Możliwe odwołanie?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez scorpio44 » poniedziałek 07 sierpnia 2006, 17:59

ella napisał(a):
więc musiałam trochę skrócić moje wyprzedzanie, a egzaminator wmówił mi, że najechałam na całą ciągłą linię, podczas kończenia manewru wyprzedzania, możliwe że mogłam ją Minimalnie zahaczyć, ale wiecie jak to jest , co 3 metry krótka linia przerywana.

nie jestem pewna czy najechałam na podwójną ciągłą linię

To w sumie jaka tam była linia bo juz się zamotałam?

Myślałem, że może niedokładnie czytam, bo od samego początku nie do końca zrozumiałem, jak sytuacja z tym rowerzystą dokładnie wyglądała, i o jakie linie chodzi. Ale wygląda na to, że nie tylko ja mam problem ze zrozumieniem sytuacji.

Więc prośba do koleżanki Felice - wytłumacz dokładnie z najdrobniejszymi szczegółami, jak się miała sprawa z wyprzedzaniem tego rowerzysty i jak dokładnie przebiegały wszystkie linie.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Felice » poniedziałek 07 sierpnia 2006, 21:58

scorpio44 napisał(a):Więc prośba do koleżanki Felice - wytłumacz dokładnie z najdrobniejszymi szczegółami, jak się miała sprawa z wyprzedzaniem tego rowerzysty i jak dokładnie przebiegały wszystkie linie.


Ok. Zacznę od początku. przez jakieś 2 minuty wlokłam sie za tym rowerzystą, bo albo były podwójne ciągłe linie, lub nadjeżdżały samochody z naprzeciwka. W końcu zaczeło się to robić niezręczne, więc postanowiłam wyprzedzić rowerzystę, - manewr wyprzedzania zaczęłam na odcinku linii przerywanej, jednakże nie zdążyłam nawet go wyprzedzić, ponieważ nagle z dużą prędkością wyjechał samochód z naprzeciwka. Wtedy to właśnie musiałam jak najszybciej zjechać na swój pas, i to wtedy mogłam zahaczyć o ten odcinek podwójnej linii ciągłej.

I jeszcze pan egzaminator stwierdził że nawet na zakręcie chciałam to wyprzedzanie zrobić, a po pierwsze: była mozliwość wyprzedzania (krótkie odcinki linii przerywanej wśród podwójnej linii ciągłej)
po drugie: to nie był zakręt, prosta to ta droga nie była, ale napewno nie zakręt na którym nie byłoby dostatecznej widoczności
po trzecie: nie było żadnych znaków o zakręcie.
Felice
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 07 sierpnia 2006, 12:59

Postprzez cman » poniedziałek 07 sierpnia 2006, 22:40

Albo ja nadal nie rozumiem, albo wygląda to na błąd egzaminatora.

Rozumiem, że rozpoczęłaś wyprzedzanie tam, gdzie była linia przerywana? W trakcie wyprzedzania, widząc nadjeżdżający z przeciwka pojazd zrezygnowałaś z manewru i powróciłaś na swój pas? W momencie kiedy wracałaś na swój pas, pojawiła się już linia ciągła, o którą prawodopodobnie zahaczyłaś?

Linia przerywana dopuszcza rozpoczęcie manewru wyprzedzania, jeśli natomiast w międzyczasie rozpocznie się linia ciągła, NIE MA to znaczenia, możesz o nią zachaczyć, możesz ją przejechać w całości, wtedy po prostu masz pełne prawo powrócić na swój pas ruchu.

W tej sytuacji wprawdzie pełny manewr wyprzedzania nie miał miejsca, ale oczywistą jest rzeczą, że w takim przypadku dobrą decyzją było zaniechanie manewru, a nie kończenie go na siłę, stwarzając zagrożenie w ruchu.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez wiesniak » poniedziałek 07 sierpnia 2006, 22:43

Czyli zahaczyłaś tą ciągłą jak wracałaś z lewego pasa na swój tak? To wg. egzaminatora pewnie miałaś jechać na czołówkę, żeby tylko nie najechać na ciągłą.
wiesniak
 
Posty: 1199
Dołączył(a): czwartek 19 stycznia 2006, 01:20

Postprzez ssieger » wtorek 08 sierpnia 2006, 00:10

Nie wiem jak wygląda sprawa koleżanki, bo nie do końca rozumiem skąd się wzięła nagle ta przerywana, ale odnosząc się do wypowiedzi wieśniaka:
wiesniak napisał(a):Czyli zahaczyłaś tą ciągłą jak wracałaś z lewego pasa na swój tak? To wg. egzaminatora pewnie miałaś jechać na czołówkę, żeby tylko nie najechać na ciągłą.

Nie, nie miala jechać na czołówke, ale miała jechać tak, by nie powodować zagrożenia. Nie miała wyprzedzać tak, by móc złamać prawo. Nie miała dokonywać tak trudnego manewru jak wyprzedzanie, nie upewniając się, czy jest możliwe bezpieczne ukończenie go.
Podkreślam, nie twierdzę, że dziewczya popełniła błąd, zresztą nie o to się tu rozchodzi, ale chcę pokazać już drugi raz, że nie ma usprawiedliwienia dla złamania przepisów, zwłaszcza podczas egzaminu!
ssieger
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela 23 lipca 2006, 11:35

Postprzez Malcorn » wtorek 08 sierpnia 2006, 00:45

zrozum:
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
.......................................................(L)[->] (L)[->,].................................................[<-1]
--- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- --- =================================
.................................................(L)[->']..................(L)[->]...=R=.......................................
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

L-Koleżanka z forum,R-Rower,1-Inny samochód

Koleżanka zaczeła wyprzedzanie na lini przerywanej, jednak zauważyła szybko
zbliżający się szybko Inny samochód i wróciła na swój pas ruchy przejeżdrzając
przez podwójną linię ciągłą.
Start : 05.11.05
Teoria : xx.xx.xx (zdana)
Praktyka :17.07.06 (zdana,3 podejście)
-----------------------------------------------------------------------------
(2006-08-07) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Malcorn
 
Posty: 28
Dołączył(a): wtorek 20 czerwca 2006, 19:54

Postprzez kopan » wtorek 08 sierpnia 2006, 09:12

Felice kręci jak primabalerina.

Jakby tego autka co wyjechało nie było to byś tę linię przejechała czterema kołami.
Autko zmusiło Cie do powrotu czyli Ci pomogło w nie przejechaniu ciągłej lini ale mało skutecznie bo ją zahaczyłaś.
Ale ten kawałek wyjaśnia wszystko
możliwe że mogłam ją Minimalnie zahaczyć, ale wiecie jak to jest , co 3 metry krótka linia przerywana.
Ty wyprzedzałaś na podwójnej ciągłej a manewr rozpoczynałaś na liniach prowadzących (krótka linia przerywana) i chciałaś powrócić na swój pas przejeżdżając taką samą linię prowadzącą.
Te krótkie linie przerywane w ciągu lini ciągłej stosowane są w celu umożliwienia wyjazdu z posesji .
Kwestia druga nie ma czegoś takiego, że można przejechać linię ciągłą lub podwójną ciągłą powracając na swój pas ruchu.
Jak wyprzedzanie rozpoczęto na przerywanej to zjazd musi się zakończyć przed liniami ciągłymi.
Wyjątek linia jednostronnie przekraczalna.
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez cman » wtorek 08 sierpnia 2006, 09:38

kopan napisał(a):...Ty wyprzedzałaś na podwójnej ciągłej a manewr rozpoczynałaś na liniach prowadzących (krótka linia przerywana) i chciałaś powrócić na swój pas przejeżdżając taką samą linię prowadzącą.

To by wyjaśniało sytuację, jeżeli faktycznie tak było.

kopan napisał(a):Kwestia druga nie ma czegoś takiego, że można przejechać linię ciągłą lub podwójną ciągłą powracając na swój pas ruchu.

Sugerujesz, że jeżeli już się wjechało za linię ciągła, to trzeba pozostać na lewym pasie, aż się skończy? Fakt, że kodeks drogowy tego nie precyzuje, ale to o czym piszesz jest bzdurą.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ssieger » wtorek 08 sierpnia 2006, 10:53

To jest oczywiście bzdura, że nie można by było wrócić na swój pas, bo by była ciągła nagle, ale... nadal podtrzymuje swój głos, że skoro tak nagle zaczął jechać samochód z naprzeciwka, to manewr wyprzedzania nie był wykonany jak należy. Gdyby tak było, to nie doszłoby do takiej sytuacji, że trzeba nagle gwałtownie zjechać. Mierz siły na zamiary. Ot co!

Jednak w tym temacie nie chodzi o błąd tylko o odwołanie. Podczas mojego egzaminu numer dwa kamer nie widziałem. Podczas pierwszego owszem, ale za drugim razem schowek był zamknięty. Być może egzaminatorzy robią to specjalnie, bo niektórzy mogą źle czuć się "przed kamerą". Być może jest to dodatkowy czynnik stresujący, dlatego nagranie sobie tam leci, ale my o tym nie wiemy. Z drugiej jednak strony jest szansa, że takowego nie było. Ja bym się odwoływał, bo przecież co takiego tracisz? A zyskać możesz wiele, 150 zł za egzamin powtórzony.
ssieger
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela 23 lipca 2006, 11:35

Postprzez ella » wtorek 08 sierpnia 2006, 11:26

Felice napisał(a):a potem wyprzedzałam rowerzystę na wąskiej drodze, kilkanaście metrów przed malutkim zakrętem
Felice napisał(a): jeszcze pan egzaminator stwierdził że nawet na zakręcie chciałam to wyprzedzanie zrobić, a po pierwsze: była mozliwość wyprzedzania (krótkie odcinki linii przerywanej wśród podwójnej linii ciągłej)
kopan napisał(a):Te krótkie linie przerywane w ciągu lini ciągłej stosowane są w celu umożliwienia wyjazdu z posesji
Felice napisał(a):Podczas wyprzedzania z pobliskiego parkingu, te kilkanaście metrów przede mną wyjechało auto

IMHO to nie było miejsce do wyprzedzania. Krótkie odcinki lini wśród podwójnej ciagłej służyły tylko to wyjazdu samochodów z pobliskiego parkingu.

Odwoływać się możesz ale jeżeli będzie jednak to nagranie to egzamin uznają za nieważny.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ssieger » wtorek 08 sierpnia 2006, 11:38

Można zatem rzec, że egzamin słusznie niezaliczony. Też mi się wydawało, że chodzi o wyjazdy z posesji, ale nie myślałem, aby ktoś wyprzedzał w takim momencie. Z drugiej jednak strony, jeżeli jezdnia była szeroka, to można było wyprzedzić nie wjeżdżając na pas sąsiedni. Jednak z opisu wynika, że jest to raczej mała dróżka, wśród budynków mieszkalnych, więc egzamin niezaliczony i chyba nawet lepiej, bo nie chciałbym, aby ktoś mi wyjechał tak na podwójnej ciągłej, bo się mu nudziło za rowerzystą... Mimo wszystko jednak próbowałbym się odwoływać, być może rzeczywiście nie ma nagrania...
ssieger
 
Posty: 86
Dołączył(a): niedziela 23 lipca 2006, 11:35

Postprzez scorpio44 » wtorek 08 sierpnia 2006, 12:08

cman napisał(a):
kopan napisał(a):Kwestia druga nie ma czegoś takiego, że można przejechać linię ciągłą lub podwójną ciągłą powracając na swój pas ruchu.

Sugerujesz, że jeżeli już się wjechało za linię ciągła, to trzeba pozostać na lewym pasie, aż się skończy? Fakt, że kodeks drogowy tego nie precyzuje, ale to o czym piszesz jest bzdurą.

Doczytaj następne zdanie Kopana:
kopan napisał(a):Jak wyprzedzanie rozpoczęto na przerywanej to zjazd musi się zakończyć przed liniami ciągłymi.
Wyjątek linia jednostronnie przekraczalna.

Kopanowi nie chodzi o to, że kiedy pojawi się ciągła linia, to trzeba jechać dalej lewym pasem, aż się ona skończy, tylko o to, rozpoczynać wyprzedzanie można tylko wtedy, jeżeli zdąży się je zakończyć (zjechać na swój pas) zanim pojawi się linia ciągła. Wiem, że w ten sam sposób interpretują to policjanci. Problem tylko polega na tym, że bardzo, bardzo często nie ma fizycznej możliwości zauważenia, kiedy (i czy) tam z przodu zacznie się linia ciągła i czy aby na pewno zdąży się wyprzedzić póki jest przerywana. Czasami sprawę ułatwiają linie P-6, jednak nie zawsze one są.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Sokasia » wtorek 08 sierpnia 2006, 19:42

nie ma usprawiedliwienia dla złamania przepisów, zwłaszcza podczas egzaminu!

:-O chyba odwrotnie... na egzaminie można usprawiedliwić łamanie przepisów - bo kierowca może być jeszcze niedouczony, w takim wypadku się go po prostu oblewa.

A jak ktoś ma już prawko to wtedy dopiero nic go już nie usprawiedliwia...

Sory, że się czepiam ;)
Avatar użytkownika
Sokasia
 
Posty: 49
Dołączył(a): wtorek 01 sierpnia 2006, 22:51
Lokalizacja: Wawa

Postprzez Felice » wtorek 08 sierpnia 2006, 20:49

ssieger napisał(a):nie chciałbym, aby ktoś mi wyjechał tak na podwójnej ciągłej, bo się mu nudziło za rowerzystą... Mimo wszystko jednak próbowałbym się odwoływać, być może rzeczywiście nie ma nagrania...

ssieger, nie wyjechałam na podwójnej ciągłej, ale o nią zahaczyłam przy próbie wyprzedzania, gdy z naprzeciwka nadjechał samochód, a to różnica.

ssieger napisał(a):Też mi się wydawało, że chodzi o wyjazdy z posesji, ale nie myślałem, aby ktoś wyprzedzał w takim momencie. Z drugiej jednak strony, jeżeli jezdnia była szeroka, to można było wyprzedzić nie wjeżdżając na pas sąsiedni.

Więc dlaczego pan egzaminator powiedział, że przecież mogłam wcześniej go wyprzedzić, a ja sie obawiałam że nie zdążę przejechać przed innym autem..?

Ok, dziękuję za wszystkie pomocne wypowiedzi.. Dziś zapisałam sie na następny egzamin ;/ Podobno na rozpatrzenie odwołania i decyzję też trzeba nie lada czekać, a ja niedługo wyjeżdżam na 3tygodnie.

Mam nadzieję że następnym razem mi się powiedzie. Trzymajcie kciuki ;)

Pozdrawiam.
Felice
 
Posty: 9
Dołączył(a): poniedziałek 07 sierpnia 2006, 12:59

Postprzez kopan » wtorek 08 sierpnia 2006, 22:24

cman napisał(a):Sugerujesz, że jeżeli już się wjechało za linię ciągła, to trzeba pozostać na lewym pasie, aż się skończy? Fakt, że kodeks drogowy tego nie precyzuje, ale to o czym piszesz jest bzdurą.

Niestety kodeksu drogowego to Ty nie znasz a kategorycznie i złośliwie mówisz bzdury.
Koleś poczytaj sobie to poniżej.
Art. 3. 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga - szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.

Kodeks drogowy to dokładnie precyzuje.
Tylko że ty rozumiesz tylko kawa na ławę a nie potrafisz onanizować :lol: .
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości