Cześć,
Zdawałem niedawno prawko kat. B, oczywiście jak wiemy Baleno. Jeździłem kilkoma egzemplarzami w OSK, no i WORD, i w sumie prowadziło mi się je nieźle. Od wczoraj jestem posiadaczem Golfa IV 1.6 1998r., no i cóż powiedzieć, zdarza mi się strzelić piskówkę ruszając na krzyżówce, a jak wyjeżdżałem z lekkiego wzniesienia na drogę to też chyba wyorałem wszystkie kamyczki wysypane na dojazdówce .
Zapewne potrzebuję się trochę przyzwyczaić do tego samochodu, prawda? Sprzęgło chodzi tu nieco inaczej - w tych Baleno to praktycznie na dotyk, a ruszając wystarczyło lekko osunąć nogę. Tutaj mam wrażenie, że muszę 3/4 wypuścić żeby w ogóle poczuł, że sprzęgło popuściłem. To może być normalne w Golfie po prostu? Jak uzyskać efekt odwrotny - puszczając to sprzęgło do tej 3/4 i wtedy lekko dawać gaz? Chyba najrozsądniej będzie pojechać na jakiś parking poza miastem i poćwiczyć sobie ruszanie.
Jak przyzwyczajaliście się do swoich pierwszych samochodów, którymi jeździliście po zdaniu prawka? Też metodą prób i błędów ruszanie, sama jazda poza miastem? Czy jak?
Pozdro