Wiadomo że pewność za kierownicą (choć niby skąd miałby ją mieć egzaminowany) i za czy idzie płynność jazdy
oraz dynamika są oceniane.
Ale bez przesady, to nie najważniejsze kryteria.
Sądzę więc że jeśli będzie widać że wiesz o co chodzi, to czasem może ci coś wyjść gorzej i egzaminator da ci szansę.
Ja na przykład po mieście jechałam w miarę dynamicznie, wprowadzając samochód sprawnie na najwyższe wskazane biegi ale raz zapomniałam się, po skrzyżowaniu i zakręcie.
Wtedy egzaminator podpowiedział "Proszę jechać z prędkością zbliżoną do maksymalnej" i przyśpieszyłam o te brakujące 10km/h.
Zdałam.