Forum prawojazdy.com.pl

Macie w samochodach zamontowane kamerki?? Zastanawiam się nad jakimś urządzeniem które nagrywałoby obraz zarówno z przodu jak i tyłu. Możecie coś polecić albo odradzić?

Mam, ale tylko przednią. XBlitz GO, spoko jakość i parę "ficzerów" szczególnie przydatnych, np. stopka z przyssawką do której podłącza się ładowarkę, a samą kamerkę łatwo się wypina. No i szerokokątny obiektyw - 170 stopni. Niedawno wyszła nowa ulepszona wersja 2, nagrywająca już w 2K, z obsługą lepszych kodeków i dużo większych kart pamięci.

P.S.
Jak będziesz jechać za granicę najpierw sprawdź czy kamerki są tam legalne, bo można wyłapać mandacik czterocyfrowy w "jurkach"

Aktualnie korzystam z Blackvue, model DR750S-2CH (przód i tył). Zdecydowanie najlepszy rejestrator ze wszystkich, które miałem okazję porównywać przy zakupie. Obraz czytelny zarówno w dzień, jak i w nocy (na tym mi najbardziej zależało). Sporo dodatkowych funkcji, aplikacja mobilna i inne bajery. Osobiście z nich nie korzystam, kamera służy mi głównie "na wszelki wypadek", ale warto wspomnieć, że są. Do samego sprzętu nie mam absolutnie żadnych zastrzeżeń. Jedyny minus to cena. Są pewnie tańsze modele, ale Blackvue to ogólnie dość droga marka.

Wcześniej korzystałem ze sprzętu marki Mio (tylko przód), modelu nie pamiętam. Też nie najniższa półka cenowa, ale na pewno był trochę tańszy od Blackvue. Jakość nagrania w dzień całkiem dobra. W nocy znacznie gorzej - nieczytelne stawały się znaki drogowe i tablice rejestracyjne. Skłoniło mnie to do zakupu nowej kamery, chociaż muszę przyznać, że stara po prostu się zepsuła (4 lata eksploatacji) i ten fakt przypieszył nieco moją decyzję.

.

Ja u siebie mam Mikavi PQ4, w wersji przód/tył. Kupiłem kilka miesięcy temu. Na razie sprawdza się dobrze. Co do kamer to i przód i tył jest na przetworniku Sony Starvis, także jakość nagrań bez zarzutu. Obiektyw też szerokokątny - 170 stopni. Najlepsze jest jednak z trybem parkingowym, nagrywa 24h w trybie low bitrate. Nic nie umknie. A w zestawie był też adapter do podłączenie do instalacji.

Dzięki za polecone urządzenia. Szukając informacji na temat kamerek trafiłem na dużo pozytywnych opinii na temat urządzeń Mikavi PQ4. Filmiki są wyraźne zarówno w dzień jak i nocy. Tryb parkingowy mają czuły a to dla mnie ważne bo auto będę parkował najczęściej pod blokiem. A jak u Was sprawuje się tryb parkingowy?

W mojej kamerze czułość w trybie parkingowym jest regulowana (osobno ustawia się czujnik ruchu i czujnik wstrząsów). Domyślnie miałem ustawioną bardzo wysoką czułość, wystarczyły dosłownie poruszające się na wietrze liście aby wzbudzić czujnik ruchu, więc musiałem trochę ją zmniejszyć.

A propos - jeśli ktoś mało jeździ, a dość intensywnie korzysta z trybu parkingowego, to kamera może rozładować akumulator. Proponowano mi dodatkową baterię podtrzymującą rejestrator, ale ja akurat jej nie potrzebuję - jeżdżę samochodem prawie codziennie. W każdym razie warto mieć to na uwadze przy dłuższym (tzn. zapewne co najmniej jedno- czy dwutygodniowym) postoju.

Wejdź na forum autowrzuta.pl w dział o kamerach - sa testy, opisy i porównania.. Albo na strone sprzedawcy - wideorejestratory24.pl . Na fejsie ma też profil.
Ja kilka kamer używałem - budżetowo zakres jest duży, tanie maja słabą matrycę i optyke, czyli nic nie widać.. Za dobrą trzeba zapłacic.
Zobacz sobie Viofo 129 duo..
Typowy wideorejestrator do auta nie ma dużej baterii, tyle tylko co potrzxeba do zapisu .. Jeśli chcesz kamerę z możliwościa nagrywania też z ręki - obejrzyj SJCAM, maja baterię i nagrywają do 70 minut.

Ja osobiście kamerki używam głównie by w razie kolizji nie z mojej winy móc się wybronić więc używam smartfona z Wideorejestratrem w aplikacji Yanosik. Dla mnie wystarcza.

