A ja nie widzę nic strasznego i niebezpiecznego w pokonywaniu dużych odległości zaraz po zdaniu prawka. Przy takim podróżowaniu podróżowaniu i tak 80-90% dystansu pokonujemy poza miastem, więc wystarczy przestrzegać prędkości i wystarczy. Rzadko kiedy trafiają się trasy po miastach, ale jak już sie zdarzy, to nikt Was nie pobije, że podjedziesz trochę wolniej patrząc gdzie masz pojechać.
Ja nie mówię, że to jest coś strasznego, tylko jak dla mnie pokonanie takiej odległości mogłoby być męczące i na pewno denerwujące jadąc nowym samochodem, do którego się trzeba przyzwyczaić. Moja pierwsza myśl po odebraniu prawka była taka, że już nie ma nikogo, kto będzie też ze mną uważał na drodze i kontrolował sytuacje. I że to ja dopowiadam za wszystko:), Dlatego mówię, że dla mnie było by ciężko, bo zbyt dużo czynników się składa na taki wyjazd.
A czy ja napisalem ze to ma byc tysiace kilometrow?
W jedna strone jest jakies 150km wiec raptem 2 godziny jazdy.
A chce autem jechac m.in. ze bedac tam mozna podjechac tu i tu.
Bo bez auta pozostaje siedziec w jednym miejscu.
Napisałem, że każdy jest w innej sytuacji. Każdy ma inną odległość do pokonania. I wiadomo, że na wakacjach jest łatwiej samochodem się przemieszczać, więcej się zobaczy itp.