Nie kłóćcie się z egzaminatorami;)

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez ale-fajnie » wtorek 17 lutego 2009, 14:53

Jeśli ruszasz tak, że zdąży z tego 1 km podjechać i w Ciebie walnąć - to lepiej stój i czekaj, albo lepiej - cofnij i wróć do garażu.
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez cman » wtorek 17 lutego 2009, 15:00

Nie no ja bym spokojnie przejechał, ale przecież on ma pierwszeństwo :lol:.

Zresztą Khay też dał już wyraźnie przykłady i jak słusznie zauważył, robi się offtop, więc tak jak już pisałem, poszukaj dyskusji na ten temat, poczytaj i wtedy wrócimy do tej dyskusji - chociaż jeżeli poczytasz i zrozumiesz to dalsza dyskusja nie będzie potrzebna.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ale-fajnie » wtorek 17 lutego 2009, 15:02

Ma pierwszeństwo, ale na skrzyżowaniu, a nie 1 km przed nim :| OK, pa, moderatorze offtopujący. Przenieś to do kosza, kiedyś wrócimy do rozmowy ;)
Avatar użytkownika
ale-fajnie
 
Posty: 458
Dołączył(a): sobota 31 stycznia 2009, 18:44

Postprzez cman » wtorek 17 lutego 2009, 15:22

Więc może aby dyskusję dotyczącą pierwszeństwa zakończyć miłym akcentem, wyjaśnię (po raz kolejny) wszystko od początku do końca...

Zacznę od podstawowej rzeczy, czyli definicji ustąpienia pierwszeństwa:
PRD napisał(a):Art. 2. Użyte w ustawie określenia oznaczają:
(...)
23) ustąpienie pierwszeństwa - powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić innego kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości, a pieszego - do zatrzymania się, zwolnienia lub przyspieszenia kroku;


Ktoś jechał np. 50 km/h i zdecydował się, że chce nas wpuścić. W związku z tym, zbliżając się do skrzyżowania zmniejszył prędkość do 5 km/h, dając przy tym znaki, że nas wpuszcza (chociaż zupełnie zbędne, bo jego ruch świadczy w sposób automatyczny o tym, że nas wpuszcza). My więc ruszamy i przejeżdżamy przed nim, nie zmuszając go, ani do zmiany kierunku, ani zmiany pasa ruchu, ani też istotnej zmiany prędkości. Wszystko jest więc w porządku, o żadnym wymuszeniu nie ma mowy, a do całej sytuacji zadawanie głupich pytań egzaminatorowi jest zupełnie niekonieczne.

Możemy też pójść o krok dalej i założyć, że ktoś w celu wpuszczenia nas, zatrzymał się całkowicie. Wtedy nie ma już ani cienia wątpliwości, bo nie da się wymusić pierwszeństwa na pojeździe, który stoi. Po pierwsze, skoro stoi, to trudno zmusić go do zmiany kierunku, pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości. Po drugie, jeżeli zatrzymał się w celu wpuszczenia nas, czyli nie było to zatrzymanie wynikające z przepisów lub warunków ruchu drogowego, to ponownie ruszając jest włączającym się do ruchu, a włączając się do ruchu należy ustąpić pierwszeństwa wszystkim, również nam.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości