Cóż, po prostu nasłuchałam się od instruktora opowieści o tym jak egzaminatorzy stresowali kandydatów na kierowców głupimi uwagami itp albo oblewali za jakieś szczegóły (nie wiem czy instruktor mówił prawdę w każdym razie różnymi opowieściami mnie nastraszył) sporo też nasluchałam się od znajomych. Ponieważ byłam pewna swoich umiejętności bałam się wlasnie tylko tego widzi mi się egzaminatora, na szczeście w moim przypadku okazało się to nieprawdą i zdałam bez problemu a egzaminator był chyba najlepszy na jakiego mogłam trafić ;).
Ale nie potrafię powiedzieć co by się stało gdybym trafiła na egzaminatora który by czynił mi jakieś uwagi ( o ile tacy naprawdę istnieją) i bym się zestresowała to kto wie czy nie zrobiłabym jakiegoś głupiego błędu.