Witam
Dzisiaj zdałem egzamin za 4 razem, muszę powiedzieć że miałem super egzaminatora, poprzedni byli wrogo nastawieni na zdających.
Popelnilem jeden, jedyny blad ktory egzaminator odnotowal mi w karcie, jednak ja mam do niego pewne watpliwosci, no ok jestem upierdliwy :).
O co chodzi ?
Jechalem skrzyzowaniem, bylem na drodze podporzadkowanej i zamierzalem skrecic w lewo, upewnilem sie czy z lewej i z prawej strony drogi z pierszenstwiem jest czysto, nikt nie jechał, popatrzylem naprzeciwko stal tam samochod jakies 4-5 metrow od skrzyzowania, poczekalem chwilke po czym zauwazylem ze on nie rusza tylko stoi w miejscu wiec nie bedzie jechal, gdy zaczalem skrecac i juz znalazlem sie za trojkacikami wyznaczajacymi linie, wiec wjechalem juz polowa samochodu na skrzyzowanie samochod z naprzeciwka zaczal ruszac. Egzaminator uznal to za blad i tu moje pytanie czy na pewno mial racje ?