Strona 1 z 1

Zawracanie, skręcanie - jaki bieg ?

PostNapisane: sobota 23 września 2006, 11:02
przez kostian
Witam - mam pytanie odnośnie zawracania a w zasadzie czy można wykonać to na biegu 1. Jest droga dwujezdniowa na niej miejsce do zawrócenia i skrętu w lewo (trzeba wchodzić bardzo ciasno w tą przetyczkę) , po zawróceniu należy wjechać od razu na lewy pas ponieważ jest tam linia ciągła odzielająca pasy ruchu.
Na kursie robiłem to na dwójce , ale jest tam cholernie ciasno więc duże ryzyko najechania na tą linię - na jedynce można by było podjechać wolniej i raczej pewniej wykonać ten manewr - ale nie jestem pewien czy jest to dobra technika ?
Drugi przypadek to skręt w prawo o 90 stopni ale zaraz po skręcie trzeba stanąć na STOPIE ( samochód o mało nie wystaje na drogę z której skręcaliśmy) , droga również bardzo wąska - wtym przypadku podobne pytanie.
Moim zdaniem redukcja biegu z dwójki na jedynkę chyba nie będzie przestępstwem , chociaż mój instruktor mówił że nie wolno zmieniać biegu na jedynkę w czasie jazdy ????? - ale przecież skrzynia jest zsynchronizowana więc nic sie nie stanie.
W poniedziałek mam egzamin więc czekam na odpowiedzi - pozdrawiam.[/img]

PostNapisane: sobota 23 września 2006, 11:22
przez gardziej
wydaje mi sie, ze masz jakies zle podejscie do tematu. rzeczywiscie 1 nie ma sensu i nie powinno sie wrzucac w takich sytuacjach, pierwszy bieg sluzy do ruszania. moj instruktor zawsze mi powtarzal, ze jesli robie jakis manewr na dwojce i jest za szybko to: "pomoz sobie sprzeglem". czyli przyhamuj przed manewrem, wrzuc dwojke i jedz na tzw. polprzegle, czyli nie puszczaj go do konca, dopiero jak bedziesz konczyc manewr i bedziesz wiedzial, ze mozesz sie rozpedzac, puszczasz sprzeglo do konca. powodzenia na egzaminie

PostNapisane: sobota 23 września 2006, 11:27
przez kostian
Dzięki za odpowiedź - pewnie że można to tak zrobić , ale czy jedynka nie byłaby wygodniejsza (niestety nie zdążę wypróbować tego sam) , może nie próbować tego na egzaminie bo mnie uwali za złe działanie ?
Pozdrawiam.

PostNapisane: sobota 23 września 2006, 11:36
przez marcij
moim zdaniem wygodniej na sprzegle , bo to bledam nie jest , (oczywiscie sporadycznie , na ciasnych zakretach , bo na szerokich i za kazdym razem to juz jest) a na jedynce zauwaz ze samochod bardzo gwaltownie reaguje na zdjecie nogi z gazu i wogole wszystkie manewry gazem. Mnie tez uczyli ze nie wolno wrzucac jedynki w czasie jazdy , skrzynia jest zsynchronizowana po to , aby w razie wrzucenia przez pomylke , czy w razie takiej absolutnej koniecznosci sie nie rozleciec , ale gdybys robil tak zawsze to bardzo szybko zniszczysz synchronizatory i skrzynia do remontu.

PostNapisane: sobota 23 września 2006, 11:46
przez gardziej
na pierwszym biegu pokonujemy np.luk na placu bo chcemy jechac bardzo wolno, ale ten sam efekt mozna uzyskac na drugim biegu, mamy wieksza kontrole nad gazem, zwlaszcza w nowym egzaminacyjnym aucie, gdzie na 1 moze ci szarpnac. generalnie na egzaminie uwazaj, bo napewno by sie do tego tematu przyczepil.

PostNapisane: sobota 23 września 2006, 12:04
przez kostian
Jeszcze raz serdeczne dzięki - będę jechał te odcinki na dwójce.
Pozdrawiam.

PostNapisane: niedziela 24 września 2006, 21:53
przez scorpio44
Niech mi ktoś wytłumaczy, skąd się wzięła ta bzdurna teoria powtarzana przez wszystkich instruktorów, że jedynka służy tylko do ruszania i przestępstwem jest użycie jej w innej sytuacji? (Pomijam samochody bez synchronizacji jedynki). Jedynka to taki bieg, jak każdy inny. Czasami np. parkując pomalutku w jakiejś ciasnej luce wręcz trzeba to zrobić na jedynce, ale za to nie trzeba się naprzód do zera zatrzymać, żeby ją wrzucić, bo po co. Biegi należy dobierać do prędkości / obrotów silnika, i jedynka nie jest tutaj gorsza. ;) Ale skoro instruktorzy powtarzają to, co napisałem na wstępie, to zapewne egzaminatorzy również tak do sprawy podchodzą.

