Strona 1 z 2

Podstawy techniki jazdy

PostNapisane: poniedziałek 22 maja 2006, 14:38
przez iksiu
Szukałem długo w archiwum, ale tych dwóch rzeczy nie znalazłem. Wg. mnie instruktorzy powinni je mówić każdemu uczącemu się na samym początku (a pewnie część nie wie o tym nawet po zakończeniu kursu...)

1) Do tej pory bardzo uważnie przełączałem z 2-ki na 3-kę (bo bałem się, że wskoczy jedynka i instruktor zacznie wrzeszczeć). Dopiero na 18-tej godzinie dowiedziałem się przypadkiem, że wskakują tylko te biegi, które "pasują" do aktualnej prędkości! Dzięki temu już wiem, że mogę szybciej przełączać biegi.

2) Przy hamowaniu do 0km/h, najlepiej przy końcu popuścić trochę hamulec, wtedy nie ma tego szarpnięcia przy końcu. To szarpnięcie jest spowodowane dużą wartością tzw. zrywu (pochodnej przyspieszenia po czasie).

Może macie jakieś inne porady tego typu?

Re: Podstawy techniki jazdy

PostNapisane: poniedziałek 22 maja 2006, 22:09
przez Xsystoff
CZ. 1

iksiu napisał(a):Dopiero na 18-tej godzinie dowiedziałem się przypadkiem, że wskakują tylko te biegi, które "pasują" do aktualnej prędkości!.

Jezeli chcesz wrzucic za niski bieg do aktualnej predkosci, to bedziesz czul bardzo duzy opor lewarka ale nie oznacza to, ze nie mozesz tego zrobic. Szczegolnie trzeba uwazac przy bardzo szybkich zmianach biegow, bo jak sie pomylisz to albo uszkodzisz skrzynie albo przekrecisz silnik. Lepiej tez nie cwicz zmienia biegow z gazem w podlodze, bo szybko zabijesz skrzynie :)

PostNapisane: poniedziałek 22 maja 2006, 22:11
przez Xsystoff
CZ.2

iksiu napisał(a):2) Przy hamowaniu do 0km/h, najlepiej przy końcu popuścić trochę hamulec, wtedy nie ma tego szarpnięcia przy końcu.

Tego dowiedzialem sie od ins na pierwszej godzinie ;) Szkoda, ze kierowcy autobusow maja to gleboko gdzies, bo czasami mozna dostac szalu jak depcze ostro po hamulcach i nie odpuszcza na koniec szarpiac calym autobusem.

PostNapisane: poniedziałek 22 maja 2006, 22:11
przez Xsystoff
CZ.3

iksiu napisał(a):Może macie jakieś inne porady tego typu?

Nie zmieniaj biegow i nie wciskaj sprzegla na zakretach. Jak zrobisz prawko pocwicz sobie wlasnym samochodem sprawne ruszanie na mokrej nawierzchni (oj mozna sie zdziwic jak ciezko to szybko zrobic). Jak nie masz abs wyciwcz odruch odpuszczania hamulca i omijania przeszkody, zobacz jak na mokrym samochod dluuugo hamuje, w zime pojezdzij na placu i "naucz sie" samochodu. Przeczytaj tez ksiazke Zasady (kurcze nie pamietam tytulu) - jedna z lepszych jakie czytalem.

PostNapisane: wtorek 23 maja 2006, 11:14
przez Tomek_
Xsystoff napisał(a): Przeczytaj tez ksiazke Zasady (kurcze nie pamietam tytulu) - jedna z lepszych jakie czytalem.


Ten tytul to "Szybkosc Bezpieczna" ;)

PostNapisane: wtorek 23 maja 2006, 22:59
przez ella
Do tej pory bardzo uważnie przełączałem z 2-ki na 3-kę (bo bałem się, że wskoczy jedynka i instruktor zacznie wrzeszczeć). Dopiero na 18-tej godzinie dowiedziałem się przypadkiem, że wskakują tylko te biegi, które "pasują" do aktualnej prędkości! Dzięki temu już wiem, że mogę szybciej przełączać biegi.

Jeżeli będąc na drugim biegu pchniesz wajchę do przodu to ona sama wskoczy w położenie "luz" (nie trzeba jej ciągnąć :) ). Potem bez problemu wrzucasz trójkę. Wtedy nie będziesz miał obaw, że przy szybszej zmianie biegów zamiast trójki wrzucisz jedynkę.

PostNapisane: czwartek 25 maja 2006, 09:07
przez Agawa
Nie stój na sprzęgle i na biegu na swiatłach...bo po co? Trzeba nauczyć sie wyczuwac moment kiedy swiatła się zmieniają i wtedy wrzucac jedynkę. Mogą to być np. światła dla pieszych...jak migaja i zmieniaja sie na czerwone to wtedy wrzucasz sobie jedynkę. Albo np. jak warunkowa strzałka w prawo gasnie to wtedy zapalają sie światła zielone dla Ciebie.
A tak jak stoisz na sprzęgle to sie zuzywa i noga cierpnie :?
P.S. Na kursie i egzaminie lepiej stac na sprzęgle..instruktorzy to tłumacza tak, że kursant nie umie szybko ruszac i musi byc przygotowany do jazdy :wink:

PostNapisane: czwartek 25 maja 2006, 10:01
przez scorpio44
Agawa napisał(a):P.S. Na kursie i egzaminie lepiej stac na sprzęgle..instruktorzy to tłumacza tak, że kursant nie umie szybko ruszac i musi byc przygotowany do jazdy :wink:

No widzisz - a w Elblągu za to oblewają, przynajmniej za moich czasów.

PostNapisane: czwartek 25 maja 2006, 10:37
przez ella
:arrow: Instruktor by mi nogi powyrywał za wciśnięte sprzegło na światłach :lol:
:arrow: Egzaminator by mnie oblał za wciśnięte sprzegło na światłach :lol:
:arrow: Mąż by mnie wydziedziczył z samochodu za wciśnięte sprzęgło na światłach :lol:

Po to jest żółte światło, żeby przygotować się do jazdy.

PostNapisane: czwartek 25 maja 2006, 10:57
przez Agawa
Jesli teraz jest inaczej to przepraszam za wprowadzenie w błąd :oops:
Jak ja chodziłam na kurs i zdawałam egzamin to cały kurs przejeździłam z noga na sprzedle na każdych światłach (bo mi kazali instruktorzy) i egzamin tez tak zdawałam :?
Pierwsza rzecza jaka mąż ze mnie wykorzenił po kursie to było właśnie to sprzęgło na światłach :lol:

PostNapisane: czwartek 25 maja 2006, 16:49
przez Silent
Agawa: ze mną identyczna sytuacja, kurs i egzamin 'przeżyłem' na sprzęgle... dopiero tata mnie uświadomił że takie postępowanie znacząco skraca żywotność sprzęgła, niezależnie od marki samochodu.

Jak stać na światłach?

PostNapisane: sobota 27 maja 2006, 23:24
przez apolonia
Ja robię teraz kurs i stoję na światłach na sprzęgle. Instruktor nic mi nie mówi.
Jak należy prawidłowo stać -proszę o odpowiedź.

Re: Jak stać na światłach?

PostNapisane: sobota 27 maja 2006, 23:51
przez ella
apolonia napisał(a):proszę o odpowiedź.

Odpowiedź masz wyżej a jak mało polecam trzy zakładki topicu
".Jak czekać na zmianę świateł z biegiem czy bez? "
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... uzie+biegu

PostNapisane: niedziela 28 maja 2006, 10:42
przez She18
ella napisał(a)::arrow: Instruktor by mi nogi powyrywał za wciśnięte sprzegło na światłach :lol:
:arrow: Egzaminator by mnie oblał za wciśnięte sprzegło na światłach :lol:
:arrow: Mąż by mnie wydziedziczył z samochodu za wciśnięte sprzęgło na światłach :lol:


Hehehe bardzo dobrze napisane :D

Po to jest żółte światło, żeby przygotować się do jazdy.

Dokładnie :!: Mnie własnie instrukror tego oduczył i za to mu dziekuję :D
Zawsze napoczątku słałam na swiatłach na sprzegle, pozniej sie dowiedziałam ze moge spalic sprzegło czy cos takiego :hmm:

PostNapisane: niedziela 28 maja 2006, 12:12
przez Ad_aM
Można zniszczyć sprężyne :)