Żenada !!! w Piotrkowie Tryb.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cman » środa 05 maja 2010, 11:09

No, to nie odwołujcie się dalej, dzięki temu z pewnością się poprawi...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez BlueDevil » środa 05 maja 2010, 11:44

Gosiaq90 napisał(a): poszłam na kolejny egzamin i bez problemu zdałam u jednego z najbardziej wymagających egzaminatorów

no to sie zdecydujcie, czy oblewaja za nic czy da sie bezproblemu zdac u najbardziej wymagajacych
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Postprzez Gosiaq90 » środa 05 maja 2010, 12:21

ZALEŻY OD EGZAMINATORA po prostu. Jak jest normalny i nie nastawiony od początku,żeby oblać to jeśli potrafisz jeździć zdasz bez problemu, natomiast jeśli trafisz na jakiegoś idiotę to nawet bardzo dobre umiejętności w poruszaniu się autem nie pomogą bo obleje Cię za nic.
Obrazek
Gosiaq90
 
Posty: 37
Dołączył(a): środa 04 lutego 2009, 14:43

Postprzez BlueDevil » środa 05 maja 2010, 13:22

no czyli tak jak wszedzie, w kazdej sytuacji zyciowej, w podstawowce tez juz tak mialem, zalezalo od nastawienia i humoru nauczycielki, w urzedach zalatwiajac rozne sprawy tez sie to spotyka, zawsze tak bedzie jesli wystepuje czynnik ludzki
Avatar użytkownika
BlueDevil
 
Posty: 462
Dołączył(a): środa 13 stycznia 2010, 23:42
Lokalizacja: Miasto Jedno Na Sto

Postprzez Gosiaq90 » czwartek 06 maja 2010, 11:14

No tak tylko, że w urzędzie czy szkole możesz pójść drugi raz albo poprawić ocenę ale nie płacisz ponad stówy za widzimisię egzaminatora i jego zły humor wiedząc, że potrafisz jeździć. Jedyne co mogę powiedzieć to wszystkim zdającym życzę wytrwałości i powodzenia.
Obrazek
Gosiaq90
 
Posty: 37
Dołączył(a): środa 04 lutego 2009, 14:43

Postprzez cman » czwartek 06 maja 2010, 11:27

Więc po to właśnie jest odwołanie, żeby nie płacić następnym razem ponad stówy.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Bolcia » czwartek 06 maja 2010, 15:13

z tymi wycieraczkami to ściema jakich mało.

cały kurs robiłam latem w piękną pogodę. Na egzaminie padał deszcz. Najpierw lekko, potem mocniej. Nigdy nie obsługiwałam wycieraczek, wiedziałam gdzie są. Dałam na jednorazowe przetarcie szyby. Co jakiś czas starczało, do czasu aż się porządnie rozpadało i egzaminator sam włączył na czasowe...


błędu z tego nawet nie było!!!
Bolcia
 
Posty: 170
Dołączył(a): sobota 19 września 2009, 23:27
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez Waldemarek » poniedziałek 10 maja 2010, 09:57

Jednym słowem w Piotrkowie ciężko zdać. Ja mam to z głowy . ale jeszcze wielu ludziom nerwy tam napsują . Chyba że przeniosą swoje papierki do innego WORDU, tak jak zrobił to kolega o którym pisałem wcześniej. Później napisze , czy zdał . ,,,,
Waldemarek
 
Posty: 12
Dołączył(a): wtorek 27 kwietnia 2010, 16:56

Postprzez lith » poniedziałek 10 maja 2010, 13:19

..a ja chciałbym zobaczyć minę kolegi jak nie zda w innym ośrodku... i nagle się okaże, że jest więcej niepoważnych wordów :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez bustertpl » poniedziałek 10 maja 2010, 23:29

A ja wam powiem że i tak ciężko jest zdać nawet jak sie ma spoko egzaminatora i umie sie jezdzic. Wszystko zależy od stresu. Mnie stres sparaliżował w takim stopniu iż na sprzęgle noga tak mi drżała z nerwów że silnik zgasł na łuku!! Odpaliłem fure i jakos łuk poszedl. Podczas jazdy po miescie stres wcale nie odszedl. Mialem problemy z ruszeniem pojzdem bo cały czas noga latała mi na sprzęgle jak szalona. Pomimo tego zaliczylem parkowanie, zawracanie na rondzie i drodze dwukierunkowej i już myslalem że zdam bo jechałem juz w strone ośrodka a tu dupa. Nie zauważylem że po wcześniejszym ustąpieniu przeze mnie pierwszeństwa pieszym zmieniło sie światło na czerwone i po hamulcach dał. Tłumaczył mi ze dobrze jeżdze i mysle na drodze ale wiecej koncentracji i mniej stresu musi byc. 26 maj drugi raz podchodze i mam to szczerze mówiąc w dupie. Nic sie nie stanie jak nie zdam- z takiego wychodze założenia i nie zamierzam sie przez to stresować. Kto sie nie boi egzaminu ten zda na pewno(no chyba że trafi na grubasa który nie ma rodziny i musi sie na kims wyżyć)
bustertpl
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 10 maja 2010, 23:13

Postprzez lith » wtorek 11 maja 2010, 01:12

Nie mówię, że łatwo jest zdać. Zobacz, ty wiesz, że nie zdałeś, bo Cie dopadł stres i ok. Ale niektórzy szukają winy wszędzie , tylko nie u siebie... i jak czytam, że wredny egzaminator oblał kogoś, bo się na stopie nie zatrzymał i zmienia word, bo on umie jeździć, tylko wszyscy sie na niego uwzięli i te ciągłe linie malują jak wszędzie głupi, a piesi się czają za drzewami (na bank są w spisku z egzaminatorem) to czasami ręce opadają.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez bustertpl » wtorek 11 maja 2010, 10:58

Rozumiem o co ci chodzi. Ludzie nie stosują się do przepisów i mają pretensje do egzaminatorów którzy najczęściej mają racje spoko. Ale powiem ci teraz co miał mój kumpel. Podchodził 2 raz do egzaminu zrobił wszystko najtrudniejsze(zawracanie parkowanie itd) i już wracał do WORDA a egzaminatór kazał mu sie zatrzymac i powiedzial tak:,, Ogólnie to dobrze pan jeżdzi ale słaba motoryka jazdy'' a on na to ,, Czy cos jeszcze złego zrobiłem?'' Egzaminator: ,, Bez znacznych błedów, czy chce pan wrócić do WORDA czy sie zamieniamy miejscami?''
No i kumpel wrócił i nie zaliczył i jest teraz załamany. Mówil mi ze na sama mysl o egzaminie dostaje skretu kiszek.
bustertpl
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 10 maja 2010, 23:13

Postprzez lith » wtorek 11 maja 2010, 11:31

Nie wiem, w moim otoczeniu raczej takich historii nie było. Oczywiście krążą legendy egzaminatorach, ale to po prostu jedni są np. w stanie przymknąć oko na drobne błędy, inni oceniają surowo i każdy błąd skrupulatnie odznaczają. jedni są mili, inni niemili. Jedni daja trudne trasy i podchwytliwe miejsca inni nie- i tego typu historie. W każdym razie nie spotkałem się z czymś takim, żeby ktoś się żalił, że został oblany za nic.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez Waldemarek » wtorek 11 maja 2010, 20:24

No i zdał ten mój Kolega :lol: Zajęło mu to 55 minut.... długo ,ale zdał :lol: Czyli zmiana WORDU pomogła :lol: Zrobił jedna omyłkę , błąd , czy jak tam to nazwać .....Podczas ruszania pod górkę na światłach ,,, samochód lekko ruszył do tyłu ... tak mu się wydawało (był pod wrażeniem) Ale egzaminator go ,,nie upieprzył" . W Piotrkowie by ten numer nie przeszedł .. :twisted:
Waldemarek
 
Posty: 12
Dołączył(a): wtorek 27 kwietnia 2010, 16:56

Postprzez Carrotka » poniedziałek 17 maja 2010, 14:29

26 maj drugi raz podchodze i mam to szczerze mówiąc w dupie. Nic sie nie stanie jak nie zdam- z takiego wychodze założenia i nie zamierzam sie przez to stresować. Kto sie nie boi egzaminu ten zda na pewno(no chyba że trafi na grubasa który nie ma rodziny i musi sie na kims wyżyć)


Ja właśnie w ten sposób zdałam- jak już miałam głęboko gdzieś ten egzamin czy zdam, czy nie. Noga się nie trzęsła i w ogóle było o niebo lepiej.
Caroline
11.05.2010 Egzamin
18.05.2010 Papiery doszły do WK, opłata i rozp. procesu wyrabiania PJ
20.05.2010 Prawko w kieszeni! :D
Carrotka
 
Posty: 50
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 13:48
Lokalizacja: Olsztyn

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości