Strona 1 z 3

Sportowa technika jazdy - wyjscie z sytuacji awaryjnych!

PostNapisane: sobota 24 grudnia 2005, 16:19
przez kirk
Jako ze nie widzialem tu na forum takiego tematu, zalozylem wlasny 8) Mam do Was takie pytanie, czy kiedykolwiek zdarzylo sie Wam znalezc w sytuacji ekstremalnej, awaryjnej (nie chodzi mi oto kto ma pierwszenstwo na skrzyzowaniu, ale o zachowanie sie samochodu) w ktorej nie wiedzieliscie co począc? Szczerze powiem ze interesuje sie i zajmuje sie taka technika jazdy. Jest ona oczywiscie wykorzystywana w sposob bezpieczny. Zapraszam do merytorycznej dyskusji :D

PostNapisane: sobota 24 grudnia 2005, 16:55
przez jimorrison
tak, ostatnio w srodę wieczorem na zamknietym osniezonym parkingu, malo nie wlecialem na ogrodzenie podczas slizgania sie bokami ;) ale co cie nie zabije to cie wzmocni wiec z glowa bogatsza o doswiadczenia srodowe przy najstepnej nadarzajacej sie okazji znow pojade tam cwiczyc technike ;)

PostNapisane: sobota 24 grudnia 2005, 23:02
przez kirk
bardzo dobre podejscie - tylko szkoda ze niewele kierowcow tak robi (cwiczenie na placyku slajdow). Dopiero wtedy zasmiast np grac w Colina mozna na prawde poczuc jak sie zachowuje samochod. Oby tak dalej. Wiesz tylko szczerze Ci powiem ze przez poczatkowy okres bedziesz to robic na osniezonych placach, lecz z czasem, gdy nabierzesz juz wprawy, bedziesz to stosowac w normalnym ruchu. Ale od razu mowie ze trzeba to robic z glowa i trzeba znac granice!!! Dlatego lubie zime, a w zasadzie sliska nawierzchnie, wtedy przy niewielkich predkosciach (20 km/h) mozna na prawde poznawac bezpiecznie zachowanie sie auta w poslizgach. Szczzerze polecam, ale pamietajcie robcie to z glowa!!!! :D

PS. Polecam stosowanie techniki rajdowej tzw. HAMOWANIE LEWA NOGĄ. Polega ona na tym, ze naciskamy jednoczesnie gaz z lekkim przyhamowaniem lewa stopa na pedal hamulca. Pamietajmy o wcisnietym gazie. Chodzi tu oto, ze po nacisnieciu jednoczesnie gazu i hamulca (wymagany naped na przod) przednie kola nie blokuja sie gdyz silnik jest silniejszy niz hamulec, natomiast tyl sie blokuje tak jak na recznym. W dodatku dociazamy przod a tyl staje sie odciazony i latwiej wpasc w poslizg nadsterowny (tylny). Tylko uwazajcie na swoja lewa noge, gdyz jest ona przyzwyczajona do sprzegla i po nacisnieciu na hamulec mozecie stanowac w miejscu, gdyz nie jest przyzwyczajona do dozowania hamulca. Sprobujcie , podzielcie sie wrazeniami!!!

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 00:25
przez jimorrison
kirk napisał(a):Oby tak dalej. Wiesz tylko szczerze Ci powiem ze przez poczatkowy okres bedziesz to robic na osniezonych placach, lecz z czasem, gdy nabierzesz juz wprawy, bedziesz to stosowac w normalnym ruchu. Ale od razu mowie ze trzeba to robic z glowa i trzeba znac granice!!! Dlatego lubie zime, a w zasadzie sliska nawierzchnie, wtedy przy niewielkich predkosciach (20 km/h) mozna na prawde poznawac bezpiecznie zachowanie sie auta w poslizgach. Szczzerze polecam, ale pamietajcie robcie to z glowa!!!! :D

nie robie tego od wczoraj, czy od srody bez obaw ;). jednak jestem zdania, driftowac powinno sie jedynie na zamknietych/ew. malo uczeszczanych placach/parkingach itp. Mimo ze "my" zapanujemy nad autem to ktos kto akurat bedzie jechal obok widzac nas smigajacych poslizgiem moze zglupiec i bigosu narobic. wiec cwiczyc technike - tak!! ale nie popisywac sie nia w nieuzasadnionych wypadkach. tyle ode mnie.

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 01:46
przez kirk
jimorrison napisał(a):
kirk napisał(a):Oby tak dalej. Wiesz tylko szczerze Ci powiem ze przez poczatkowy okres bedziesz to robic na osniezonych placach, lecz z czasem, gdy nabierzesz juz wprawy, bedziesz to stosowac w normalnym ruchu. Ale od razu mowie ze trzeba to robic z glowa i trzeba znac granice!!! Dlatego lubie zime, a w zasadzie sliska nawierzchnie, wtedy przy niewielkich predkosciach (20 km/h) mozna na prawde poznawac bezpiecznie zachowanie sie auta w poslizgach. Szczzerze polecam, ale pamietajcie robcie to z glowa!!!! :D

nie robie tego od wczoraj, czy od srody bez obaw ;). jednak jestem zdania, driftowac powinno sie jedynie na zamknietych/ew. malo uczeszczanych placach/parkingach itp. Mimo ze "my" zapanujemy nad autem to ktos kto akurat bedzie jechal obok widzac nas smigajacych poslizgiem moze zglupiec i bigosu narobic. wiec cwiczyc technike - tak!! ale nie popisywac sie nia w nieuzasadnionych wypadkach. tyle ode mnie.

Wiedzialem ze od razu zlapia mnie za slowa. Podkreslam to jeszcze raz co napisalem - mowilem ze robie to z glowa, tzn bez udzialu innych uczestnikow ruchu (czyli nie zawsze). Nie chodzi mi o typowe driftowanie ktore polega na przejechanie calego zakretu bokiem, tylko np. typowy zakret miejski np lewy90, przy predkosci 20-30 na sniegu, czy lodzie:) PS: nie jest to zadne popisywanie tylko taka wewnetrzna satysfakcja, jezeli wiesz o co mi chodzi :)

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 11:04
przez Sławek_18
Kirk stosujesz ta technike? w normalnej jezdzie? To tylko pogratulowac, ja kiedys chcialem tak zobaczyc, ale gdy nacisnalem hampel lewa noga to malo wlosow z glowy mi nie powyrywalo :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: Bardzo lubie zime z racji wlasnie jazda slajdami po pustym placu siora jak z nia jade to zamyka oczy i mnie bije (na oslep) bo ma stracha :lol: :lol:
TYlko szkoda mi troche zawiechy bo u mnie na lotnisku jest strasznie zla nawierzchnia i musi sporo popadac. I bardzo mi sie przydaly te jazdy slajdami, bo juz nie raz musialem wyprowadzac samochod z poslizgu i nie stracilem glowy.

W normalnych warunkach nie ma co doprowadzac do takich sytuacji, w ktorych beda potrzebne takie techniki jak np. hamowanie lewa noga. A i gdzies tu byl watek gdzie byl link do ksiazki sobieslawy zasady traktujacej o szybkosc bezpiecznej.

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 13:50
przez kirk
Sławek_18 napisał(a):Kirk stosujesz ta technike? w normalnej jezdzie? To tylko pogratulowac, ja kiedys chcialem tak zobaczyc, ale gdy nacisnalem hampel lewa noga to malo wlosow z glowy mi nie powyrywalo :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:

Tak stosuje ja bardzo czesto - czasem mam wrazenie ze czesciej hamuje lewa niz prawa. Przyczyna porwania Twoich wlosow lezy wlasnie w tym ze Twoja lewa noga przyzwyczajona jest do dwoch pozycji (WŁĄCZ/WYŁACZ). Bierze sie ona z tego iz naciska sprzeglo, a jak wiadomo sprzeglo chodzi bardziej ciezko niz hamulec. I noga przyzwyczajona do takich 2 pozycji nie jest w stanie od razu dozowac odpowienio nacisniety hamulec. Rada -> wiecej cwiczen!

Sławek_18 napisał(a):I bardzo mi sie przydaly te jazdy slajdami, bo juz nie raz musialem wyprowadzac samochod z poslizgu i nie stracilem glowy.

Skoro nie raz misales wyprowadzac auto z poslizgu to zaloze sie ze ze w pewnych sytuacjach wpadales w poslizg swiadomie. Dobry kierowca wie od razu czy jedzie za szybko i czy bez slajda przejedzie zakret. Tak mi sie wydaje wiec nie mowcie czasem ze tego nie robicie na normalnej drodze :wink:
Sławek_18 napisał(a):W normalnych warunkach nie ma co doprowadzac do takich sytuacji, w ktorych beda potrzebne takie techniki jak np. hamowanie lewa noga.


Otoz bardzo sie mylisz. Mimo ze ta technika wywodzi sie z radjow, moze byc stosowana w jezdzie codziennej. Najwazniejsza jest istota samej tej techniki. Oprocz tego iz moze ona na sniegu zastepowac jazde na recznym, to w normalnych warunkach (na jezdni suchej szczegolnie) jest z powodzeniem stosowana do dociazania przodu auta przed wejsciem w zakret. A w sytuacji krytycznej, gdy dochodzi do podsterownosci auta na zakrecie (my krecimy kierownica a auto jedzie prosto - nie reaguje) , wystarczy odkrecic kierownice (trudne psychicznie do wykonania) , puscic gaz lub przyhamowac lewa noga (dociazanie przodu auta w tym kol skretnych). W tym momencie kola dociazone (przednie) natychmiast odzyskuja przyczepnosc i auto staje sie sterowne.
Sławek_18 napisał(a):A i gdzies tu byl watek gdzie byl link do ksiazki sobieslawy zasady traktujacej o szybkosc bezpiecznej.

Czytalem te ksiazke od deski do deski, CIekawa pozycja naszego 3 krotnego mistrza swiata (tak mistrza swiata - kiedys mistrzostwa europy to tak jak dzis mistrzostwa swiata).
Sa w niej opisane jego przygody podczas rajdow, itp, ale zbyt malo techniki prowadzenia. Jesli ktos chce to neich do mnie napisz na maila to mu posle taka fajna ksiazke w pdfie ktora zajmuje kolo 1,5MB, ktora zajmuje sie czysto technika jazdy sportowej

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 14:40
przez Sławek_18
Skoro nie raz misales wyprowadzac auto z poslizgu to zaloze sie ze ze w pewnych sytuacjach wpadales w poslizg swiadomie. Dobry kierowca wie od razu czy jedzie za szybko i czy bez slajda przejedzie zakret. Tak mi sie wydaje wiec nie mowcie czasem ze tego nie robicie na normalnej drodze Wink

Dobra :P ale robilem to na drodze publicznej tylko wtedy gdy mialem pewosc, ze nikt nie bedzie ial nawet cieni szansy zeby wystraszyc sie mojego boku :P :P

Ja wiem skad sie bierze to, ze mi włosy z glowy zrywa :P :P A użyteczne techniki zamierzam cwiczyc dalej i kazdy tak powinien robic (tylko czekam na snieg :lol: :lol: )

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 20:09
przez Vella
Sławek_18 napisał(a): gdzies tu byl watek gdzie byl link do ksiazki sobieslawy zasady traktujacej o szybkosc bezpiecznej.

hehe, czy ta "Sobiesława Zasada" to jakaś krewna Pana Sobiesława Zasady? ;)

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 22:04
przez jimorrison
kirk napisał(a):
Sławek_18 napisał(a):A i gdzies tu byl watek gdzie byl link do ksiazki sobieslawy zasady traktujacej o szybkosc bezpiecznej.

Czytalem te ksiazke od deski do deski, CIekawa pozycja naszego 3 krotnego mistrza swiata (tak mistrza swiata - kiedys mistrzostwa europy to tak jak dzis mistrzostwa swiata).
Sa w niej opisane jego przygody podczas rajdow, itp, ale zbyt malo techniki prowadzenia.

:lol: to chyba mowilmy o dwoch roznych ksiazkach, Sławek ma na myśli: Szybkość bezpieczna - Sobiesław Zasada". Mam egzemplarz wydawany w latach '80 jeszcze w twardej oprawie :D i tam naprawde sporo jest o technice jazdy samochodem ;) osmielam sie powiedziec ze 90% ksiazki to technika jazdy :]...

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 22:21
przez jimorrison
kirk napisał(a):
jimorrison napisał(a):
kirk napisał(a): ...[cut]... bedziesz to stosowac w normalnym ruchu. ...[cut]...

nie robie tego od wczoraj, czy od srody bez obaw ;). jednak jestem zdania, driftowac powinno sie jedynie na zamknietych/ew. malo uczeszczanych placach/parkingach itp. Mimo ze "my" zapanujemy nad autem to ktos kto akurat bedzie jechal obok widzac nas smigajacych poslizgiem moze zglupiec i bigosu narobic. wiec cwiczyc technike - tak!! ale nie popisywac sie nia w nieuzasadnionych wypadkach. tyle ode mnie.

Wiedzialem ze od razu zlapia mnie za slowa. Podkreslam to jeszcze raz co napisalem - mowilem ze robie to z glowa, tzn bez udzialu innych uczestnikow ruchu (czyli nie zawsze). ...[cut]...

tak w ogole to zaprzeczasz sam sobie!! (wyboldowalem Twoja sprzecznosc). tu nie chodzi o to ze czepiam sie i lapie za slowka, tylko czytam twoje wypowiedzi i jak sa one bzdurne to pozwalam sobie na korekte :D Nie fajnie chyba jak cale forum czyta taka paplanine?

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 23:04
przez kirk
ludzie, trzymajcie mnie. Jednak jestem czlowiekiem spokojnym i powiem Ci jedna rzecz: W pierwszym poscie napisalem ze zapraszam do dyskusji merytorycznej, czyli na pewno nie takich wypowiedzi tutaj oczekuje Normalny ruch drogowy - tzn mialem na mysli, ze nie na parkingu zamknietym :? :? Stary jak masz sie tak wypowiadac to prosze Cie ale nie rob tego tutaj w tym temacie - zaloz sobie wlasny - np. Niejasnosci forumowicza Kirka :shock:

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 23:30
przez jimorrison
kirk napisał(a):ludzie, trzymajcie mnie.

złap sie krzesla
kirk napisał(a):Jednak jestem czlowiekiem spokojnym i powiem Ci jedna rzecz: W pierwszym poscie napisalem ze zapraszam do dyskusji merytorycznej, czyli na pewno nie takich wypowiedzi tutaj oczekuje

wiec z laski swojej odpowiadaj na posty wg. ciebie merytoryczne!! :lol: ;) a nie sam ciagniesz temat, czyzby moj post nie mogl pozostac bez twojej odpowiedzi, jesli uwazasz ze byl niemerytoryczny to twoj problem, bylo nie odpisywac.
kirk napisał(a): Normalny ruch drogowy - tzn mialem na mysli, ze nie na parkingu zamknietym :? :?

ok zrozumialem.
kirk napisał(a):Stary jak masz sie tak wypowiadac to prosze Cie ale nie rob tego tutaj w tym temacie - zaloz sobie wlasny - np. Niejasnosci forumowicza Kirka :shock:

wybacz ale to ja bede o tym decydowal ;)

PostNapisane: niedziela 25 grudnia 2005, 23:52
przez kirk
ledwo co przyszedlem na forum, to od razu cos Ci nie pasuje. Ja nie pisze ze Twoje wypowiedzi sa bzdurne i ze jest to paplanina. To tak jakbys np Ty przyjechal na slask i ja bym od razu mowil ze glupoty bedziesz fandzolil://///// Ale skoro dales mi sie poznac z takiej strony to juz widac ze chyba masz taka nature, a szkoda bo akurat swieta sa :wink:

[ot]

PostNapisane: poniedziałek 26 grudnia 2005, 00:37
przez jimorrison
panie Łukaszu ;)
ja nie bronie opiniowac panu moich postow:) skomentowalem jedynie jeden a to pan panie Łukaszu pociagnales temat ;) mimo ze miala to byc jedynie merytoryczna dysktusja (jesli nawet offtopicowa to niech bedzie merytoryczna;)). Pana ostatni post panie Łukaszu jest rozczulajacy ;D...
wiec wracajac do tej ksiazki Zasady to mowimy o tym samym wydawnictwie?