Autobusiarz napisał(a):Elektryczne samochody nie są ekologiczne a sama idea samochodu elektrycznego jest wręcz żenująco głupia...
1. przychylę się do zdania Gumika, z którym w wielu kwestiach się różnimy, ale staramy przytaczać sensowne argumenty mające jakieś uzasadnienie, a nie tylko własne przekonania.
2. nie wiem skąd wysnułeś wniosek, że idea pojazdu elektrycznego jest żenująco głupia?
nim zaczniesz wypisywać takie, nie wiem jak to nazwać, teorie dobrze byłoby zaznajomić się i budową i z historią pojazdów elektrycznych.
nie wiem czy wiesz, ale najpierw człowiek poruszał się pojazdami elektrycznymi (1842), a dopiero później (około 50 lat) zastosował w nich silniki elektryczne.
w roku 1899 roku Camille Jenatzy ustanowił rekord prędkości, właśnie pojazdem z silnikiem elektrycznym - 105 km/h, a w tym czasie rekord pojazdó z silnikami spalinowymi to 63 km/h.
poza tym awaryjność każdego urządzenia zależy od stopnia skomplikowania konstrukcji, bo nie wiem czy wiesz, ale zawsze komputer szybciej zepsuje się niż imadło.
więc wielu ludzi zastanawiało się nad uproszczeniem silnika spalinowego, który ma skomplikowaną konstrukcję, a co za tym idzie powoduje to jego większą awaryjność.
pierwszym takim krokiem było wynalezienie silnika Wankla, z wirującym tłokiem, bez układu rozrządu.
warunek prostszej konstrukcji został spełniony, ale silnik ten nie wytrzymał konkurencji z tradycyjnym silnikiem pod względem zużycia paliwa, co zbiegło się w czasie z powołaniem do życia organizacji OPEC, która to miała na celu powstrzymanie obniżania cen ropy.
natomiast pojazd z silnikiem elektrycznym jest dużo mniej skomplikowany, bo sam silnik składa się tylko z dwóch części: stojana i wirnika.
powinieneś pamiętać z fizyki ze szkoły.
dodatkowo pojazd taki nie musi mieć smarowania, chłodzenia, układu wydechowego, skrzyni biegów itp.
jeżeli więc jest mniej skomplikowany, to musi być mniej awaryjny, no chyba że zbudowano go na Kubie, czy w Korei Pł.
w jednym masz rację: powołując się na względy ekologiczne firmy produkujące takie pojazdy wywindowały ceny w kosmos, a system publicznych ładowarek (który dopiero ma powstać, bo na razie w Polsce ładowanie odbywa się darmowo pod galeriami handlowymi, na wybranych parkingach i na niektórych stacjach), ma cenami przebijać ponad dwukrotnie rynkową cenę energii elektrycznej.
co do rowerów:
nie wiem jak cenny jest Twój czas, ale myślę, że czas osoby z rodziny królewskiej trochę więcej, a musisz wiedzieć, że Księżna Maria, żona następcy tronu Danii odwozi dzieci z pałacu do szkoły w Kopenhadze rowerem (w zimie też i jakoś nie choruje więcej niż inni), a Boris Johnson gdy pełnił funkcję czy to burmistrza Londynu, czy też przewodniczącego Izby Gmin jeździł do pracy autobusem.