nią umiarkowanie jedę koło 100km/h, a jest to 1,6 w benzynie w mieście faktycznie żre mi 9 litrów ale kurde ja co 300m mam światła.
Nasze 2 auto, przy włączonej klimie je 6,5l ropy ale to już przy 140-150km/h.
1100 km na jednym baku 58l robimy
A co do obrotów, w bmw nie mam obrotomierza i to przcież słychać po silniku czy ma wysoki czy niski obrót, wiadomo że jak na 3 wyprzedzam i mu cisne 120km to ma wysoki i pewnie koło 4-5 tys:>

Generalna zasada jest taka im głębiej wciśnięty pedał gazu tym większe spalanie, staraj się rozpędzając podjeżdżając pod górkę, itd nie przekraczać 25% wciśnięcia pedału gazu, odpowiednio dobierając przełożenia jesteś wstanie jechać dość dynamicznie. A jakie masz auto jaki śilnik, może te 9 litrów to wcale nie taki zły wynik.

Jest to Toyota Corolla hatchback, 1.6/110 benzyna z 2003.
Wydawało mi się że w tym samochodzie spalanie będzie na poziomie 7-8, przy normalnej miejskiej podróży, a jest walka o minimum 9

http://www.autocentrum.pl/dane-techniczne/toyota/corolla/ix/hatchback/silnik-benzynowy-1.6-i-16v-110km

Jak jeździsz w mieście to wychodzi w miarę normalnie.

Z gazem do toyoty zachowaj szczególna ostrożność (najlepszy warsztat itd) bo podobno łatwo w tych samochodach rozwalić głowicę niefachowym doborem instalacji.

No to w takim razie normalnie....

Co do gazu to będę korzystał z usług firmy Energy Gaz Polska W Warszawie przy ulicy Ostrobramskiej.
Instalacja będzie zakładana BRC.
Mogę liczyć tylko, że zrobią swoją robotę solidnie.
Amen.

Stała prędkość - im niższe obroty tym niższe spalanie. Ale w granicach rozsądku dla danego silnika by go nie obciążać.
Przyspieszanie - im bardziej dynamiczne tym niższe spalanie. Najlepiej przyspieszać w zakresie największy moment - największa moc.

Reszta zależy już tylko od płynności jazdy. Im mniejsze i rzadsze zmiany prędkości tym niższe spalanie. Gdy nieuniknione jest hamowanie należy to w miarę możliwości wykorzystywać do tego silnik a nie hamulec nożny (energia z paliwa dodatkowo tracona jest na ciepło okładzin).

To tak nie działa Panowie.
Spalanie nie jest funkcją obrotów tylko obciążenia.
Świetnie widać to w przypadku agregatów prądotwórczych, które z przyczyn technicznych muszą pracować na stałych obrotach.
Mam taki agregacik na działce - 6,5kW mocy elektrycznej.
Na jałowo bierze 0,8l/h, przy 80% mocy znamionowej już prawie 2 litry.
Obroty są stałe.

To jest przecież oczywiste jak np. to, ze włączone światła zwiększają zużycie paliwa czego nie wie nawet sam Hołowczyc.
Ale nie chodzi o to ile pali. A kiedy pali mniej. Po prostu mnie. A mniej spali na niższych obrotach chociażby z tego faktu, że wtedy jest mniejsze tarcie.

Rosso* -to się robi tak: Przy ruszaniu jedynka-pyta, ...pyta, ...pyta - aż do osiągnięcia prędkości przelotowej- i potem spokój ok 50-90; zależy jaka droga. Śmiesznie to wygląda, ale jest eko. Potem nie hamujemy, chyba że z powodu zaskakujących(ale też przewidujmy) warunków ruchu. Hamujemy ile się da silnikiem, jeśli za wzniesieniem nie trzeba hamować nożnym, to można wyrzucić na luz.
I nie wiem co to za silnik, ale nie potrafię pojąć zużycia powyżej 7/100km(średnio) ani powyżej 6 w trasie(półtoratonowy Scenic wychodzi mi ok 5/100 ON przy jeździe bez marudzenia).

Przecież napisał: Jest to Toyota Corolla hatchback, 1.6/110 benzyna z 2003.