czy na pewno słusznie oblany...?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez lith » piątek 30 grudnia 2011, 18:01

@cman Tak uważam, że również wtedy będzie miało miejsce nieustąpienie pierwszeństwa. No i wiadomo, że to do którego momentu mamy do czynienia z wymuszeniem pierwszeństwa to jest bardzo płynna sprawa w każdym przypadku. Tylko moim zdaniem akurat to, czy pojazd wjechał na skrzyżowanie zanim ten któremu miał ustąpić pojawił się w zasięgu wzroku nie ma tu w sumie znaczenia. To jak nie zobaczę nikogo z naprzeciwka i wjadę to nie wymuszam, a jak zobaczę kogoś i stwierdzę, że wcale nie będzie musiał gwałtownie hamować i tez wjadę na środek i zablokuję mu przejazd to już wymuszam?

Jak wjadę i stanę na środku skrzyżowania- jak ktoś niegwałtownie zahamuje jadący droga z pierwszeństwem to wymuszenia nie było. Jak ktoś zacznie hamować później i gwałtowniej to już wymuszenie będzie. Jak dla mnie jak najbardziej stojąc na środku wymusić można nawet jak wcześniej nic nie jechało, wystarczy, że jadący drogą z pierwszeństwem wstrzyma się z hamowaniem licząc na to, ze zjedziemy mu z drogi i będzie hamował gwałtownie.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez cman » piątek 30 grudnia 2011, 18:12

lith napisał(a):Tak uważam, że również wtedy będzie miało miejsce nieustąpienie pierwszeństwa.

W takim razie to jest już dla mnie zbyt wysoki poziom abstrakcji...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez lith » piątek 30 grudnia 2011, 18:16

Dla mnie bardziej abstrakcyjne jest wjeżdżanie komuś przed maskę tłumacząc sobie, że przecież i tak musiał hamować, bo zaraz jest korek/czerwone światło/cokolwiek- więc mógł przyhamować trochę mocniej, co mu szkodzi. Jak ktoś będzie chciał nas wpuścić to się zachowa tak, że będziemy mogli wjechać, ale wymuszanie tego jest dla mnie zwykłym wymuszeniem pierwszeństwa.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez cman » piątek 30 grudnia 2011, 18:50

lith napisał(a):Dla mnie bardziej abstrakcyjne jest wjeżdżanie komuś przed maskę tłumacząc sobie, że przecież i tak musiał hamować, bo zaraz jest korek/czerwone światło/cokolwiek- więc mógł przyhamować trochę mocniej, co mu szkodzi.

No ja właśnie chciałem, żebyś się do tego odniósł, ponowiłem pytanie, ale jakoś nie miałeś ochoty się odnieść. Więc jeśli jednak, to jeszcze raz, w połączonej już formie:

Wyjeżdżamy z drogi podporządkowanej w prawo, kilkanaście metrów po skręcie napotykamy korek, więc zatrzymujemy się. W momencie wyjeżdżania, z lewej strony nadjeżdża ktoś, kto znajduje się... I tutaj sytuacja ta występuje w dwóch różnych wariantach:

1) ...na tyle blisko i/lub jedzie z na tyle dużą prędkością, że od razu musi znacznie zwiększyć siłę hamowania, żeby w nas nie wjechać.

2) ...odpowiednio daleko i/lub jedzie z odpowiednio małą prędkością, a następnie w końcu dojeżdża i wjeżdża w zatrzymany pojazd.

1 - nieustąpienie pierwszeństwa? Tak czy nie i dlaczego?
2 - nieustąpienie pierwszeństwa? Tak czy nie i dlaczego?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez reassor » niedziela 01 stycznia 2012, 16:40

przestańcie się drapać :)

potrzebujemy fotkę ulicy z google i wtedy będzie wszystko jasne
Kat.B - 24.02.2012 - Kat.B zdane :) (Mobilek Tychy)
Kat.A - 10.02.2016 - Teoria 71/74 (1 raz) :) (Radmar Tychy)
Kat.A - 11.04.2016 - Praktyka (1 raz) :) (Radmar Tychy)
Avatar użytkownika
reassor
 
Posty: 225
Dołączył(a): niedziela 23 października 2011, 18:54
Lokalizacja: Tychy

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez lith » niedziela 01 stycznia 2012, 19:32

1. Nieustąpienie pierwszeństwa, bo zmusił do znacznej zmiany prędkości (musi hamować mocniej niż zamierzał)
2. Tutaj nie widzę nieustąpienia pierwszeństwa. A zatrzymanie jak najbardziej wynika z warunków ruchu. Ale już w sytuacji, gdzie jeden wyjeżdża z podporządkowanej i chce jechać prosto, ale zatrzymuje się na środku skrzyżowania, bo nie ma gdzie dalej jechać i wjeżdża w niego jadący główną to według mnie jak najbardziej nieustąpienie pierwszeństwa. Nie mówię od razu, że winny będzie tylko ten, który go nie ustąpił.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez cman » niedziela 01 stycznia 2012, 19:46

lith napisał(a):A zatrzymanie jak najbardziej wynika z warunków ruchu. Ale już w sytuacji, gdzie jeden wyjeżdża z podporządkowanej i chce jechać prosto, ale zatrzymuje się na środku skrzyżowania (...)

To jeszcze jedna drobna modyfikacja. Więc ten jeden wyjeżdża z podporządkowanej, skręca w prawo, przejeżdża kilka metrów i się zatrzymuje - nie ma żadnego korka, po prostu zatrzymał się i stoi. Ten jadący drogą z pierwszeństwem był oczywiście daleko i/lub jechał powoli. Nieustąpienie pierwszeństwa?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez lith » niedziela 01 stycznia 2012, 19:52

Zależy czy to jeszcze łączyć z samym manewrem skrętu. Bo to znowu dość płynne pewnie, ale jak już sie zatrzymał po wykonaniu manewru to pod coś innego bym to podciągał, bo przecież wtedy są już na równych prawach. Jak by się zatrzymał w czasie manewru, czyli wtedy kiedy ma ustąpić pierwszeństwa to bym uznał, że nie ustąpił.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez cman » niedziela 01 stycznia 2012, 20:06

Powiedzmy, że teraz już mniej więcej rozumiem Twój tok myślenia, co nie oznacza, że się z nim zgadzam, no ale pomiędzy sobą tego już chyba raczej nie rozstrzygniemy.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Re: czy na pewno słusznie oblany...?

Postprzez ks-rider » poniedziałek 02 stycznia 2012, 20:51

-
martamarta napisał(a):5. na pasy drogi prostopadłej wbiega kobieta
6. zatrzymanie przed pasami - tył auta lekko zostaje na drodze głównej (która jest bardzo szeroka, szerokie pasy umożliwiające wyminięcie, tory tramwajowe)
7. nadjeżdża auto, które zamiast ominąć samochód mamy, zatrzymuje się

egzamin oblany - bo wymuszenie względem tego samochodu, który się zatrzymał zamiast ominąć.


5. Brakuje tylko tekstu " spada z nieba " :mrgreen: Gdyby mama wykonala przed ruszeniem spojrzenie poprzez lewe ramie, z pewnoscia by widziala ta kobiete, nalezalo poczekac az ta przejdzie i dopiero opuscic skrzyzowanie.

6. Jezeli nie mozesz opuscic skrzyzowania to sie na nie nie wjezdza, jezeli tyl pojazdu jest na drodze z pierszenstwem i ja blokuje to jest to wymuszenie.

7. Jadacy droga z pierszenstwen nie jest zmuszony omijac, on jest na drodze z pierszenstwem i to jemu nie wolno ograniczac pierszenstwa, kazda zmiana jego predkosci czy toru jazdy jest utrudnieniem i ograniczeniem jego pierszenstwa.

martamarta napisał(a):czy mama miała inne wyjście ? ? ?


Tak, czekac na srodku skrzyzowania az wszystko ( przejscie dla pieszych i droga z pierszenstwem ) bedzie wolne, nazywa sie to gra na czas.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości