Problem z instruktorką

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Problem z instruktorką

Postprzez Amos » poniedziałek 05 grudnia 2011, 15:32

ks-rider napisał(a): Osobiscie miewam przypadki, ze kursant chce isc na egzamin. Jade wiec z nim i srednio co 2 minuty oblewa egzamin wewnetrzny.

Znaczy, co 2 minuty wymusza pierwszeństwo, nie stosuje się do znaku "stop", nie stosuje się do sygnalizacji świetlnej, najeżdża na powierzchnię wyłączoną z ruchu, przekracza podwójną ciągłą, itp.?
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Re: Problem z instruktorką

Postprzez szerszon » poniedziałek 05 grudnia 2011, 17:13

Amos napisał(a):Znaczy, co 2 minuty wymusza pierwszeństwo, nie stosuje się do znaku "stop", nie stosuje się do sygnalizacji świetlnej, najeżdża na powierzchnię wyłączoną z ruchu, przekracza podwójną ciągłą, itp.?
Spoko, da sie załatwić.
Szczególnie z nieustąpieniem pierwszeństwa.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Problem z instruktorką

Postprzez ramona » poniedziałek 05 grudnia 2011, 21:31

Jednak wezmę te jazdy,ale w innym ośrodku
ramona
 
Posty: 19
Dołączył(a): niedziela 04 grudnia 2011, 13:44

Re: Problem z instruktorką

Postprzez Asilma » wtorek 06 grudnia 2011, 08:52

I dobrze robisz :D Pojeździj sobie jeszcze trochę - każda godzina z instruktorem coś Ci daje, ale masz rację z tą zmianą szkoły. Tyle tego jest i płacisz za to swoje pieniądze, że powinnaś czuć się zadowolona. Zawsze się dziwiłam, że ludzie boją się swoich instruktorów, pozwalają na siebie krzyczeć :lol: itp...itd...Płacisz - wymagaj. Powodzenia.
Asilma
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 16:39

Re: Problem z instruktorką

Postprzez ks-rider » wtorek 06 grudnia 2011, 13:54

Amos napisał(a):Znaczy, co 2 minuty wymusza pierwszeństwo, nie stosuje się do znaku "stop", nie stosuje się do sygnalizacji świetlnej, najeżdża na powierzchnię wyłączoną z ruchu, przekracza podwójną ciągłą, itp.?


Jezeli masz zatrzymac sie na, lini znaku " Stop " a zatrzymujesz sie na znaku a potem przejezdzasz nie zatrzymujac sie na lini to owszem, sygnalizacje widzi, i stosuje sie do niej. sporo bledow wlasnie z najezdzaniem na linie, powierzchnie wylaczone z ruchu, zle ustawiania sie do skretu w prawo lub lewo ( o ulecach jednokierunkowych nawet nie wspomne ). Sa jeszcze sytuacje gdzie samo zatrzymanie sie w celu skretu w lewo dyskwalifukuja kursanbta z uwagi, ze niema wgladu na cale skrzyzowanie.

Generalnie jego problemem jest udzielanie pierszenstwa pieszym i rowerzystom w roznych miejscach i sytuacjach.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Problem z instruktorką

Postprzez ramona » wtorek 06 grudnia 2011, 16:26

widzę,że dyskusja się rozkręciła. śmiem się spytać czy można zostać oblanym na egzaminie za niewłączenie kierunkowskazu w każdej sytuacji?
ramona
 
Posty: 19
Dołączył(a): niedziela 04 grudnia 2011, 13:44

Re: Problem z instruktorką

Postprzez common » wtorek 06 grudnia 2011, 16:57

ramona napisał(a):widzę,że dyskusja się rozkręciła. śmiem się spytać czy można zostać oblanym na egzaminie za niewłączenie kierunkowskazu w każdej sytuacji?

Wydaje mi się, że w niektórych sytuacjach oblewasz od razu, w niektórych jak powtórzysz błąd. zwykle jednak kierunkowskaz kończy się oblaniem:P
common
 
Posty: 43
Dołączył(a): czwartek 10 listopada 2011, 12:38

Re: Problem z instruktorką

Postprzez Borys_q » wtorek 06 grudnia 2011, 17:40

Brak kierunkowskazu jest błędem, drugi błąd powoduje wynik negatywny bez przerwania egzaminu. Brak kierunkowskazu może przerwać od razu egzamin jeżeli w związku z jego brakiem może dojść do stworzenia zagrożenia BRD (naprzykład nie sygnalizowanie jazdy w lewo, jeśli droga z pierwszeństwem skręca w lewo)
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Problem z instruktorką

Postprzez ramona » środa 07 grudnia 2011, 20:48

aha :) to lepiej włączyć. widzę,że właściwie można na wszystkim oblać. trzeba się strasznie pilnować :(
ramona
 
Posty: 19
Dołączył(a): niedziela 04 grudnia 2011, 13:44

Re: Problem z instruktorką

Postprzez common » wtorek 13 grudnia 2011, 17:27

ramona napisał(a):aha :) to lepiej włączyć. widzę,że właściwie można na wszystkim oblać. trzeba się strasznie pilnować :(

:lol: Nie "właściwie" tylko "dosłownie" na wszystkim można oblać. Pilnuj się tak strasznie jak to tylko możliwe...:)
common
 
Posty: 43
Dołączył(a): czwartek 10 listopada 2011, 12:38

Re: Problem z instruktorką

Postprzez p1211 » wtorek 13 grudnia 2011, 23:57

Dokup sobie dodatkowe jazdy bo jak sama ci sugeruje twoja instruktorka że nie jesteś gotowa na egzamin wewn to musi być żle.Sama zresztą wiesz jak jezdzisz...czy to tylko wyciąganie od ciebie kasy...

Nie każdemu wystarcza te 30godzin by dobrze jezdzić, jedni robia program w połowie czasu ,a inni muszą mieć 40 godzin .
Podobno tak tez myślą egzaminatorzy. Niby nie popełnisz razących błedów ale twój styl jazdy jest tak katastrofalny że cię obleją byś nie zabił na drodze siebie i kogoś jeszcze.Wtedy pojdziesz,dokupisz dodatkowych godzin,nauczysz się lepiej jezdizć i wtedy staniesz do egzaminu lepiej przygotowany.

Tylko że mozna to zrobic od razu,dokupując godzin a nie licząc a może sie uda zdać...
P.s Mój egzamin wewnętrzny trwał 2 godz.....
JESTEM WZOROWYM KIEROWCOM -bo nie mam żadnych punktów- a nie mam ich bo jezdrze BEZ PRAWA JAZDY- wymusiłem tylko raz pierwszeństwo....na Policji x D

NIE MA JAK AUDICA CZY BEEMA .
p1211
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 13 grudnia 2011, 22:00

Re: Problem z instruktorką

Postprzez janieja » środa 14 grudnia 2011, 08:26

specjalnie się zarejestrowałam... Już mam prawo jazdy, ale ze względu na to, że miałam pewne przejścia w czasie kursu, wciąż zaglądam na to forum.
Niektórzy instruktorzy niestety naciągają na dodatkowe godziny i żerują na naiwności kursantów. Też tak miałam.... Dlatego niestety nie można wierzyć wszystkim. Jeżeli bezwzględnie ufasz swojej instruktorce, to dokup godziny i jeźdź dalej. Ja bym tego nie robiła... Jeżeli masz wątpliwości, to skorzystaj z powyższych porad (jeśli chodzi o sposób załatwienia sprawy) i spróbuj podejść do egzaminu - niestety wygląda na to, że raczej oblejesz. Ale dobrze by było, gdybyś na egzaminie wewnętrznym jeździła z innym instruktorem - będziesz wiedziała, na czym stoisz. I moja porada - zmień instruktora. Chyba że ufasz swojej bez zastrzeżeń (bo może mieć rację..). Bo w swoim czasie mnie też tak naciągali - pierwszy specjalnie uczył źle (potem powiedział, że do tego zmusza szefostwo, by ludzie nie wyrabiali się w 30 godzin i przychodzili na doszkalające, i właśnie na tym da się zarobić - czysta gotówka!), drugi (z tego samego ośrodka, rozreklamowany w Internecie, i o podobnym podejściu) uczył lepiej, ale tak, bym nie zdałam za pierwszym razem (lewoskręt na przedostatniej jeździe, zawracanie na skrzyżowaniu na ostatniej; a tak zwykle jazda prosto i prawoskręty. No, jeszcze parkowanie i plac na sposób). Jazda po zmroku - nie. Raz tylko pojechałam, jak już płaciłam gotówką. Jeździłam z nim do samego egzaminu państwowego i oczywiście nie zdałam (i cieszę, że przypadkiem nie zdałam, bo gdybym z tymi umiejętnościami zaczęłam sama jeździć po dużym mieście, to byłoby szkoda i auta, i mnie, i otoczenia ;) ) Po niezdanym egzaminie zmieniłam instruktora (polecony, z innego OSK), dobrze mnie przygotował i zdałam. Oczywiście, też płaciłam, ale on przynajmniej uczciwie odrobił te pieniądze...
Tak że niestety, szykuj kasę - na pewno, i zmień instruktora - niekoniecznie, ale radzę. Może być naciąganie... Moim zdaniem, w 30 godzin można przygotować większość kursantów do zdania egzaminu (nie mówię, że do samodzielnej jazdy i nie mówię, że wszystkich, bo jak poczytam, co czasami wypisują tacy delikwenci/ew. zdesperowani instruktorzy...!! włosy na głowie się jeżą... ). Jak ktoś napisał, oblewać Cię na egzaminie mogą średnio co 2 minuty. Celowo... Musisz wykupić przynajmniej godzinę -dwie z innym instruktorem z innej szkoły (bo w tej samej mogą być takie różne powiązania ;|
Aha, w ostateczności (ale po moich przejściach na pewno bym to zrobiła) można przenieść się do innej szkoły. Nawet przed wewnętrznym. Ale do POLECONEJ. Ściśle mówiąc, do poleconego instruktora. Po prostu - szybciej skończ ten kurs (ale wiedz, że egzaminu państwowego raczej nie zdasz), i niech Cię ktoś nauczy jeździć i przygotuje do egzaminu. Uwaga - porada ważna tylko w przypadku, jeżeli instruktorka chce Cię naciągnąć na kasę. Ale to już sama musisz rozeznać. Bo jeśli jest naprawdę dobra, ale Wam się nie udało, to... ale i tak radzę pojeździć przynajmniej raz z innym instruktorem.
PS jeżdżę już około roku, byłam autem za granicą - sama!! i w górach, radzę sobie w dużym miejscu, ale po tych wszystkich "sposobach" wciąż mam problem z równoległym parkowaniem, cofaniem się i już zdążyłam wymienić sprzęgło, i wciąż zastanawiam się, czy potrzebowało wymiany po poprzednim właścicielu, czy ja go jakoś głupio morduję.... :( a to tak naprawdę są wady szkolenia przez tych pierwszych instruktorów, którzy mi dali "podstawy"...
janieja
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 14 grudnia 2011, 07:48

Re: Problem z instruktorką

Postprzez szerszon » środa 14 grudnia 2011, 17:06

Jestem tym zdesperowanym instruktorem i gwarantuje Tobie, że długo nasza jazda nie trwałaby, gdybym chciał.
Tylko staram sie , aby egzamin wewnetrzny był podobny do państwowego z podobna liczbą tzw. pułapek
Po 30 godzinach to moze i uda sie zdac egzamin, ludzie mają rózne predyspozycje, ale moim zdaniem kurs powinien trwac 50 godzin.
Niekoniecznie z jednym instruktorem, niekoniecznie w jednym osk- ale dopiero po mniej wiecej tylu godzinach kursant robi sie gibki, nerwy przestają zżerać i nie ma walki o zycie
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Problem z instruktorką

Postprzez ramona » niedziela 18 grudnia 2011, 22:53

janieja wczoraj miałam jazdę z nowym instruktorem 2 godzinki..zmieniłam osk aż.. i nie wiem jak to bd..wykupiłam się 5 h i boję się,że nie skończy się na tych 5 h...:( może się uda.
ramona
 
Posty: 19
Dołączył(a): niedziela 04 grudnia 2011, 13:44

Re: Problem z instruktorką

Postprzez Paula1992 » poniedziałek 19 grudnia 2011, 01:40

Otóż tak, ja przejeździłam 30 h z moim istruktorem, poszłam na egzamin i... do 4 razu z placu nawet nie wyjechałam... Ale jako przykładna kursantka dokupywałam sobie godziny , raz jeździłam nawet z instruktorem z innej szkoły jazdy, ale nie wspominam tej jazdy zbyt miło... Tak koło 40 h już w miarę dobrze czułam się na drodze, jak przejeżdziłam koło 2 kursów to śmigałam jak należy :) Nie żałuję tych pieniędzy, bo szły one na doszkolenie moich umiejętności ;)

A instruktora do dziś miło wspominam.

Poza tym na egzaminie dochodzą też nerwy itd, więc to też inaczej niż na zwykłej jeździe.

W każdym razie powodzenia i szerokiej drogi !
Paula1992
 
Posty: 52
Dołączył(a): poniedziałek 27 czerwca 2011, 18:57

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości