Strona 1 z 1

Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: poniedziałek 16 września 2013, 22:38
przez RossoneriDevil
Witam, proszę mi powiedzieć jaki wpływ na nasze zawieszenie ma jazda po takich kocich łbach i z jaką prędkością powinno się po nich jechać, aby nie rozwalić sobie samochodu... Czy może nie ma się czym martwić i można śmiało jechać 50?

Re: Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: wtorek 17 września 2013, 00:38
przez Radhezz
Biorąc pod uwagę stan naszych dróg o nawierzchni bitumicznej te kocie łby wcale nie są takie złe jak się wydają ;) 40-50km/h spokojnie da radę.

Inna bajka że jest to cholernie śliska nawierzchnia, na co należy zwracać uwagę już od takiej pogody jaką mamy teraz (stosunkowo ciepło, ale mokro).

Re: Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: wtorek 17 września 2013, 00:56
przez RossoneriDevil
Ok, postaram się jechać szybciej na takich drogach bo tak to na drugim biegu lekko sobie jechałem:)
Tylko trochę rzuca...:)

Re: Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: wtorek 17 września 2013, 06:55
przez jasper1
A co wy rozumiecie przez "kocie łby", bo ja nawierzchnię z otoczaków? Mam wrażenie, że wy kostkę granitową.
Zabłądziłam kiedyś w takie miejsce i wszyscy tam jeżdżą ok. 10 góra 15 na godzinę mimo dopuszczalnych 30; fotoradarów nie trzeba :wink: .
Na takiej drodze też bywa pewnie różnie, kwestia jak równe są kamienie i ile wystają; ta była w miarę równa.

Re: Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: wtorek 17 września 2013, 09:10
przez among
W mojej miejscowości jest kawałek drogi z tzw. kocich łbów. Mało kto po tym jeździ. Prawie wszyscy mijają je z prawej lub lewej. Jest to chyba ostatni taki kawałek poniemieckiej drogi jaki się ostał. Droga ma już swoje lata więc bywa, że miejscami jest ciut niżej lub wyżej. Jazda latem po niej to tragedia, rzuca samochodem na wszystkie strony. Samochody z niższym zawieszeniem dość często "gubią" tutaj miski olejowe. Zazwyczaj gdy zjeżdżają z piaszczystego pobocza na bruk.

Obrazek

Re: Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: wtorek 17 września 2013, 12:32
przez RossoneriDevil
kostkę granitową.
tak, tam jest kostka granitowa, ale jazda jest bardzo nieprzyjemna.
rzuca samochodem na wszystkie strony. Samochody z niższym zawieszeniem dość często "gubią" tutaj miski olejowe.


Mną też rzuca i zastanawiałem się czy mogę uszkodzić inne elementy samochodu.....

Re: Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: wtorek 17 września 2013, 17:42
przez jasper1
RossoneriDevil napisał(a): tam jest kostka granitowa, ale jazda jest bardzo nieprzyjemna.

(...) rzuca i zastanawiałem się czy mogę uszkodzić inne elementy samochodu.....

Kostka kostce nie jest równa. Myślę, że przy niedbale ułożonej kostce dużych rozmiarów jest to możliwe, zwłaszcza przy niskim zawieszeniu.
Dziś własnie jeździłam parę metrów po czymś takim i było trochę nieprzyjemnie, choć 5 km/godzina, bo to wjazd na parking, sporo pieszych.
W innych miejscach przy lepszej jakości kostki, starannym jej ułożeniu nie mam aż takich złych wrażeń i jeżdżę około 45 - 50 jeszcze od czasów nauki. Potwierdzam, to co wspomniał Radhezz trzeba uważać, bywa ślisko.
Uważam, że to każdorazowo należy ocenić w zależności od warunków i dobierać prędkość na konkretną jakość drogi. Ja jak rzuca, to odruchowo trochę zwalniam.

Re: Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: czwartek 19 września 2013, 19:32
przez Uciekaj1
jasper1 napisał(a):Uważam, że to każdorazowo należy ocenić w zależności od warunków i dobierać prędkość na konkretną jakość drogi. Ja jak rzuca, to odruchowo trochę zwalniam.

Bardzo dobry odruch.
Ja natomiast zawsze jadę bardzo powoli po takich czy innych wertepach - mam twarde i obniżone zawieszenie oraz niskoprofilowe opony, więc tłucze nieźle, nawet jak jadę powoli. Zresztą nie chcę sobie czegoś uszkodzić, albo felgi pokrzywić. Niestety miałem 'przyjemność' kiedyś jechać jako pasażer i kierowca się śpieszył, jechał dość szybko po dołach i naderwał tłumik oraz rozwalił miskę olejową.

Re: Jazda po "kocich łbach"

PostNapisane: poniedziałek 30 września 2013, 14:33
przez lith
Co innego prawdziwe kocie łby (których połowy juz nie ma, bo wyleciały:P) gzir trzeba uważać, żeby miski nie stracić, a co innego ładny bruk. Bo po w miarę ułożonej kostce to można normalnie i koło setki jechać (oczywiście pamiętając, ze przyczepność na kostce jest jaka jest, a na mokrej kostce to raczej jej nie ma niż jest).