egzamin na mieście

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez LikeNoOther » wtorek 31 lipca 2007, 16:47

nie zazdroszcze :) sam niedawno odebralem papier , ale jak piszesz że 2 razy auto ci zgasło to coś nie tak .Nie zaplątał się .. zgaslo mu auto jak parkował .. a pozniej na miescie i tez zebrał sie szybko odpalił.. nawet dojechał do konća .
ale 2 N przy uzywaniu mechanizmów miał i nawet kłucił sie z egzaminatorem że gdy samochód gaśnie to nie jest błąd .. jednak on uwazał inaczej i sugerował się tą 11 ..
Avatar użytkownika
LikeNoOther
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 22 lipca 2007, 17:49

Postprzez endriu19 » wtorek 31 lipca 2007, 16:59

ja miałem trochę stresu ale zjadłem snickersa, ale niestety przestał działać po 30min i w tym czasie poległem na przejściu dla pieszych :(
Avatar użytkownika
endriu19
 
Posty: 37
Dołączył(a): wtorek 19 czerwca 2007, 19:11
Lokalizacja: jastków

Postprzez Poolii » wtorek 31 lipca 2007, 17:01

[quote="LikeNoOther"]nie zazdroszcze :) sam niedawno odebralem papier , ale jak piszesz że 2 razy auto ci zgasło to coś nie tak .Nie zaplątał się .. zgaslo mu auto jak parkował .. a pozniej na miescie i tez zebrał sie szybko odpalił.. nawet dojechał do konća .
ale 2 N przy uzywaniu mechanizmów miał i nawet kłucił sie z egzaminatorem że gdy samochód gaśnie to nie jest błąd .. jednak on uwazał inaczej i sugerował się tą 11 ..[/quote]



Oboje doskonale wiemy, że wszystko zależy od egzaminatora (niestety). Mój był młody i normalny, nie komentował w ogóle egzaminu podczas jego trwania, wydawał tylko suche polecenia. Koleżankę oblał ten sam co mnie puścił... różnie to bywa, ale gwarantuję, że żadna ekstra kasa ani nic w tym stylu nie było w grze (teraz mam przynajmniej 100% satysfakcji ze zdania) :D
Poolii
Poolii
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 21 czerwca 2007, 08:49
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez LikeNoOther » wtorek 31 lipca 2007, 17:54

ale gwarantuję, że żadna ekstra kasa ani nic w tym stylu nie było w grze


a zarzuciłem ci to ? :wink: wiem ze to zalezy od egzaminatora..
Avatar użytkownika
LikeNoOther
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 22 lipca 2007, 17:49

Postprzez ella » wtorek 31 lipca 2007, 20:14

Przypominam temat tego topicu bo widzę, że zaczyna robić się smietnik
interesuje mnie jak daliscie sobie rade na mieście w czasie egzaminu, czy stresowaliscie sie bardzo?? czy np. stres mija jak sie zaliczy placyk i potem idzie już gładko.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez scorpio44 » wtorek 31 lipca 2007, 22:18

Najśmieszniejsze, że Miszi zadał pytanie w wątku sprzed miesiąca, spowodował tym samym, że forowicze zaczęli odgrzewać stare kotlety, a odpowiedzi i tak nie dostał. :D
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Robaczek » środa 01 sierpnia 2007, 00:09

Zdawalam dzisiaj.
W mojej grupie dziewczyna przede mna nie zdala, bo pomylily jej sie swiatla. To mnie jeszcze bardziej zestresowalo.
Na szczescie swiatla jakos poszly, łuk tez (ufff) no i gorka na ktorej dopiero wsiadl do samochodu i kazal mi jechac na miasto, a ja sie zapytalam czy mozemy za chwile bo w tym momencie cala jestem zestresowana, powiedzial ze tak i kilka sekund sobie "odpoczelam". ( jeszcze chyba w zyciu mi tak nogi sie nie trzesly)
Na miescie bylo nawet dobrze. Zestresowalam sie jak po parkowaniu tylem rownolegle najechalam na kraweznik, moglam sie poprawic i udalo sie ;] Po jakims czasie calkowicie dobrze mi sie jezdzilo.

Zdalam ^^
Avatar użytkownika
Robaczek
 
Posty: 15
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 22:53

Postprzez ajs536 » środa 01 sierpnia 2007, 14:42

Przy pierwszym egzaminie tak się trzęsłam (nogi, ręce), że aż dziwne, że trafiałam w odpowiednie litery na testach (0 błędów). Wyszłam na plac, zapomniałam o jednych światłach (jak się nazywają), ale egzaminator kazał mi biegać do innego, który stał obok i się zapytać ("ja pani nie mogę podpowiadać, ale tamten pan może"). Niestety po przejechaniu łuku do przodu, przy jeździe tyłem najechałam lewą stroną na pachołek. Jakbym była mniej zestresowana zobaczyłabym, że jest coś nie tak nawet po minie egzaminatora. Oblałam.
Przy następnym terminie stwierdziłam, że stresowi się nie dam i wzięłam tableteczkę na uspokojenie. Mi stres bardzo podnosi ciśnienie, powoduje że się trzęsę, więc najpierw na jeździe wypróbowałam, czy nie osłabi się moja reakcja. Było oki, więc na egzaminie poszło wszystko świetnie. Zdałam. :D
ajs536
 
Posty: 22
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 15:31
Lokalizacja: Kraków

Postprzez tom9 » środa 01 sierpnia 2007, 14:45

ajs536 napisał(a):ale egzaminator kazał mi biegać do innego, który stał obok i się zapytać ("ja pani nie mogę podpowiadać, ale tamten pan może").


:shock:
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez cman » środa 01 sierpnia 2007, 15:12

ajs536 napisał(a):...ale egzaminator kazał mi biegać do innego, który stał obok i się zapytać ("ja pani nie mogę podpowiadać, ale tamten pan może").

Niech zgadnę, ten egzaminator miał nazwisko na S? :lol:
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ajs536 » wtorek 07 sierpnia 2007, 14:13

cman napisał(a):
ajs536 napisał(a):...ale egzaminator kazał mi biegać do innego, który stał obok i się zapytać ("ja pani nie mogę podpowiadać, ale tamten pan może").

Niech zgadnę, ten egzaminator miał nazwisko na S? :lol:


Nie mam pojęcia - nie pamiętam. Dosyć przyjemny. Musiałabym zobaczyć na wypisie oblanego egzaminu :)
ajs536
 
Posty: 22
Dołączył(a): wtorek 31 lipca 2007, 15:31
Lokalizacja: Kraków

Postprzez adibeat » środa 08 sierpnia 2007, 18:30

interesuje mnie jak daliscie sobie rade na mieście w czasie egzaminu, czy stresowaliscie sie bardzo?? czy np. stres mija jak sie zaliczy placyk i potem idzie już gładko.



hmmm
za pierwszym razem > stres minał po wyjexdzie z placyku
za drugim razem stres minał po wyjeździe z placyku
za trzecim razem szedłem tylko po to, żeby miec to odfajkowane nie myslałem wogóle że placyk pokonam, nie byłem za kółkiem od miesiąca... i zdałem!
odstresowanie przeszło tez dzięki temu że do auta wsiadłem z rozwalonym rozporkiem i na dzień dobry PANI egzaminator zobaczyła moje bokserki
grunt to brać wszystko na chłodno! :lol: wtedy pomyslałem, że gorzej juz byc nie może i dałem spokój z zamartwianiem się :wink:
"zawsze coś, zawsze k**** coś"
adibeat
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 08 sierpnia 2007, 18:19
Lokalizacja: Ozorków

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości