To czy poduszka odpali, czy nie, uzależnione jest od wielu czynników. Przede wszystkim decydujące znaczenie ma opóźnienie, nie prędkość zderzeniowa. Większość poduszek odpala przy opóźnieniu wynoszącym co najmniej ok. 4g (osiągane zazwyczaj przy uderzeniu w ścianę z prędkością 25-30 km/h). Bardzo istotny jest również kąt uderzenia. Obszary wyzwalania poduszek czołowych to ok. 30 stopni od osi wzdłużnej pojazdu. Jeśli uderzenie nastąpiło wzdłuż osi podłużnej pojazdu, to szanse na odpalenie są znacznie większe. Istotne znaczenie ma rówież fakt, w jaką przeszkodę uderzył pojazd, a także pod jakim kątem znajdował się pojazd uderzany.
Także rodzaj czujników ma spore znaczenie. W starszych czujnikach (ale tańszych, stosowanych jeszcze wciąż przez niektórych producentów, np. Fiat Seicento jak dobrze pamiętam) tzw. czujnikach bezwładnościowych, wyzwolenie poduszki nie jest bardzo skomplikowane. W nowszych układach komputer wykonuje obliczenia i porównuje dane z wartościami zaprogramowanymi, a np. poduszki czołowe mają trzy czujniki (na środku i przy błotnikach z przodu).
Z tego co wiem, takie żółte zakładki raczej są stosowane tylko w Oplach. W innych pojazdach o tym, że napinacz jest odpalony, można przekonać się, gdy np. zatrzaski pasów (przy fotelach) są dziwnie nisko, albo np. jeden jest wyżej od drugiego (znaczyć to będzie że albo na jednym fotelu pasy nie były zapięte (zatrzask niżej) albo osoby siedzące na fotelach były znacznie różnej budowy ciała).
Sprawdzić, czy poduszka w używanym samochodzie faktycznie się znajduje, praktycznie nie można :( nawet serwis nie jest w stanie tego zrobić, podłączając układ do komputera. Wystaczy zamontować niewielki opornik i komputer pojazdu jest "przekonany", że poduszka jest sprawna, choć w rzeczywistości w ogóle jej nie ma. Tak samo z napinaczami.
Co do trwałości układów, to producenci poduszek rzeczywiście zalecają wymianę po ok. 10-15 latach. Jednak jest to spowodowane głównie ograniczeniem odpowiedzialności w razie nieprawidłowego zadziałania. Testy pokazują, że nawet po długim okresie eksloatacji poduszki pozostają sprawne.
ssieger napisał(a): Wszak może ona połamać żebra i dokonać innych uszkodzeń. Kiedyś były głośne sprawy, jak jedną dziewczynkę zabiła poduszka, a jakąś inną doprowadziła do kalectwa. Wszystko dlatego, że na postoju z niewiadomych przyczyn się otworzyła.
:shock: :shock: Jeśli kierowca zajął poprawną pozycję a w szczególności zapiął pas, coś takiego w zasadzie nie może mieć miejsca. Takie obrażenia mogą powstać w wyniku zadziałania poduszki, owszem. Ale chyba tylko wówczas, gdy kierowca "leży" na kierownicy albo nie zapiął pasa.
Co do wypadków z udziałem dzieci. Rzeczywiście miały miejsce, ale są to pojedyncze przypadki, nagłośnione przez media, i jestem przekonany, że przynajmniej w części tych pojazdów "coś było nie tak". Kto wie, może nieprawidłowa naprawa blacharska, auto po powodzi, inne niesprawności układu elektrycznego. W każdym razie nieprawidłowe przewożenie dzieci eż się zdarzało. A fakty są takie, że poduszka powietrzna jest bardzo dobrze zabezpieczona przed przypadkowym odpaleniem.
O okularnikach też pierwsze słyszę :shock: przeprowadzone testy jak i praktyka wypadkowa dowodzą, że nie ma właściwie żadnego zagrożenia dla osób w okularach. Groźniejsze z pewnością będzie uderzenie głową w twarde koło kierownicy.