Procedura poprawkowa

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez gostek » środa 17 sierpnia 2005, 19:34

absolutnie nic nie sugerowałem i czytałem ze zrozumieniem tylko się tak rozmarzyłem :D
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Postprzez ___Yggdrasil___ » środa 17 sierpnia 2005, 20:46

Aaaaaaaaa to zmienia postać rzeczy. :lol:

Może gdybym zjadł batonika przed egzaminem sprawa wyglądałaby całkiem inaczej i nie byłoby tej komedii.

Widzę, że jesteś jeszcze przed egzaminem.
Życzę Tobie powodzenia na egzaminie i mam nadzieję, że Ciebie nerwy nie zjedzą do tego stopnia co mnie (a byłem wyluzowany do momentu, gdy nie wsiadłem do samochodu).
Pozdrawiam!
___Yggdrasil___
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 11 lipca 2005, 14:40

Postprzez JarQ » czwartek 18 sierpnia 2005, 07:46

To się dopiero nazywa stres egzaminacyjny :D
Człowiek po egzaminie nawet nie wie, że zdał :D
Gratulacje :)

Pozdrawiam,
Jarek
Avatar użytkownika
JarQ
 
Posty: 86
Dołączył(a): czwartek 01 kwietnia 2004, 10:16
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez gostek » czwartek 18 sierpnia 2005, 10:46

___Yggdrasil___ napisał(a):Życzę Tobie powodzenia na egzaminie i mam nadzieję, że Ciebie nerwy nie zjedzą do tego stopnia co mnie (a byłem wyluzowany do momentu, gdy nie wsiadłem do samochodu).

dzięki :!:
mam nadzieje,że nerwy mnie nie zjedzą , ale cięzko to widzę bo nawet na jeżdzie jak wsiadam do samochodu to sie denerwuje i popełniam błędy , dopiero po jakiś 15 minutach nabieram pewności siebie i wtedy juz jest ok, tylko,że na egzaminie zanim przestane się denerwować może się on dla mnie skończyć :?
zastanawiam sie nad rozwiązaniem ale jakoś go nie widze .... może ktoś miał coś podobnego :wink: :?:
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Postprzez ___Yggdrasil___ » czwartek 18 sierpnia 2005, 11:48

Dzięki JarQ jak również dziękuję Wszystkim, którzy wyciągnęli wnioski z moich poprzednich postów i jednoznacznie stwierdzili, że egzamin zdałem (a ja się kurczowo trzymałem swojej wersji :roll: ).


gostek napisał(a):dzięki :!:
mam nadzieje,że nerwy mnie nie zjedzą , ale cięzko to widzę bo nawet na jeżdzie jak wsiadam do samochodu to sie denerwuje i popełniam błędy , dopiero po jakiś 15 minutach nabieram pewności siebie i wtedy juz jest ok, tylko,że na egzaminie zanim przestane się denerwować może się on dla mnie skończyć :?
zastanawiam sie nad rozwiązaniem ale jakoś go nie widze .... może ktoś miał coś podobnego :wink: :?:



Mam dla Ciebie tylko jedną receptę - powinieneś wykupić sobie w dniu egzaminu jedną lub dwie godziny jazd (najlepiej, aby jazdy kończyły się tuż przed Twoim egzaminem), wówczas będziesz pewny swoich umiejętności za kółkiem.
Pozdrawiam!
___Yggdrasil___
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 11 lipca 2005, 14:40

Postprzez AD » czwartek 18 sierpnia 2005, 12:05

Gostek nie ma sie co martwic, jesli jest tak jak piszesz ze sie denerwujesz przed jazdami z instruktorem, to albo kompletnie nie umiesz jezdzic i sie po prostu boisz, albo nie wiem wstydzisz :) albo podchodzisz do tego na serio, i chcesz jak najjlepiej wypasc. Z tego co piszesz dalej wynika ze raczej to drugie pasuje do Ciebie, Nie martw sie, ja mialem bardzo podobnie. Tez sie denerwowalem, i jedyny sposob to wyeliminowanie stresu przed i podczas egzaminu, sprobuj z w/w batonem przed egzaminem :) Mnie on pomogl, zdalem za pierwszym :) Naprawde cos w tym jest :wink:

Pozdrawiam!
Avatar użytkownika
AD
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 25 kwietnia 2005, 14:39

Postprzez gostek » czwartek 18 sierpnia 2005, 14:01

no fakt na poczatku nie umiałem jezdzić teraz juz jest dobrze i raczej to drugie chciałbym tak jeździc ,zeby było super i wtedy nie zwsze wychodzi :? a jak podchodze na luzie to jest dobrze :wink:

na pewno w dzień egzaminu pojezdze co do tego to nie ma watpliwości no co do batonika też :? 8) :lol:
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Postprzez ramzes366 » sobota 20 sierpnia 2005, 12:51

no to stary gratulacje!!!! ale tak szczerze to ten stres warty byl radosci ktorej doznales jak mila pani ci powiedziala ze prawko juz czeka nie?? hehhehehe ciekawa sytuacja:D
ramzes366
 
Posty: 26
Dołączył(a): niedziela 31 lipca 2005, 21:15

Postprzez Silent » sobota 20 sierpnia 2005, 12:58

Też bym chciał mieć taką sytuację ;) Ale niestety to chyba sytuacja jedna na mlion ;)
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez AD » sobota 20 sierpnia 2005, 22:11

wracajac do 'nieszczesnego' stresu.... jak go wyeliminowac. Nie wiem moze to pomaga, mnie zawiozl tata na egzmin, czekal ze mna przed sala egzminacyjna, widzac reszte kompletnie zestresowanych ludzi, mialem ten komfort ze moglem z kims pogadac ;) to pomoglo

po teorii, w poczekalni na jazdy, juz zaczelismy wspolnie rozmowe...... o drogach jednokierunkowych w poblizu :wink: (choc nie wszyscy i to mnie troche zdziwilo, bo wydaje mi sie ze rozmawiajac latwiej jest sie wyluzowac)

w czasie jazd jak wsiadlem do autka, tez chcialem zagadac :wink: z egzaminatorem ..... ale to nie byl dobry pomysł, akurat w moim przypadku, po jego reakcji zrezygnowalem z dalszej konwersacji :D skupilem sie na jezdzie .... i wyszlo.
Avatar użytkownika
AD
 
Posty: 20
Dołączył(a): poniedziałek 25 kwietnia 2005, 14:39

Postprzez Silent » sobota 20 sierpnia 2005, 23:43

Mnie konwersacja w trakcie jazdy strasznie rozprasza... nie mam aż takiej podzielności uwagi by jednocześnie rozmawiać prowadzić pojazd (a to dlatego że jak już z kimś rozmawiam to go uważnie słucham i nic na to nie poradze ;) ) ... co zrobić jeśli egzaminator mi się trafi taki jakiś gadatliwy? Z doświadczenia wiem że gdy z kimś rozmawiam kierując na mieście (testowałem to z instruktorem :P ) to łatwiej popełniam jakieś błędy....
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez gostek » niedziela 21 sierpnia 2005, 10:59

a mnie się wydaję że w WORDZIE przed egzaminem lepiej nie wdawać się w gadkę z innymi zdającymi - bo tam wszyscy są zestresowani i o niczym nie gadaja tylko a jak dostaniesz tego egzaminatora to on ul;ewa za to a jak dostaniesz tamtego to on bierze linijkę ... i rózne takie opowiastki krążą 8) :lol:
gostek
 
Posty: 158
Dołączył(a): niedziela 10 lipca 2005, 16:05

Postprzez miros » niedziela 21 sierpnia 2005, 11:25

a ja sie tylko przysluchiwalem takiej gadki. na placyku stala grupka kursantow i co tam gadali o samochodach: czy punto lepsze czy lanos? ja tak sobie chodze obok nich, slucham i smiac mi sie chcialo, bo byla jedna taka kobitka co sie ostro wymadrzala i twierdzila, ze jak trafi na lanosa to nie zda, bo lanosem nie umie jezdzic, ona tylko punto umie. w pewnym momecie spytala sie mnie a jaki samochod dla mnie jest lepszy, no to jej powiedzialem, ze samochod to samochod, kazdy ma plusy i minusy, a mi wielkiej roznicy nie zrobi na jaki trafie. po tej riposcie kobitka sie uciszyla a ja dusilem smiech w sobie.

taka rozmowa troche pomogla, bo chocicaz na chwile zapomnialem o stresiku, no ale najlepiej chyba miec znajomego albo kogos z rodziny, z ktorym bedziemy mogli na luzie pogadac o czyms innym niz tylko o zblizajacym sie egzaminie.
na nowym forum od 05 Lip 2002, na starym od 2001
kat B: wydane 15.04.02
zdane za pierwszym.

Obrazek
Avatar użytkownika
miros
 
Posty: 2049
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:55
Lokalizacja: warszawa

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości