przez dotemi » wtorek 18 sierpnia 2009, 20:46
Hej.Widzę,że są tu osoby,które mam wrażenie,zbytnio nie szanują osób niezdających.Mimo to twierdzę,ze zdany egzamin to znajomość jazdy w ruchu drogowym,ale też mnóstwo szczęścia.
Zdawałam już 4 razy(dzisiaj był ten 4) i niestety nie zdałam.Za pierwszym razem egzaminatorowi przeszkadzało,że jestem w ciąży :roll: ,na dzień dobry dostałam reprymendę co tu robię,krzyczał,że dodaję za dużo gazu :!: ,a bez gazu na pół sprzęgle silnik gasł.Plac ,mimo potwornych nerwów,zaliczyłam.Wyjechałam na miasto i zmora skrzyżowań w Lesznie,słynna S,mnie usadziła :? .Uważam,że nie wymusiłam pierwszeństwa,bo nadjeżdżający samochód był jeszcze daleko.Zdążyłabym spokojnie wyjechać,by kierowca nadjeżdżający nie zwalniał,ale Pan Sz. zahamował mi i powiedział,ze wymusiłam pierwszeństwo,mam iść załatwić wszystkie sprawy,dojść do formy i wrócić :!: Za drugim razem,nie wiedziałam,że mogę skorygować parkowanie równoległe i też klapa.A za trzecim cóż,zawracając jednym kołem przecięłam oś jezdni,linię przerywaną i miałam przesiadkę.A dzisiaj :!: :?: Jestem wkurzona na drogowców.Jest takie jedno miejsce,gdzie droga jest w przebudowie.Są stare znaki i dostawione nowe,lecz bez nowych znaków poziomych.Wczoraj z instruktorem jadąc droga była dwukierunkowa,a dzisiaj z egzaminatorem jedno!Wg nowego znaku,można jechać przez skrzyżowanie (przecinając remontowaną drogę)prosto lub w prawo,zakaz jazdy w lewo.Ale wg starych znaków można było jechać tylko w lewo.No i co zrobiłam źle,mianowicie nie otrzymawszy polecenia od egzaminatora chciałam jechać prosto,a tu nagle gwałtowne hamowanie i słowa,że stwarzam zagrożenie w ruchu drogowym,że nie umiem czytać znaków,że chciałam wjechać pod zakaz...Zawróciliśmy...Jadąc dodatkowym pasem,by włączyć się do ruchu na wielopasmowej drodze,zwolniłam bo nie miałam miejsca na pasie obok,lecz nie musiałam jeszcze hamować bo pas był bardzo długi,lecz Egz był innego zdania,zahamował mi zaraz za połową długości pasa,bo jego zdaniem chciałam wjechać pod samochód :shock: ...Nie mówcie mi,że egzaminatorzy chcą wszystkich przepuścić.Że nie zdany egzamin to wina nas matołków.Dobry i miły egzaminator to wielka rzadkość,na jednego takiego ludzkiego trafiłam,lecz właśnie z nim nie wyszło mi parkowanie.Po tym sam mi tłumaczył co zrobiłam źle i jak powinnam ten manewr zrobić.Mam wrażenie,że tylko jeden jest taki w Lesznie przy którym zdający odpręża się siadając do samochodu :) .Pozdrawiam
Egzamin teoretyczny:06.03.2009 :-)
Egzamin praktyczny:24.08.2009 :-)
Prawo jazdy: 31.08.2009 przyjęto wniosek,trwa postępowanie administracyjne
07.09.2009 prawko do odbioru w Urzędzie