Błąd w testach?!

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Błąd w testach

Postprzez złośliwy » piątek 13 czerwca 2003, 19:51

Nie twierdzę ,że w tych testach nie ma błędów napewno są i ja ja wiem o kilku 100% ale nie w pytaniu 206.

Ustawa Prawo o ruchu drogowym 1997 rok z póżniejszymi zmianami Art 17 punkt 1 podpunkt 1. Według tego toku rozumowania to koniec strefy zamieszkania powinien stać już na jezdni drogi poprzecznej?. Jeżeli znak ustąp pierwszeństwa stoi 3 m przed skrzyzowaniem to po przejechaniu znaku już nie jesteście na drodze podporządkowanej. Nie szukajcie błedów tam gdzie ich nie ma. Kazdy kto czyta to pytanie to wie ,że chodzi o ten zapis w Prawie o ruchu Drogowym
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez Marek Miernik » czwartek 10 lipca 2003, 09:54

Ustawę trzeba umieć czytać (drogi "złośliwy" dobrze, że chociaż jeden artykuł przeczytałeś) tak jak i moje wcześniejsze posty. A tam jasno napisałem, że: 1. A7 DOTYCZY skrzyżowania i dlatego na nim ustępujeny innym nawet gdy już znaku nie widzimy; 2. D 41 - to tylko koniec strefy 3. powtarzam D 41 nie jest związany ze skrzyżowaniem i jego nie dotyczy (niestety niektórzy kierowcy tak sobie konfabulują, że dotyczy); 4. warto przeczytać także Art. 25.1; 5. a z rozporządzenia o znakach i sygnałach drog. art. dotyczący ustawiania w odpowiednich odleglościach znaków m. inn. A 7.
Marek Miernik
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2003, 13:16

Postprzez złośliwy » niedziela 13 lipca 2003, 17:17

To w takim razie skąd wyjeżdzasz Marku?
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez złośliwy » niedziela 13 lipca 2003, 17:58

Zadałem to pytanie z tego powodu,ze nie wszystko jest zawarte w naszym prawie, bardzo dużo określeń brakuje. A znaczenie znaku A-7 nie musisz mnie uczyć tylko przeczytaj dokładnie całe określenie znaku 5.
Znak A-7 "ustąp pierwszeństwa" ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Znak A-7 znajdujący się w obrębie skrzyżowania dotyczy tylko najbliższej jezdni, przed którą został umieszczony.

6. Przepis ust. 5 stosuje się odpowiednio do znaku A-7 umieszczonego przed torowiskiem pojazdów szynowych lub w innych miejscach przecinania się kierunków ruchu.

Czy w każdym przypadku napewno dotyczy skrzyzowania ???

Napisz czy znalazłeś określenie oś drogi lub w którym miejsc zaczyna i kończy się skrzyżowanie.
A wracając do strefy zamieszkania ten który wyjezdza ma koniec , aten co wjeżdza z kierunku przeciwnego ma że jest poczatek. Idąc Twoim tropem rozumowania , jeżeli dojazd do stacji benzynowej jest ze 30 m od drogi głownej , to co wtedy, mamy skrzyżowanie, przecież żadnego znaku o wyjeżdzie ze stacji benzynowej nie ma.
A na Olsztyn się nie powołuj, bo pomimo palenia się sygnały zielonego ( S-1 )wyjeżdzając z ul. Kościuszki / od szkoły muzycznej w kierunku Planetarium/pojazdy skręcające w lewo jada przed pojazdami skręcajacymi w prawo z kierunku przeciwnego.

Bardzo chętnie porozmawiam z Tobą na temat przepisów ruchu drogowego, często jestem w Olsztynie i podzielę się nawet osobiście swoimi spostrzeżeniami. Powiem Ci szczerze im bardziej się zgłębiam w przepisy tym więcej mam watpliwości, podobie jak i Ty, czyli może to swiadczyc tylko na plus o Tobie.
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez Marek Miernik » poniedziałek 14 lipca 2003, 09:29

Ja ze skrzyżowania!!! - ale mam świadomość, że inni mogą myśleć inaczej.
Z Twojej ostatniej wypowiedzi wynika, że powinieneś zmienić ksywę na "życzliwy".
Wracając do rzeczy, przecież chodzi właśnie o te ~ 10 m od D 41 do przecięcia dróg twardych (st. benzynowa też ma dr. twarde ale to obiekt i widać gołym okiem).
Na tym rys. w pyt. 206 wyjeżdżam ze strefy (to widać) i dojeżdżam do skrzyżowania (też widać) - no i co ma myśleć kierowca, że był jakiś znak D 41 (który już nie obowiązuje i nie dotyczy przecież skrzyżowania) czy też zastanawiać się?! - a może to s. równorzędne i pierwszeństwo dla jadących z prawej?!
Doswiadczony jakoś wybrnie - nie ma prędkości i ew. odpuści a kursant albo nowicjusz?! Jak ma interpretować te nieszczęsne pyt. 206 - uczyć się odp. na pamięć!
W ubiegłym roku IMAGE zmieniało odpowiedzi na nie 3 razy.
Wg. mnie teraz odp. w pyt. 206 jest błędna i jeszcze występuje na egzaminach państwowych!!!
Pewnie, że jest wiele błędów - więc je poprawiajmy - po co się trzymać uporczywie błędów.
W Olsztynie kierowcy z przeciwka mają czerwone i ew. strzałkę warunkową prawo czyli jest ok - tylko skąd ci drudzy - skręcający w lewo - mają o tym wiedzieć.
Myślę sobie, że kijem chcę zawrócić Wisłę.
Marek Miernik
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2003, 13:16

Postprzez Krupek » piątek 15 sierpnia 2003, 19:18

:twisted: Miernik czy spadłeś na głowe z dużej wysokości sam napisałeś że znak D1 obowiązuje do znaku D2, stąd właśnie kierowca dojeżdzając do takiego skrzyżowania jak przedstawiono ci w testach wie że nie musi ustępować tym z prawej (czyli wyjeżdzającym z tej strefy zamieszkania)bo jeszcze nie zobaczył znaku D2.
Krupek
 
Posty: 1
Dołączył(a): piątek 15 sierpnia 2003, 19:10

Postprzez Marek Miernik » niedziela 14 września 2003, 10:41

Krupek prochu marny - czytaj przed odpowiedzią wszystkie moje posty. Będziesz wtedy wiedział nieco więcej. Od znaku D41 do skrzyżowania jest ok. 10 m i na tym odcinku wymieniony znak już nie obowiązuje i nie dotyczy skrzyżowania. Więc ucz się jeszcze - bo wiedza niczym gołębica fruwa nad tobą. :twisted:
Marek Miernik
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2003, 13:16

Postprzez Slawek » niedziela 14 września 2003, 14:05

Marku - darowałbyś sobie obrażanie innych, bo to tylko nie najlepiej świadczy o Twojej inteligencji. A co do znaku, to kiedy dojeżdżasz do skrzyżowania i nie wiesz jaką drogą jedziesz, to się rozglądasz po tym skrzyżowaniu. Jeśli zobaczysz znak "ustąp pierwszeństwa" na drodze poprzecznej, to wiesz, że masz pierwszeństwo. Tak samo tutaj - dojeżdżasz do skrzyżowania i widzisz znak "początek strefy zamieszkania" (nawet jeśli się będziesz musiał popatrzeć na odległość całych 10 metrów). Wniosek jest oczywisty: wyjeżdżający ze strefy i dojeżdżający do skrzyżowania masz ustąpić pierwszeństwa. I wie to każdy logicznie myślący człowiek. A jeśliby już to miało być skrzyżowanie równorzędne, to powinien być wtedy znak postawiony, bo niby skąd ma kierowca wiedzieć na jaką drogę wjeżdża po wyjeździe ze strefy. Weź się nad tym logicznie zastanów i nie wyjeżdżaj mi tu z prawniczymi wywodami, bo czasem trzeba na drodze pomyśleć i właśnie myślenia, a nie patrzenia się ślepo w przepisy chciałbym Ci tutaj życzyć.
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez Sławek_18 » niedziela 14 września 2003, 15:05

Nasze polskie drogi są Fatalnie oznakowane, dojezdzajac do nie znanego skrzyzowania,(chodzi glownie o miasto) trzeba hamowac bo nie wiadomo kto ma pierwszenstwo, trzeba szukac znaku :D(ze znakami ustap pierwszenstwa nie ma problemu, ale ze znakami droga z pierwszenstwem jest juz zle, IMHO przy (no prawie ) kazdym skrzyzowaniu powinien byc znak ustap i droga z pierwszenstwem lub tez inne mowiace kto ma pierwszenstwo (z kazdej strony, dla kazdego kierunku)
Gdzie niegdzie sa tak bezmyslnie ustawione znaki, ze glowa boli.
Przyklad, jade glowna patrze koniec drogi z pierwszenstwem, jade troche dalej stoi znak droga z pierwszenstwem :D :D
No nic za szybki to sie nie zmieni, trzeba jakos se radzic :)
******************
Prawo Jazdy na C uzyskane: 20-10-04
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo jazdy na B uzyskane: 08-02-02
Ilość egzaminów: sztuk 1
Prawo Jazdy na C-E uzyskane: 23.04.2008
Ilość egzaminów: sztuk 3
Avatar użytkownika
Sławek_18
 
Posty: 2817
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 15:51
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Marek Miernik » niedziela 21 września 2003, 12:21

Drogi S. inteligencja i obrażanie to akurat dwie odmienne sprawy i świadczy najwyżej o złym wychowaniu - cóż wymskło się i poleciało w świat nad czym teraz boleję. Twój tekst też obraża i nie pouczaj gdy nie wiesz wszystkiego.
Ad rem,
1. nie czytałeś?! więc od nowa - gdy dojeżdżam do strefy to nie zawsze widac w poprzecznej ulicy znak D42 (drzewa, krzaki domy i jest odwrócony, etc),
2. Znak D41 i D42 to prostokątna tablica - i z drugiej strony o niczym nie mówi - a takich wiele i także reklamowych,
3. jeśli widzę to tylko D41 i wiem, że to początek strefy dla wjeżdżających (bo D42 nie widac),
4. Dlaczegóż to kierowca ma byc "zmuszany" do zaglądania w głąb bocznych uliczek zamiast o wszystkim dowiedziec się na "swojej",
5. Pyt. 206, na którym oparte są powyższe wywody jest błędnie zilustrowane, występuje na egzaminach i wytwarza błędne przekonania u początkujących kierowców.
6. jeszcze żaden z dyskutantów nie udowodnił mi błędnego rozumowania (chociaż próby trwają - tylko po co) a ja piszę te moje wywody nie dlatego bo nie wiem (wiem) tylko po to by wywrzec presję na układających to pytanie (czyt. IMAGE)
7. Przecież wiele pytań testowych jest jest zawiłych i zrozumiec je można dopiero po kilkakrotnym przeczytaniu - a na ulicach kto ma tyle czasu, wołanie o pomoc będzie wołaniem na puszczy.
Marek Miernik
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2003, 13:16

Postprzez Slawek » niedziela 21 września 2003, 16:16

Marek Miernik napisał(a):jeśli widzę to tylko D41 i wiem, że to początek strefy dla wjeżdżających (bo D42 nie widac),
ale taki znak jest dwustronny, więc każdy wie co jest po drugiewj stronie.
Marek Miernik napisał(a):Dlaczegóż to kierowca ma byc "zmuszany" do zaglądania w głąb bocznych uliczek zamiast o wszystkim dowiedziec się na "swojej",
Ja też nie wiem dlaczego, ale tak jest w naszym kraju. Czętso trzeba patrzeć na drogę poprzeczną, żeby dowiedzieć się, czy przypadkiem nie jest główna.
Ostatnio zmieniony niedziela 21 września 2003, 20:20 przez Slawek, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez Mała » niedziela 21 września 2003, 18:52

Mam pytanie do ciebie, Marku: skąd wiesz, że do skrzyżowania jest ~ 10-15 m? Bo ja z rysunku w żaden sposów nie mogę tego wywnioskować.

Aha, jeszcze jedno putanko. Może sytuacja nieco dziwna, ale prawdopodobna. Załóżmy, że znak stoi bliżej drogi poprzecznej. Dojeżdżając do tejże drogi przód twojego samochodu znajduje się poza znakiem, ale tył jeszcze nie "opuścił" strefy zamieszkania. Jak się wtedy zachowasz? Tak jak na skrzyżowaniu równorzędnym, czy też ustapisz pierwszeństwa pojazdom z lewej i z prawej strony?

A tak poza tym uważam, że w tym pytaniu wcale nie ma błędu. Dla mnie to oczywiste, że kierujący tym pojazdem przejeżdża ostatni.
Życie jest piękne no matter what :)
Mała
 
Posty: 33
Dołączył(a): środa 20 sierpnia 2003, 17:32
Lokalizacja: Białystok

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 22 września 2003, 16:40

Witam serdecznie. Przepraszam, że tak późno, ale odkąd wróciłem na forum, nie miałem jakoś czasu poczytać postów z tego działu, niemniej jednak koledzy poinformowali mnie, że macie tu jakiś problem, to jestem. :D
Marku drogi... Zgadzam się z Tobą, że w testach jest wiele błędów. Powiem więcej: jest tam wiele sytuacji, których w kodeksie w ogóle nie ma. Jednakowoż w tym pytaniu błędu nie ma i spróbuję Ci to jakoś wytłumaczyć.
Zgadza się, że nasze superdrogi są źle oznakowane. Przed każdym skrzyżowaniem na jednej drodze powinien znać D-1, na drugiej A-7 i nie byłoby wątpliwości. Niestety nie jest tak praktycznie na żadnym skrzyżowaniu i zawsze zmuszeni jesteśmy wypatrywać znaku A-7, względnie STOP-u, na drodze dochodzącej z prawej (jeżeli go nie ma, musimy przepuścić nadjeżdżających tą drogą).
Przejdźmy jednak do tych nieszczęsnych stref zamieszkania... Jeżeli chodzi o sytuację, o której cały czas mówisz, to faktycznie jest jeden jedyny szkopuł... Tkwi on w tym, że ustawa nie mówi nic o odległości, w jakiej ma być ustawiony znak informacyjny od miejsca, o którym informuje. Ale nie czepiajmy się szczegółów. Mówisz, że ustawa powinna nie pozostawiać wątpliwości. Zgadzam się. Ale niestety zostawia! Dlatego wszystko trzeba brać na logikę. Znak A-7 na obszarze zabudowanym może stać do 25 m od skrzyżowania (przeważnie i tak stoi przed samym skrzyżowaniem) i niestety jadąc naszymi źle oznakowanymi drogami trzeba wytężyć wzrok i wypatrywać znaku na drodze poprzecznej na aż takiej odległości. Niestety! Inna sprawa, że i "ustąp" i "stop" WŁAŚNIE DLATEGO mają inne kształty niż pozostałe znaki.
Jest wyraźnie powiedziane, że wyjeżdżający ze strefy zamieszkania jest włączającym się do ruchu (nie będę szukał jak idiota, która to ustawa i który paragraf, bo co to ma do rzeczy - w każdym razie jest), a więc na najbliższym skrzyżowaniu musi ustąpić całej reszcie. Wydaje mi się, że nie zdarza się tak, żeby strefa zamieszkania zaczynała się w połowie jakiejś ulicy. Raczej zawsze zaczyna się od razu kiedy skręcimy w tę uliczkę. Wtedy stoi znak D-40 i to załatwia nam sprawę! Skoro dla tego kierunku ruchu się zaczyna, logiczne jest, że dla przeciwnego się kończy. To Ci powinno wystarczyć, choćby z tego powodu że czasami też nie masz kawa na ławę wypisane, że ta droga po prawej do droga gruntowa albo że jest to wjazd na stację benzynową (której przy samym wjeździe jeszcze nie widać, bo jest za drzewami). Reasumując: naprawdę nieliczne przepisy z naszego kodeksu są jednoznaczne i nie zostawiają wątpliwości. Trudno! Nic z tym nie zrobimy.
Gdybyś chciał, to zapraszam na GG: 1505920. Chętnie porozmawiam jeszcze na ten temat.
PS: Cytatu nie chce mi się wklejać, ale znak D-1 wcale nie musi być odwołany znakiem D-2 (szczerze mówiąc, znak D-2 widziałem chyba z 3 razy w życiu :D).
scorpio44@o2.pl
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Marek Miernik » piątek 26 września 2003, 22:16

Pozdrawiam czytających moje posty, ech – nie czytających też.
Zleciało na moją głowę nieco treści. Ale najpierw uderzę się w pierś – cóż to ja napisałem poprzednio źle, ano tylko o jakimś D42 – rozumiem że mi w waszej wspaniałomyślności pominęliście milczeniem tenże błąd – wiadomo chodziło odpowiednio o D40 i D41. Pamiętajmy nasze rozważania są teoretyczne i dobrze by było gdybyśmy nie łączyli ich z praktyką bo wtedy mamy kaszanę. Ustawa jest teorią, ideą do której wszyscy powinniśmy dążyć. Do tego ideału jedni zbliżyli się już bardzo. Innym daleko i stąd niejednoznaczna interpretacja i błędna praktyka. Wszystko robią ludzie i mają prawo do omyłek byle nie kosztem życia. Praktyka zawsze będzie odbiegać od ideału – niestety. Szukajmy wiec błędów informujmy o tym – może je ktoś poprawi.
Odpowiadam po kolei:
1. Sławku nie ma znaków dwustronnych. Chociaż prawdą jest iż czasem (nie ma obowiązku) umieszcza się na odwrotnej stronie D40 drugi znak D41. Jeśli tak jest to stoją one „obadwa” dla wjeżdżających po prawej dla wyjeżdżających po lewej stronie. Na rys. w pyt. 206 jest inaczej i już pierwsza niejasność. Zaglądanie w boczne uliczki traktuję jako ostatnią dechę ratunku w poszukiwaniu A7 (ustąp) lub B20 (stop) i tylko wtedy gdy jadę ulicą i nie patrzę na znaki a myślę o „dupie Maryni”. Ustawodawca uznał za słuszne wyróżnić tylko niektóre znaki – D1 i D2, A7, B20 – nie pomylisz ich z żadnym innym. Natomiast np. D40 z drugiej strony to może być reklama!?
2. Mała – zadałaś b. ważne pytanie - równie dobrze D41 mógłby stać nawet nieco bliżej skrzyżowania (ciekawe dlaczego wszyscy mówią o skrzyżowaniu – parzcież wg was to jest strefa) i nie miało by to znaczenia. Najlepiej byłoby gdyby ten znak stał dokładnie na samym rogu ew. 1m od niego. Wtedy wyjeżdżałbym ze strefy i włączałbym się do ruchu. A tak jestem na jakimś tam odcinku drogi za D41 i nie wiadomo (wg was) czy jestem już włączony czy też dopiero jak wjadę na poprzeczną to będę włączony do ruchu. Strefa jest tylko od znaku D40 do D41 i ani cm dalej. Dalej to już jestem poza strefą! A co by było gdyby od końca strefy do drogi poprzecznej było jakieś ~100m lub więcej?, i wreszcie co widzi kierowca jadący drogą poprzeczną do strefy – jakąś tablicę – może reklamę? Pytanie 206 no jeszcze może być rysunek już nie.
3. Skorpinie może byśmy tak zaczęli szukać innych błędów. Nawet w innych pytaniach – pomogę je rozwikłać. Nieprawdą jest, że musimy zawsze wypatrywać A7 w poprzecznych. Jeśli zapomniałeś, że jesteś na D1 to jasne, że tak. Niestety prawdą jest iż D1 odwołuje tylko D2.
„Zgadzam się. Ale niestety zostawia! Dlatego wszystko trzeba brać na logikę.” – Skorpionie to twoje słowa – chyba na praktykę bo z logiką ta sytuacja w p. 206 nie ma nic wspólnego. Ten wspomniany przez ciebie artykuł to strzał w dziesiątkę. Warto by było gdybyś go przeczytał bo wtedy byś tylu niepotrzebnych rzeczy nie napisał. Gdyby w tym artykule było dodane magiczne słowo „poprzeczną:” wtedy byłoby wszystko ok. Znaki informacyjne podają nam informację o sposobie zachowania w jakimś tam miejscu – przecież gdy widzicie np. znak „początek drogi dla autobusów” (D11) to wiadomo, że po niej nie będziemy jeździć. Jak koniec parkingów, autobany, drogi z pierwszeństwem, taksówek itp. to koniec! Co by to było gdyby każdy interpretował ustawę inaczej? Jasne - jest czasem b. zawiła i dlatego wymaga logicznego myślenia a z tym jak jest sami widzicie.
Cytuję „Wydaje mi się, że nie zdarza się tak, żeby strefa zamieszkania zaczynała się w połowie jakiejś ulicy”. No właśnie wydaje ci się - a dlaczego nie – to jest b. prawdopodobne. Wiele osób dyskutujących utożsamia strefę ze skrzyżowaniem a to jest błąd podstawowy! W którym momencie włączasz się do ruchu gdy dziób autka minie znak D41 czy gdy kierowca? – różnica coś ok. 1 m, czy też gdy dojedziesz do drogi poprzecznej? Ustawa mówi wyraźnie – gdy miniesz znak D41– dalej już jedziesz drogą i już jesteś włączony do ruchu! A do skrzyżowania przecież jeszcze parę metrów – może z 5 (a co by było gdyby było z 50m). I wtedy zwyczajowo (ale nie ustawowo) wszyscy na wszelki wypadek ustępują pierwszeństwa. Gdyby dodali w tym artykule (co to masz sobie poczytać) powyższe słowo magiczne – poprzeczną nie byłoby sprawy. Mnie chodzi wyłącznie o czystość sytuacji i logiczność bo teraz jest byle jak. Bylejakość tak mocno tkwi w naszym życiu, że nie chce nam się dostrzegać jakości zależnej przecież od nas. Teraz to już wszystko wiecie! Pozdrawiam abdykuję i odlatuję – bo góry nie ruszę.
Marek Miernik
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2003, 13:16

Postprzez Marek Miernik » piątek 30 stycznia 2004, 10:41

(dotyczy pytania nr Z.2.26 z testów firmy IMAGE oraz pyt. 206 firmy WINFOR)
Wytknięto mi (może słusznie choć nie znalazłem takiego określenia w ustawie), że istnieje pojęcie "powierzchnia skrzyżowania", oraz że skrzyżowanie kończy się tam gdzie łuk przechodzi w prostą (sprawdzałem nie ma w ustawie).
Nawet gdyby tak było to i tak znak D41 stoi ze 2-3m (biorąc proporcjonalnie) przed owym końcem powierzchni skrzyżowania. :wink:
Marek Miernik
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 07 kwietnia 2003, 13:16

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 31 gości