Mam pytanie - ile trzeba wydać na kamerkę z dobrym trybem parkingowym?

a ja policzyłem:

mimo dość intensywnego poruszania się pojazdami (około 70 000km rocznie), biorę udział w kolizjach raz na 5-8 lat. są to kolizje nie z mojej winy i jeszcze nie miałem sytuacji, aby ustalenie winnego powodowało jakieś wątpliwości.

raz w ciągu ostatnich 25 lat, ktoś zahaczył mi auto w nocy pod domem - straty 400zł.

więc w moim przypadku kamera to zbędny wydatek.

Z kamerką, to trochę jak z ubezpieczeniem. Wydajesz na to kasę i przez lata Ci się nie przydaje (ja nie korzystałem jeszcze nigdy z ubezpieczenia auta, ani nagranie z kamerki nie było mi potrzebne). Ale jak masz pecha, a nie masz, to plujesz sobie w twarz, że mogłeś wydać te parę złotych. Pewnie większości ludzi nigdy nie okaże się przydatna, co nie przesądza o jej przydatności.

Cyryl napisał(a):a ja policzyłem:

mimo dość intensywnego poruszania się pojazdami (około 70 000km rocznie), biorę udział w kolizjach raz na 5-8 lat. są to kolizje nie z mojej winy i jeszcze nie miałem sytuacji, aby ustalenie winnego powodowało jakieś wątpliwości.

raz w ciągu ostatnich 25 lat, ktoś zahaczył mi auto w nocy pod domem - straty 400zł.

więc w moim przypadku kamera to zbędny wydatek.

Nadal byś zyskał, bo kamerka kosztuje około 300 zł. oczywiście taka najzwyczajniejsza.

Kamerka to obowiązek, zwłaszcza w mieście. Kto wie czy za 5 lat nie stanie się coś jeszcze

Można też użyć telefonu, potrzeba tylko uchwytu na suficie.

Nic bym nie zyskał, bo musiałaby być kamera działająca całą noc z noktowizorem, a taka nie kosztuje 400zł.
Nie kupił bym takiej 25 lat temu, a kupiona dzisiaj nie przetrwa 25 lat.

Natomiast kamera w innym kraju to nie obowiązek, ale może być karana i to słono.

kamery:

Polska - możemy korzystać z wideorejestratorów, obecnie nie ma regulacji prawnych, które by tego w Polsce zakazywały. Warto jednak uważać jeżeli planujemy udostępnić nagranie w internecie. Jeżeli udostępniamy numery rejestracyjne samochodu, wizerunek innych osób obecnych na nagraniu to w takim przypadku zaczynamy podlegać pod ustawę o ochronie danych osobowych oraz pod kodeks cywilny. Możemy zostać oskarżeni o naruszenie dóbr osobistych. Co wtedy? Po pierwsze będziemy zmuszeni usunąć materiał z sieci. Ponadto pokrzywdzony może wystąpić o odszkodowanie.

Austria - tam kamera w samochodzie jest traktowana jako monitoring, na który trzeba mieć zgodę. Jeśli kierowca zostanie przyłapany na korzystaniu z kamery na drodze publicznej, grozi mu do 10 tys. euro mandatu (ok. 43,9 tys. zł).

Niemcy - nie ma tam konkretnych uregulowań , ale kamery monitoringu powinny być oznakowane i jeśli nagranie będzie wykorzystane do celów innych niż prywatne, na ich autorów i osoby publikujące takie nagrania może być nałożona kara nawet do 300 tys. euro.

Węgry - prawo wymaga, żeby prywatne nagrania z takich kamer były kasowane po pięciu dniach, a jeśli mają być publikowane bez zgody widocznych na nich osób, to ich twarze czy numery rejestracyjne aut nie mogą być rozpoznawalne.

Szwajcaria - tu kamer samochodowych nie wolno używać, gdyż przepisy zabraniają umieszczania czegokolwiek na szybie auta, w polu widzenia kierowcy. Dotyczy to również telefonów na przyssawkę na przednią szybę, czy nawigacji mocowanej podobnie. Kara finansowa to ponad 3,5 tysiąca zł.

Luksemburg - używanie kamerek samochodowych jest oficjalnie zabronione. Przepisy dopuszczają możliwość posiadania rejestratorów, ale za ich używanie na drogach publicznych może grozić grzywna, a w razie publikacji nielegalnych materiałów, nawet więzienie.

to są kraje o najostrzejszych ograniczeniach i oprócz tego egzekwowania ich.

Nie wiem jak argumentują zakaz posiadania kamerki, ale dla mnie jest to zupełnie niezrozumiałe. To tak jakby zabraniać nagrywania telefonem jak się idzie ulicą. Bezsens. Niech będzie sobie karalne jak udostępnisz czyjś wizerunek i go "zszargasz", ale zakaz samego nagrywani to już zbytnia ingerencja przepisów w wolność.

nie wiem czy to ma sens czy nie, ale takie ograniczenia są w innych krajach, może nam się podobać lub nie, ale musimy mieć świadomość kary, pamiętając że nieznajomość prawa nie jest usprawiedliwieniem.