Odwolanie od decyzji w moim przypadku... warto?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Odwolanie od decyzji w moim przypadku... warto?

Postprzez FoQs » środa 05 sierpnia 2009, 15:59

moja kolej na zadanie (dla mnie) waznego pytania...

Otoz wczoraj mialem swoj pierwszy egzamin na Bemowie. Teoria 17:00, 1 blad, pozniej oczekiwanie na praktyke. Szczerze to nawet bardziej stresowalem sie teoria, bo wiedzialem, ze do praktyki jestem dosc porzadnie przygotowany. Luk, gorka - zero problemow. Wyjazd na miasto - rowniez zero problemow. Bylo juz grubo po 19 kiedy wyjechalem na miasto, tak wiec wiekszosc ludzi wrocila juz z pracy i tak naprawde nie bylo gdzie wykonac manewru parkowania. Zostalo mi to na koniec. Wszystko inne mialem juz zaliczone i po drodze do osrodka musialem gdzies zrobic parkowanie. Wypadlo na parkowanie prostopadle, czyli na cos z czym NIGDY NIE MIALEM PROBLEMOW. I tutaj zaczely sie schody. Nie pamietam dokladnie co sie wtedy ze mna dzialo, ale przy pierwszej probie zaparkowalem ladnie, jednak byl to skret w prawa strone. Wiadomo, ostry kat. Moglem sobie dac reke (a nawet dwie) uciac, ze egzaminator nie bedzie mogl wysiasc ze swojej strony, wiec chyba nawet sam do siebie powiedzialem, ze zrobie korekte. Instruktor tylko przytaknal. No wiec ja wyjechalem i chcialem byc za drugim razem sprytniejszy. Odbilem troche w lewo, zeby tym razem wjechac w miare prosto. Oczywiscie podczas parkowania egzaminator dal po hamulcach, bo niby bym sie otarl o samochod stojacy po lewej stronie przy parkowaniu (niby ze za szeroko odbilem). Na tym sie skonczyl moj egzamin - "Stworzenie zagrozenia kolizja drogowa". Na ostatniej rzeczy, na rzeczy ktora ZAWSZE mi wychodzila poprawnie.

Malo tego, teraz najciekawsza rzecz. Juz po drodze do osrodka po przesiadce spytalem instruktora jak wypadla pierwsza proba parkowania - powiedzial, ze byla w porzadku i by mi ja zaliczyl gdybym tylko sam nie podjal drugiej proby, a poczekal na jego opinie. Ale na arkuszu egzaminacyjnym mam oczywiscie wpisane, ze obie proby mam nieudane...


I tutaj moje pytanie do Was. Domyslam sie pewnie, ze egzaminator mial racje i nic nie zdzialam, ale czy jest w ogole jakas podstawa do tego, zeby sie od tej decyzji odwolywac?
FoQs
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez michal15 » środa 05 sierpnia 2009, 17:26

Idź do ośrodka z instruktorem i obejrzyj film bez odwoływania (przynajmniej w Jeleniej Górze jest taka możliwość) i jeśli uznacie, że warto się odwołać, to odwołaj się, może Ci się uda wywalczyć przynajmniej darmowy egzamin.
5. 08. 2009- pierwszy egzamin państwowy: teoria (+), plac (+), miasto (+)
14. 08. 2009- przyjęto wniosek; trwa postępowanie administracyjne
20. 08. 2009- odbiór dokumentu; pierwsza jazda bez "L" ba dachu :)
michal15
 
Posty: 27
Dołączył(a): wtorek 19 sierpnia 2008, 21:51
Lokalizacja: jelenia góra

Postprzez Helis » środa 05 sierpnia 2009, 21:48

Pewnie że się odwołuj, skoro masz nagrane że ci zaliczył to ci zaliczył! Nie ma czegoś takiego w ustawach, że jak sam sobie zdecydowałeś poprawić to to się liczy, próbuj.
Helis
 
Posty: 28
Dołączył(a): niedziela 12 lipca 2009, 09:15

Postprzez FoQs » środa 05 sierpnia 2009, 22:11

tu nie chodzi o to, ze mi zaliczyl. W drodze powrotnej do osrodka powiedzial, ze pierwsza proba byla OK, ale sam podjalem decyzje o zrobieniu korekty, a ze korekta mi sie nie udala...
FoQs
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez mshtal » środa 05 sierpnia 2009, 22:17

FoQs napisał(a):tu nie chodzi o to, ze mi zaliczyl. W drodze powrotnej do osrodka powiedzial, ze pierwsza proba byla OK, ale sam podjalem decyzje o zrobieniu korekty, a ze korekta mi sie nie udala...


przed egzaminem prawdopodobnie usłyszałeś pytanie, czy zrozumiałe Ci są zasady egzaminu praktycznego, tak?
domniemam, że odpowiedziałeś twierdząco...!?

zadanie egzaminacyjne "parkowanie prostopadłe, wjazd przodem wyjazd tyłem" polega na wjechaniu w stanowisko wyznaczone w sposób umożliwiający opuszczenie pojazdu po obydwu stronach, znając zasady egzaminacyjne podjąłeś decyzję o wykonaniu korekty, która okazała się nieprawidłowo wykonaną, bądź niepotrzebną i pewnie dostałeś informacje o nieprawidłowym wykonaniu zadania egzaminacyjnego, stąd też II próba tego zadania i przerwanie egzaminu...

nie ma tu nic dziwnego, egzaminator ocenia całe zadanie od początku do końca, tudzież wjazd i wyjazd, skoro robiłeś korektę, to Twoja wola, ocena zadania po jego zakończeniu!

moim zdaniem decyzja egzaminatora jak najbardziej zasadna!!!
mshtal
 
Posty: 312
Dołączył(a): poniedziałek 21 lipca 2008, 19:39
Lokalizacja: mazowsze

Postprzez FoQs » środa 05 sierpnia 2009, 22:22

mshtal napisał(a):
FoQs napisał(a):tu nie chodzi o to, ze mi zaliczyl. W drodze powrotnej do osrodka powiedzial, ze pierwsza proba byla OK, ale sam podjalem decyzje o zrobieniu korekty, a ze korekta mi sie nie udala...
(...)bądź niepotrzebną(...)
dokladnie...
FoQs
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez albin » czwartek 06 sierpnia 2009, 22:23

Ale co ty w ogóle chcesz pisać?? zastanów się nad tym najpierw. rozwaliłbyś auto przy parkowaniu, od czego ty byś się chciał odwoływać??
Czy to ważne czy to była 2, 3, czy 4 próba?? to jest nie istotne, to równie dobrze jak raz przejedziesz przez skrzyżowanie nie uszkadzając pojazdu, raz przez przejście dla pieszych i egzaminator ci te zadania zaliczy tzn, że za kolejnym razem już możesz nie przejeżdżać bezpiecznie????????
Poza tym sam podjąłeś decyzję o korekcie....pogódź się z porażką i z głową do góry na kolejny egzamin, a nie bezsensowne pisanie i odwoływanie od bzdur. Jeśli chociaż miałbyś powód, ale ja go nie widzę.
albin
 
Posty: 387
Dołączył(a): niedziela 29 października 2006, 21:42

Postprzez FoQs » piątek 07 sierpnia 2009, 13:28

albin napisał(a):Ale co ty w ogóle chcesz pisać?? zastanów się nad tym najpierw. rozwaliłbyś auto przy parkowaniu, od czego ty byś się chciał odwoływać??
Czy to ważne czy to była 2, 3, czy 4 próba?? to jest nie istotne, to równie dobrze jak raz przejedziesz przez skrzyżowanie nie uszkadzając pojazdu, raz przez przejście dla pieszych i egzaminator ci te zadania zaliczy tzn, że za kolejnym razem już możesz nie przejeżdżać bezpiecznie????????
Poza tym sam podjąłeś decyzję o korekcie....pogódź się z porażką i z głową do góry na kolejny egzamin, a nie bezsensowne pisanie i odwoływanie od bzdur. Jeśli chociaż miałbyś powód, ale ja go nie widzę.
po pierwsze to zaczalem od spytania sie na paru forach, a nie od razu lataniem z odwolaniami. Nie wazne, temat mozna zamknac ;) Czekam na nastepny egzamin i mam nauczke, ze to egzaminator jest od oceniania, a nie ja :P
FoQs
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 15:57
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez skov » piątek 07 sierpnia 2009, 19:36

słusznie, tak to wygląda. Ty jedziesz, ktoś ocenia.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 62 gości