Witam!
Miałem taką sytuację podczas robienia łuku;
pierwsza próba - zrobiłem cały łuk z książkową dokładnością ale za szybko zatrzymałem samochód. Tak głupio zatrzymałem się z przyzwyczajenia patrząc na słupek z tyłu "bo to już"... No i nie zmieściłem się w kopercie minimalnie, powiedzmy 15cm. Koperta była inna niż ta na placu gdzie ćwiczyłem.
druga próba - za bardzo mi już zależało i skopałem cofanie, tzn zatrzymałem się w kopercie ale NA LEWEJ LINII. Nie przejechałem na drugą stronę linii, to było na niej.
Egzaminator wpisał mi do karty - egzamin przerwano.
Czy na pewno dobrze zrobił, czy nie powinienem zostać spytany czy chcę wyjechać na miasto z negatywnym wynikiem??
W ogóle tak sobie żartuję że powinienem dokupić godziny ale u psychologa, moje przygotowanie do egzaminu było "near perfect", nastawienie jeszcze lepsze... efekt psychologiczny niezdanego placu w tej sytuacji łatwo sobie wyobrazić. :?