Zapis z kodeksu drogowego:
Art. 27.
1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.
2. (uchylony).
3. Kierujący pojazdem, przejeżdżając przez drogę dla rowerów poza jezdnią, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa rowerowi.
4. Kierującemu pojazdem zabrania się wyprzedzania pojazdu na przejeździe dla rowerzystów i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejazdu, na którym ruch jest kierowany.
Art. 17.
1. Włączanie się do ruchu następuje przy rozpoczynaniu jazdy po postoju lub zatrzymaniu się niewynikającym z warunków lub przepisów ruchu drogowego oraz przy wjeżdżaniu:
1. na drogę z nieruchomości, z obiektu przydrożnego lub dojazdu do takiego obiektu, z drogi niebędącej drogą publiczną oraz ze strefy zamieszkania;
2. na drogę z pola lub na drogę twardą z drogi gruntowej;
3. na jezdnię z pobocza, z chodnika lub z pasa ruchu dla pojazdów powolnych;
3. a) na jezdnię lub pobocze z drogi dla rowerów, z wyjątkiem wjazdu na przejazd dla rowerzystów;
4. pojazdem szynowym - na drogę z zajezdni lub na jezdnię z pętli.
2. Kierujący pojazdem, włączając się do ruchu, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu.
No i teraz pojawia się problem.
Co do pkt.1 z art 27:Mamy ustąpić pierwszeństwa rowerzyście znajdującemu się na przejeździe dla rowerzystów, a co z sytuacją rowerzysty dojeżdżającego (z dużą prędkością) do takiego przejazdu? czy zmuszenie go do zatrzymania jeszcze przed przejazdem jest nieustąpieniem pierwszeństwa?
Co do pkt. 3 z art 27: Przejeżdżając przez drogę dla rowerów poza jezdnią (czyli np, skręcając do posesji?) mamy ustąpić rowerzyście, a skręcając na skrzyżowaniu i przejeżdżając przez taką drogę, która znajduje się na jezdni już nie musimy?
Co wy na to?