PostNapisane: wtorek 26 września 2006, 12:21
przez Agawa
Ja tez nie zgadzam sie z opinia że jedyna słuzy tylko do ruszania. Ja do każdego manewru parkowania podchodze na jedynce (złe doswiadczenia z dwójką) bo wiem że lepiej wolniej a dokładniej i spokojniej. Tak samo jest z progami zwalniającymi...czasami trzeba tak zwolnić że wrzucenie jedynki jest konieczne.

PostNapisane: wtorek 26 września 2006, 17:30
przez Nazgulek
Dzisiaj na egzaminie, kiedy szukałam miejsca do parkowania jechałam na dwójce i egzaminator zwrócił mi uwagę: trochę wolniej. Musiałam przejść z dwójki na jedynkę, zresztą przy parkowaniu ZAWSZE tak robiłam na kursie, a na początku otrzymywałam każdorazowo burę właśnie za brak redukcji. Nie mam pojęcia skąd to przekonanie, że podczas jazdy nie można wrzucić jedynki (oczywiście w samochodach z synchronizacją).

PostNapisane: wtorek 26 września 2006, 18:14
przez Sławek_18
Oczywiscie, mozna. Zrob pozniej zdjecie porozrzucanych czesci skrzyni biegow po tym manewrze :lol: :lol: :lol: :lol:

PostNapisane: wtorek 26 września 2006, 20:34
przez scorpio44
Sławek_18 napisał(a):Oczywiscie, mozna. Zrob pozniej zdjecie porozrzucanych czesci skrzyni biegow po tym manewrze :lol: :lol: :lol: :lol:

Mógłbyś rozwinąć swoją wypowiedź i uzupełnić nasze braki w "wykształceniu"? ;) Pierwszy raz w życiu o tym, że wrzucenie jedynki bez zatrzymania (mówimy o zsynchronizowanej jedynce oczywiście) może zaszkodzić skrzyni, przeczytałem jak powstał ten topic. ;) A wcześniej wielokrotnie słyszałem o zasadzie, że "jedynka służy tylko do ruszania", co brałem za bzdurę niepopartą żadnym argumentem.

PostNapisane: środa 27 września 2006, 08:47
przez Thomasso
Sławek miał chyba na myśli wrzucenie wstecznego podczas jazdy i związane z tym uszkodzenie skrzyni biegów. :wink:

Natomiast wrzucenie jedynki podczas jazdy z niewielkimi prędkościami nie powoduje negatywnych skutków. Trzeba tylko umiejętnie zwiększyć obroty silnika, tak aby samochodem nie szarpnęło.
Zresztą w niektórych autach przy prędkościach większych niż 10 km/h, mogą być problemy z włączeniem jedynki (opór jaki stawia lewarek np. w Matizie czy Polonezie). Ale znam przypadki jak jeden znajomy wrzucał jedynkę w mercedesie W123 przy ok. 40 km/h a zaraz potem gwałtownie puszczał sprzęgło. Cieszyło go jak "beczka" zarzucała na zakręcie. Do czasu jak skrzynia urwała się z mocowań i spadła na jezdnię... :lol:

PostNapisane: środa 27 września 2006, 11:40
przez Sławek_18
Thomasso napisał(a):
Natomiast wrzucenie jedynki podczas jazdy z niewielkimi prędkościami nie powoduje negatywnych skutków.

i O to niewielkie (aczkolwiek w tym przypadku jakze wazne) slowo mi chodzilo. :lol: :lol: :lol: :lol: :twisted:

PostNapisane: środa 27 września 2006, 11:50
przez scorpio44
Sławek_18 napisał(a):i O to niewielkie (aczkolwiek w tym przypadku jakze wazne) slowo mi chodzilo. :lol: :lol: :lol: :lol: :twisted:

Sławek, no ale przecież w całym wątku jest mowa tylko o wrzucaniu jedynki przy tych właśnie niewielkch, a nawet bardzo niewielkich, prędkościach - takich prędkościach, przy których "brakuje" dwójki. A z Twojego poprzedniego posta można było wnioskować, że redukcja z dwójki na jedynkę przy 10 km/h bez całkowitego zatrzymania grozi rozwaleniem skrzyni. ;)