Komentowanie i rozmowa na egzaminie.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cman » czwartek 03 września 2009, 21:00

Bolesław III Krzywousty napisał(a):A co, jeśli egzaminator oceniałby realistycznie (tzn. byłby loteria tak jak naprawdę: sprawiedliwie albo i nie) i poległbyś na wyimaginowanym "wymuszonku"?

Sorry, ale nie wiem czy dobrze rozumiem (wiesz, ja jestem prosty informatyk ze średnim wykształceniem). Jeżeli dobrze rozumiem, czyli chodzi Ci o to, co wtedy, jeśli egzaminator nieprawidłowo oceniłby któreś zadanie egzaminacyjne? Zgodnie z procedurą złożyłbym skargę na przebieg egzaminu i byłby on powtórzony.

Bolesław III Krzywousty napisał(a):Podobno nawet Kubica miał problem ze zdaniem prawka...

Podobno... Ale co to ma do rzeczy? Tak jak tutaj pisałem: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 003#193003 - więc na torze Kubica oczywiście by ze mną wygrał, ale nie wiadomo czy w ruchu drogowym również by "wygrał" (wygrał oczywiście w lekkiej przenośni).
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Bolesław III Krzywousty » czwartek 03 września 2009, 21:00

zawsze w sytuacji gdy ktoś nas puszcza, mój instruktor zawsze mi tłumaczył, że lepiej zatrzymać się i najpierw spytać się egzaminatora



Dokładnie, lepiej się zapytać, niż wylecieć na "ławkę kar". To tylko (i aż) 40 minut jazdy.

Cman, powiedziałbyś pewnie, że: jak będziesz jeździć potem sam, to kogo się zapytasz?

Moja odpowiedź? To są dwa różne światy (egzamin i normalna jazda), więc nie porównujmy ich do siebie tak bardzo. Rządzą nimi nieidentyczne kryteria (tu chcesz zdać, a tam jeździsz według swojego wyczucia i rezolutności).
"Ciebie strach samego zostawić na placu, bo walniesz jeszcze w te budy"

24.09.2009r. - trwa postępowanie administracyjne.

Zdane za piątym razem:
nigdy więcej tego koszmaru, tej gehenny, tej mordęgi...
Avatar użytkownika
Bolesław III Krzywousty
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 27 sierpnia 2009, 13:19
Lokalizacja: z XII wieku

Postprzez dylek » czwartek 03 września 2009, 21:16

Stanę tu w obronie stanowiska cmana...
Egzaminator ma ocenić, czy można was samodzielnie wypuścić na drogę.
Co sobie pomyśli widząc osobę, która dojeżdża do skrzyżowania i pyta się, czy może jechać ??
Uważasz, że nie powinieneś jechać to stój.
Uważasz inaczej to jedź, a jeśli egzaminator ci niesłusznie depnie po hamulcach to się go zapytaj czy jako kierowca też by się tak zachował, a potem piszesz pisemko, że się nie zgadzasz z jego oceną sytuacji...
Dajecie sobie wciskać te pseudowymuszenia, bo nie znacie ani przepisów, ani swoich praw.
Który z kandydatów na kierowców chociaż raz przeczytał ustawę prawo o ruchu drogowym, czy rozporządzenie o szkoleniu i egzaminowaniu ??
Nie muszą być całe akty prawne - wystarczyłoby, by znać te działy, które was dotyczą...
No słucham.... znajdzie się chociaż z jedna osoba ??????


Cman wierzy w swoje umiejętności, a że zna akty prawne to sobie nie da kitu wcisnąć. Ot cała tajemnica zakładu ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Bolesław III Krzywousty » czwartek 03 września 2009, 21:30

dylek napisał(a):Co sobie pomyśli widząc osobę, która dojeżdża do skrzyżowania i pyta się, czy może jechać ??


Człowieku, tutaj chodzi o sytuacje sporne (kontrowersyjne, niejednoznaczne, dyskusyjne) , a nie o pytanie zagubionego Jasia przed każdym - nawet całkowicie pustym - peryferyjnym skrzyżowaniem.

A co powiesz na taką hipotetyczną sytuację: egzamin, 10 minuta, skręcasz w lewo z podporządkowanej, jakiś samochód cię wpuszcza, kierowca macha ci nawet ręką, szybka decyzja - ruszasz (oczywiście zgodnie ze swoją zasadą: a co ja będę się pytał!) i po 2 sekundach kończysz egzamin.
Egzaminator mówi ci, że nic nie widział (że ktoś cię wpuszczał). I co ty na to :twisted: ?

Wiem, odwołanie. Podpisuje się pod tym rękami i nogami. Ale, czy nie lepiej zapytać i "może" zdać bez zbędnej adrenaliny przez kłótnie w WORD-zie.
Ostatnio zmieniony piątek 04 września 2009, 17:48 przez Bolesław III Krzywousty, łącznie zmieniany 1 raz
"Ciebie strach samego zostawić na placu, bo walniesz jeszcze w te budy"

24.09.2009r. - trwa postępowanie administracyjne.

Zdane za piątym razem:
nigdy więcej tego koszmaru, tej gehenny, tej mordęgi...
Avatar użytkownika
Bolesław III Krzywousty
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 27 sierpnia 2009, 13:19
Lokalizacja: z XII wieku

Postprzez dylek » czwartek 03 września 2009, 21:37

Bolesław III Krzywousty napisał(a):
A co powiesz na taką hipotetyczną sytuację: egzamin, 10 minuta, skręcasz w lewo z podporządkowanej, jakiś samochód cię wpuszcza, kierowca macha ci nawet ręką, szybka decyzja - ruszasz (oczywiście zgodnie ze swoją zasadą: a co ja będę się pytał!) i po 2 sekundach kończysz egzamin.
Egzaminator mówi ci, że nic nie widział (że ktoś ci wpuszczał). I co ty na to :twisted: ?

Wiem, odwołanie. Podpisuje się pod tym rękami i nogami. Ale, czy nie lepiej zapytać i "może" zdać bez zbędnej adrenaliny przez kłótnie w WORD-zie.


Mylisz się.... najpierw mu powiem, że jak spróbuje mi wpisać wymuszenie to się tylko ośmieszy przed komisją, która będzie weryfikowała przebieg tego egzaminu.
Chce - niech pisze.... będę miał okazję udowodnić mu, że jest niedouczony w obecności osób nadzorujących jego pracę...
Wiem czym jest ustąpienie pierwszeństwa... mogę mu powiedzieć tu w samochodzie dlaczego wg mnie nie ma racji... mogę też przed komisją... jego wybór ;)
I co ty na to ??

P.S. W kwestii czy nie lepiej zapytać...
Nie, nie lepiej...
Jak egzaminator wie co do niego należy to i tak nie odpowie, bo nie może ....
A ty w tej sytuacji wystawiasz sobie laurkę, że się gubisz i szukasz suflera...
Tak więc nie jest lepiej szukać podpowiadacza na egzaminie.
Ostatnio zmieniony czwartek 03 września 2009, 21:40 przez dylek, łącznie zmieniany 1 raz
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez qwerty0 » czwartek 03 września 2009, 21:38

dylek, prawda jest taka że ZAWSZE można się do czegoś przyczepić. Choćby do tego że jazda nie była dynamiczna, lub do tego że była zbyt dynamiczna (że niby egzaminator nie czuł się bezpiecznie podczas jazdy). Jak egzaminator chce, to znajdzie haka. Nie twierdzę że egzaminatorzy zawsze są wredni, czasem kandydat popełni błąd, i to rozumiem. Ale są przypadki że egzaminator się po prostu czepia.
Odwołanie? Ależ oczywiście, można złożyć. Jedyne co możesz wywalczyć to darmowy kolejny egzamin, którego i tak nie zdasz, bo się naraziłeś. I tak na egzamin musisz czekać, a samo odwołanie to dodatkowe nerwy, o kosztach (chociażby dojazdów) nie wspomnę. Nie wiem jak w innych WORDach, ale w moim zalatuje mi mafią.

Sądzę, że tacy niby świetni egzaminatorzy, u których nikt nie zdaje, nie mogą się pogodzić z faktem, że kursant za miesiąc, dwa, czy za rok, będzie jeździł tak dobrze, lub nawet lepiej niż egzaminator. Hello, średniowiecze dawno za nami!

Zaraz pewnie cman lub ktoś inny powie że zmyślam, bo sam oblałem i chcę się usprawiedliwić. Otóż nie, tego typu komentarze proszę sobie darować. Tak się składa że wiem jak to wszystko wygląda.

Edit: A nawiązując do tematu. Jeden egzaminator takie komentowanie i zadawanie pytań uzna za brak samodzielności, inny może pomyśleć że egzaminowany myśli na drodze i zna przepisy. Ot co.
Ostatnio zmieniony czwartek 03 września 2009, 21:53 przez qwerty0, łącznie zmieniany 1 raz
Kierowca kat. B ;-)
Avatar użytkownika
qwerty0
 
Posty: 138
Dołączył(a): poniedziałek 30 czerwca 2008, 21:21

Postprzez Bolesław III Krzywousty » czwartek 03 września 2009, 21:40

Mr dylek... A ja na to, to:

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=20340

Zainspirował mnie ten spór...

Zgadzam się w pełni z moim przedmówcą.
"Ciebie strach samego zostawić na placu, bo walniesz jeszcze w te budy"

24.09.2009r. - trwa postępowanie administracyjne.

Zdane za piątym razem:
nigdy więcej tego koszmaru, tej gehenny, tej mordęgi...
Avatar użytkownika
Bolesław III Krzywousty
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 27 sierpnia 2009, 13:19
Lokalizacja: z XII wieku

Postprzez dylek » czwartek 03 września 2009, 21:47

Bolesław III Krzywousty napisał(a):A ja na to, to:

http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... hp?t=20340

Zainspirował mnie ten spór...


Boluś.... poczytaj cosik o szkoleniu, to nie będziesz zaśmiecał forum takimi tematami jak założyłeś...

Może wtedy się dowiesz, że np egzamin wcale nie jest przerywany w momencie jak egzaminator depnie po hamulcach, czy też znajdziesz odpowiedź na pytanko wielokrotnie wałkowane na tym forum, o to, czy można zmienić wynik egzaminu :D:D:D:D

EDIT do qwerty :

Chcesz to cię skontaktuję z osobą, która napisała pisemko...
I powiem ci, że po przejrzeniu taśm przeproszono ją za zachowanie egzaminatora, stwierdzono, że po tym co widzieli na taśmach to widać, że umie jeździć.
Poproszono tylko, by nie ciągnęła sprawy do organu nadzorującego pracę WORD, wyznaczono kolejny termin egzaminu za tydzień, mówiąc, że musi się odbyć, ale będzie w zasadzie pro forma... Tydzień później grzecznie odbyty egzamin, by prawu stało się zadość. Oczywiście wynik pozytywny.

A że jak chce uwalić to uwali to prawda.... ale niech nie próbuje tego uwalenia na siłę naciągać :D Dopóki egzamin nie zostanie przerwany, to zawsze jest szansa go zdać ;)
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez Edward20 » czwartek 03 września 2009, 22:11

Bolesław III Krzywousty napisał(a):
A uznawaj sobie za co chcesz, ja nie do Ciebie pisałem.


Typowy przykład arogancji "władzy".

Zauważyłem, że dla ciebie co drugie pytanie jest głupie na tym forum.

Pozdro Maximilianus :smoke: .

szczeze mowiac duzo glupich pytan tutaj pada a pytanie o to czy moge jechac jak ktos mnie puszcza jest rownie idiotyczne jak pytanie czy mam sie zatrzymac na stopie
Edward20
 
Posty: 107
Dołączył(a): wtorek 07 lipca 2009, 10:22

Postprzez qwerty0 » czwartek 03 września 2009, 22:14

dylek, zgadzam się z Tobą, są zapewne normalne WORDy. Ja tylko mówię jak jest w tym "moim" :D
Z resztą nawet w, jak ja to określiłem, "moim WORDzie" są dwaj fajni egzaminatorzy. Spokojni, uprzejmi, polecenia wydają z dużym wyprzedzeniem. Nie szukają na siłę haczyków. Po prostu normalni egzaminatorzy.
Kierowca kat. B ;-)
Avatar użytkownika
qwerty0
 
Posty: 138
Dołączył(a): poniedziałek 30 czerwca 2008, 21:21

Postprzez Bolesław III Krzywousty » czwartek 03 września 2009, 22:40

dylek napisał(a):[
Boluś.... poczytaj cosik o szkoleniu, to nie będziesz zaśmiecał forum takimi tematami jak założyłeś...


Nie chcesz, to tam nie pisz... ja cię nie zmuszam. Powtórzyło się - trudno, zdarza się.

Połowa z was ma obsesję na punkcie zaśmiecania. Niedługo ludzie zaczną się bać o cokolwiek zapytać, bo może już to było - grzech śmiertelny. Zaraz się okaże, ze trzeba przeczytać wszystkie posty na całym forum, żeby cokolwiek napisać.

A czytałem dużo (z zainteresowaniem) przez dwa tygodnie zanim sie zarejestrowałem (serio).

Szukałem (widocznie słabo), ale nie znalazłem.

Idźmy dalej Dyluś:

Chce - niech pisze.... będę miał okazję udowodnić mu, że jest niedouczony w obecności osób nadzorujących jego pracę...

Albo jego kolegów.

Zgadzam się, że o swoje trzeba walczyć, ale nie rozumiem twojej niechęci do zadawania pytań. Lepiej pozbawić egzaminatora potencjalnego argumentu w postaci naciąganego wymuszenia pierwszeństwa. I dopiero, gdy to nie zadziała myśleć o odwołaniach.

Edward20 - nie byłoby tych "idiotycznych" pytań, gdyby niektórzy egzaminatorzy nie wmawiali ludziom fikcyjnych wymuszeń, zapewniam cię (no, może naprawdę z drobnymi wyjątkami).
"Ciebie strach samego zostawić na placu, bo walniesz jeszcze w te budy"

24.09.2009r. - trwa postępowanie administracyjne.

Zdane za piątym razem:
nigdy więcej tego koszmaru, tej gehenny, tej mordęgi...
Avatar użytkownika
Bolesław III Krzywousty
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 27 sierpnia 2009, 13:19
Lokalizacja: z XII wieku

Postprzez Maćka » piątek 04 września 2009, 08:56

Wrócę do pytania z pierwszego postu, jeżeli sytuacja zmusi egzaminowanego na wjechanie na np. podwójną ciągła wtedy przydałby się komentarz dlaczego tak się postąpiło by egzaminator nie mógł nas oblać, nie widzę jednak sensu informowania egzaminatora o każdym zamierzonym ruchu. Raz że takie zachowanie może wreszcie znudzić egzaminatora dwa, że można popełnić jakiś drobny błąd (nikt nie jest nieomylny) 8)

Co do tej bezsensownej dyskusji, Cman troszkę skromności faktycznie by Ci nie zawadziło, może i dobrze jeździsz, większość z nas tutaj to dopiero "świeżaki" lub przyszli zdający, ja przed egzaminem też miałam mnóstwo wątpliwości i pytań. Ale jakość Twojej jazdy nie uprawnia Cię do takiego zachowania...
I teraz może i ja pouczę Ciebie, czytaj ze zrozumieniem bo nie było tu mowy o pytaniu "czy na czerwonym mogę jechać?" a od Twojej głupiej odpowiedzi zaczęła się cała tyrada nie mająca związku z pytaniem w pierwszym poście.
Obrazek
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez cman » piątek 04 września 2009, 09:08

Maćka napisał(a):Co do tej bezsensownej dyskusji, Cman troszkę skromności faktycznie by Ci nie zawadziło, może i dobrze jeździsz, większość z nas tutaj to dopiero "świeżaki" lub przyszli zdający, ja przed egzaminem też miałam mnóstwo wątpliwości i pytań.

Myślę, że dylek to bardzo krótko i treściwie podsumował:
dylek napisał(a):Cman wierzy w swoje umiejętności, a że zna akty prawne to sobie nie da kitu wcisnąć. Ot cała tajemnica zakładu ;)

Maćka napisał(a):Ale jakość Twojej jazdy nie uprawnia Cię do takiego zachowania...

Czyli jakiego? Konkretnie...

Maćka napisał(a):I teraz może i ja pouczę Ciebie, czytaj ze zrozumieniem bo nie było tu mowy o pytaniu "czy na czerwonym mogę jechać?" a od Twojej głupiej odpowiedzi zaczęła się cała tyrada nie mająca związku z pytaniem w pierwszym poście.

To może ja Ciebie też pouczę, czytaj ze zrozumieniem... Gdzie ja napisałem o czerwonym świetle?
Ja wiem, że od mojej "głupiej" odpowiedzi zaczęła się cała tyrada, ale trudno, to nie powód, żebym nie reagował na pisane tutaj bzdury. Jak już wielokrotnie tłumaczyłem, jeżeli jakiś kierujący zatrzymał się z własnej woli i nas puszcza, to nie da się na nim wymusić pierwszeństwa, bo w tym momencie to on nam ma ustąpić pierwszeństwa, bo po takim zatrzymaniu jest włączającym się do ruchu.
Dlatego pytanie egzaminatora w tym momencie o to, czy można jechać, jest podobnie bezsensownym pytaniem, jak np. zapytanie czy można wjechać na zielonym świetle, jeżeli nie ma miejsca do kontynuowania jazdy (jeden z przykładów, w mojej "głupiej" odpowiedzi), a świadczy wyłącznie o nieznajomości przepisów.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Maćka » piątek 04 września 2009, 09:27

Oki Cman, było o zielonym - sens jest jeden, pytanie egzaminatora o głupotę.

Przeczytaj jednak jeszcze raz uważnie:
"Czy na egzaminie dopuszczalna jest rozmowa z egzaminatorem? Tzn czy podczas egzaminu mogę komentować moją jazdę, dlaczego pojechałem tak a nie inaczej, np. "teraz zająłem lewy pas, ponieważ za skrzyżowaniem prawy pas się kończy", albo: "wyprzedzę ten autobus, ponieważ będzie się zatrzymywał na przystanku na tym pasie: itp.
Czy takie komentarze z ust egzaminowanego są dopuszczalne? Można się poniekąd w ten sposób usprawiedliwić, a przede wszystkim pokazać egzaminatorowi, że myślimy "na zapas" i nasze działania nie są przypadkowe."

Czy widzisz gdzieś tutaj pytanie "czy mogę SPYTAĆ egzaminatora o możliwość jazdy" itp.?? Ja tutaj widzę pytanie czy istnieje możliwość komentowania podjętych przez siebie decyzji.

Co do dalszych wypowiedzi ludzi którzy radzą nawet pytać, popieram ich, tylko jeden egzaminator na sześciu powiedział mi przed rozpoczęciem egzaminu, że mam nie korzystać z uprzejmości innych kierowców, jeśli ktoś mnie będzie przepuszczał a będzie miał pierwszeństwo to mam czekać aż pojedzie...

A co do Twojego zachowania, też czytuję forum i widzę jak się zachowujesz, osoba która posiada Twoją wiedzę może być nieco skromniejsza, jeżeli znajduje się na forum po to by komuś pomóc to pomaga a nie zachowuje wyniośle a Ty niestety często przejawiasz takie zachowanie...
Obrazek
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez cman » piątek 04 września 2009, 09:35

Maćka napisał(a):Przeczytaj jednak jeszcze raz uważnie:
"Czy na egzaminie dopuszczalna jest rozmowa z egzaminatorem? Tzn czy podczas egzaminu mogę komentować moją jazdę, dlaczego pojechałem tak a nie inaczej, np. "teraz zająłem lewy pas, ponieważ za skrzyżowaniem prawy pas się kończy", albo: "wyprzedzę ten autobus, ponieważ będzie się zatrzymywał na przystanku na tym pasie: itp.
Czy takie komentarze z ust egzaminowanego są dopuszczalne? Można się poniekąd w ten sposób usprawiedliwić, a przede wszystkim pokazać egzaminatorowi, że myślimy "na zapas" i nasze działania nie są przypadkowe."

Czy widzisz gdzieś tutaj pytanie "czy mogę SPYTAĆ egzaminatora o możliwość jazdy" itp.?? Ja tutaj widzę pytanie czy istnieje możliwość komentowania podjętych przez siebie decyzji.

Tak jest, a teraz Ty przeczytaj jedną z odpowiedzi na to właśnie pytanie, od której to tak naprawdę wszystko się zaczęło:
Bolesław III Krzywousty napisał(a):Lepiej spytać "puszcza mnie, mogę jechać?", niż odpaść na wymuszeniu pierwszeństwa.

Maćka napisał(a):Co do dalszych wypowiedzi ludzi którzy radzą nawet pytać, popieram ich, tylko jeden egzaminator na sześciu powiedział mi przed rozpoczęciem egzaminu, że mam nie korzystać z uprzejmości innych kierowców, jeśli ktoś mnie będzie przepuszczał a będzie miał pierwszeństwo to mam czekać aż pojedzie...

Proszę bardzo, jak chcecie, to poddawajcie się niekompetencji niektórych egzaminatorów, ale ja i tak zawsze będę namawiał do walki z nią.

Maćka napisał(a):A co do Twojego zachowania, też czytuję forum i widzę jak się zachowujesz, osoba która posiada Twoją wiedzę może być nieco skromniejsza, jeżeli znajduje się na forum po to by komuś pomóc to pomaga a nie zachowuje wyniośle a Ty niestety często przejawiasz takie zachowanie...

KONKRETNIE?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 40 gości