Czy miał prawo mnie za to oblać?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez tomcioel1 » wtorek 26 czerwca 2012, 07:35

Czlowieku , zapoznaj się najpierw z zasadami egzaminu a później sie wykłócaj . Sam sobie przeczysz w swoich wypowiedziach . Je zeli w pkt 14 zostanie zaznaczony błąd to jest to błąd i za to się nie oblewa . Dopiero jak ten sam błąd zostanie powtórzony to będzie ocena negatywna ale też nie można jeszcze przewać egzamiu ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez oskar777 » wtorek 26 czerwca 2012, 08:47

Tak ale błąd popełniony w tej sytuacji w punkcie 14 w konsekwencji prowadzi do utrudniania ruchu i być może stworzenia zagrożenia w ruchu drogowym co skutkuje przerwanym egzaminem. Tyle w temacie z mojej strony. Ja już jestem po 2 zdanych egzaminach i dokument mam także życzę innym powodzenia.

A tak dodatkowo:
"NARUSZENIE PRZEPISÓW RUCHU DROGOWEGO SKUTKUJĄCE PRZERWANIEM EGZAMINU PAŃSTWOWEGO NA PRAWO JAZDY I UZYSKANIEM PRZEZ OSOBĘ ZDAJĄCĄ OCENY NEGATYWNEJ:[...]
8. Nie zastosowanie się do:

sygnałów świetlnych

sygnałów i poleceń podawanych przez osoby uprawnione do kierowania ruchem drogowym

sygnałów i poleceń podawanych przez osoby uprawnione do kontroli ruchu drogowego"

Interpretujcie to jak chcecie. Jak się chce jechać na zielonym i rozpocznie się manewr to trzeba być konsekwentnym. Zatrzymanie się na znaku STOP w tej sytuacji jest według mnie nie stosowaniem się do sygnału zielonego, znoszącego obowiązek zatrzymania się na linii. Pozdrawiam
oskar777
 

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez oskbelfer » wtorek 26 czerwca 2012, 09:53

cman napisał(a):
cman napisał(a):Może kto inny będzie miał chęć i lepsze podejście.

...albo dołączy się następny bez znajomości pojęć na poziomie podstawowym...



Jakiś czas temu zrezygnowałem właściwie w ogóle z udzielania się na tym forum, bo zdałem sobie sprawę, że nie ma to żadnego sensu, jest to po prostu zmarnowany czas. I jedyne czego żałuję, to że nie zdecydowałem się na to już dużo wcześniej... Niemniej w przeszłości pisałem i to co napisałem jest dostępne, więc od czasu do czasu pojawia się jakaś nowa wypowiedź odnosząca się do jakiejś mojej archiwalnej (jak na przykład w tym wątku). W przeciwieństwie do niektórych, którzy potrafią ulotnić się nawet w połowie dyskusji (z wiadomych powodów), ja ze zwykłej przyzwoitości mam poczucie, że nawet w tej chwili powinienem jednak odpowiadać na takie posty, co więc czynię. Ale widzę, że i to nawet nie ma najmniejszego sensu. Zatem i z tego najlepiej będzie zrezygnować...



No to może ja się dołączę bez znajomosci prd na poziomie podstawowym :)

Jedzie sobie osoba, ma zielone światło i znak stopu. Osoba staje -- pytam się po co ?
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez mk61 » wtorek 26 czerwca 2012, 13:54

Nieważne po co. Jeśli dla kogoś zezwolenie oznacza nakaz, to raczej mądra dyskusja się nie rozwinie.
Pozdrawiam. Marcin.
All Rights Reserved. Ÿ
Nobody is perfect. I am nobody.
rusel napisał(a):realne to jest skur-wy-syństwo żeby wymagać od kogoś więcej niż wymaga się od siebie.
Avatar użytkownika
mk61
 
Posty: 2850
Dołączył(a): środa 09 kwietnia 2008, 14:09
Lokalizacja: Gdziekolwiek

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez oskbelfer » wtorek 26 czerwca 2012, 15:06

Owszem mk masz rację, jednak zadanie pytania osobie egzaminowanej po co lub dlaczego zatrzymuje się na znaku stop jesli ma sygnal zielony wiele by wniosło :)

A zresztą można pytanie odwrócić i zapytać czy Ty czy np cman zatrzymujecie się na znaku B-20 podczas nadawania sygnału zielonego :)?

Część forumowiczów zaczyna "wymadrzać się" a jest to bezsensem, gdyż w dynamicznych sytuacjach drogowych nie ma czasu na dywagacje :)

Zreszytą powtórzę jeszcze raz -- instrukcja egzaminowania przewiduje ocenę negatywną za .... "zachowanie" - możliwość spowodowania zagrożenia dla BRD - i to się kończy wpisem litery N.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez skov » środa 27 czerwca 2012, 18:46

Choć już w zasadzie wszystko w kwestii formalno prawnej wyjaśnił cman dorzucę i ja swoje trzy grosze. Zatrzymanie takie jest zachowaniem niewłaściwym ponieważ nie wynika ono ani z warunków ani z przepisów ruchu drogowego. Niezastosowaniem do sygnalizacji (przerywającym egzamin) nie jest, bo sygnał zielony tylko dopuszcza wjazd za sygnalizator.
Przy braku jakiegokolwiek ruchu na takim skrzyżowaniu nadużyciem byłoby zakwalifikowanie tego jako "zachowania świadczącego o możliwości...", jeżeli natomiast za samochodem jadą inne pojazdy -to utrudnianie ruchu, jak wystąpi gwałtowne i niespodziewane hamowanie -tu dopiero widziałbym podstawę do przerwania egzaminu.
Jeżeli mam "zezwolenie na posiadanie broni" to nie znaczy że mam obowiązek ją posiadać. Nikt mnie nie ukarze za nie posiadanie broni przy posiadaniu zezwolenia.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez oskbelfer » środa 27 czerwca 2012, 23:27

bezczebelna napisał(a): Egzaminator spytał czemu się zatrzymałam, odpowiedziałam,że był znak STOP i jechałam dalej.


No to po co było stwać ? Zodpowiedzi wynika, że osoba egzaminowana nie wie jak sie prawidłowo zachować -- oznacza to że zachowanie świadczy o możliwości stworzenia zagrożenia dla BRD czyli N.

bezczebelna napisał(a):Następnie kazał mi wjechać w boczną ulicę, zatrzymać się przy chodniku i stwierdził, że "załatwiłam sobie wynik negatywny 5 minut przed końcem egzaminu". Na arkuszu przebiegu egzaminu zanotował: "Niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej"tłumacząc, że zmusiałam innych kierowców, jadących za mną do zatrzymania się, że nie znam przepisów ruchu drogowego, bo STOP mnie nie obowiązywał.


Skoro zmusiłaś innych to było zachowanie świadczące o możliwoiści s.z.d. brd wynik N

Jesli wpisał niezastosowanie się do sygnałów (zielone) to 1 błąd



bezczebelna napisał(a):Czy miał prawo mnie za to oblać, czy powinien potraktować to jako 1 błąd?


Obejrzenie filmu moze wyjaśnić wszystko, jednak skoro tak "dziwnie" zachowujesz się na skrzyżowaniu to raczej kiepsko z Twoja wiedzą :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez Mas74 » czwartek 28 czerwca 2012, 00:22

oskbelfer napisał(a):No to po co było stwać ? Zodpowiedzi wynika, że osoba egzaminowana nie wie jak sie prawidłowo zachować -- oznacza to że zachowanie świadczy o możliwości stworzenia zagrożenia dla BRD czyli N.
Obejrzenie filmu moze wyjaśnić wszystko, jednak skoro tak "dziwnie" zachowujesz się na skrzyżowaniu to raczej kiepsko z Twoja wiedzą :)

@oskbelfer człowiek w stresie różne głupoty robi, wiem bo podobny numer wywinąłem na swoim czwartym egzaminie. Po prostu rozprężenie bo na ostatnim skrzyżowaniu i też oblałem, nie miałem pretensji o to. Następny egzamin zdałem bezbłędnie po 3 tygodniach nie douczając się niczego... Bo i po co? (przynajmniej w moim przypadku)
Kwestii wiedzy (nie w każdym przypadku!) nie łączyłbym bezpośrednio z tym co się dzieje na trasie egzaminacyjnej. Rola stresu jest tu ogromna i nie da się jej wyrzucić na margines. Każdy inaczej reaguje. Dla mnie takie akcje stresowe jak te z egzaminu są bardzo trudne.(Nie żebym był nie przyzwyczajonym do stresu) Jest ta presja i tyle.
Wiesz, gdy zacząłem brnąć w swoje prawo jazdy i egzaminy to stwierdziłem że więcej czasem zależy od egzaminatora niż zdającego, od jego podejścia.
Sądzę też że w obecnej postaci egzamin ABSOLUTNIE nie odzwierciedla umiejętności zdających. Ja sobie też powiedziałem że jak trafię w swoim życiu zawodowym jakiegoś egzaminatora to będzie miał... wg włoskich zasad strajkowych. Teraz mam to..... nie jestem dzieckiem.
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez tomcioel1 » czwartek 28 czerwca 2012, 00:35

Podzielam twoją opinię - egzamin jest jedną wielką loterią - bardzo ważne na kogo sie trafi , jak ten ktoś podejdzwie do nas , jak się będzie w stosunku do nas zachowywał ... Póxniej jest znowu loteria - wydarzy sie coś na trasie dziwnego , nieprzewidywalnego czy nawet nie do końca wyćwiczonego np czy da parkowanie którego nie umiem ? I znowu loteria - powtórzę ten sam błąd czy nie...
I zdarza się że ktoś jeździ super a jedno zachowanie przekreśli cały egzamin i na odwrót - można jeździć beznadziejnie , popełnić masę błędów a egzamin zdać...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez Kamasek » czwartek 28 czerwca 2012, 11:06

tomcioel1 napisał(a):I zdarza się że ktoś jeździ super a jedno zachowanie przekreśli cały egzamin i na odwrót - można jeździć beznadziejnie , popełnić masę błędów a egzamin zdać...

Tak. Masę błędów możesz mieć, ale nigdy dwa razy tego samego i nigdy zagrożenia BRD. Loteria z egzaminatorem tak, bo nie masz na to wpływu. Na zdarzenia losowe reagujesz jak w życiu. Szybko i skutecznie.
Mnie na egzaminie pierwszeństwo wymusiły 2 samochody i przez maskę wskoczył mi pies. Autka niezarysowane, a pies żyje( no chyba, że potem trafił na mniej ogarniętego to już nie koniecznie). Zdałem za pierwszym razem. Jak nie wiesz jak się zachować na egzaminie w takich sytuacjach to co zrobisz jak obok nie będzie egzaminatora? Pewne rzeczy trzeba mieć cały czas w głowie i wszędzie ich wypatrywać(pieszy pakujący się pod koła-miałem to 2 razy w ciągu 32h jazd).
PS. połowa egzaminu zleciała(lub ściekła) w ulewnym deszczu.
5.06.2012r.-prawko zdane za pierwszym podejściem
Obrazek
Kamasek
 
Posty: 348
Dołączył(a): wtorek 05 lipca 2011, 06:43

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez JAKUB » czwartek 28 czerwca 2012, 20:01

bezczebelna powinna się odwołać (minął czas w WORD-dzie14 dni, ale nie w Urzędzie Marszałkowskim 30 dni), nadzór obaczyłby nagranie odnośnie zagrożenia i podjął mam nadzieję fachową decyzją.
Jednak w Polsce ręka rękę myje. Pozdrawiam "homosowitikus" bezczebelną
Ilu fachowców tyle decyzji. Ja bym jechał dalej z jednym błędem.
JAKUB
 
Posty: 1406
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 19:53

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez skov » czwartek 28 czerwca 2012, 21:31

oskbelfer napisał(a):
Zodpowiedzi wynika, że osoba egzaminowana nie wie jak sie prawidłowo zachować -- oznacza to że zachowanie świadczy o możliwości stworzenia zagrożenia dla BRD czyli N.


Skoro zmusiłaś innych to było zachowanie świadczące o możliwoiści s.z.d. brd wynik N


Rozumiem, że twoim zdaniem brak wiedzy jest zachowaniem świadczącym o możliwości stworzenia zagrożenia? Jeżeli osoba egzaminowana nie sygnalizuje dajmy na to manewru zawracania i mówi głośno, że się tego nie sygnalizuje to egzamin trzeba przerwać?
Jeżeli osoba zatrzymuje się przy prawej krawędzi jezdni i zmusza kierowców jadących za nią do zatrzymania to egzamin trzeba przerwać?
Idąc tym prostym tropem należało by przerywać egzamin po każdym błędzie zdającego.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez oskbelfer » piątek 29 czerwca 2012, 21:15

skov na tak zadane pytanie można by bardzo długo dyskutować :)

czy Twoim zdaniem osoba, która nie wie że na skrzyżowaniu równorzędnym należy ustąpić pojazdom z prawej nie stwarza zagrożenia dla brd ?

zatrzymanie przy prawej krawędzi jezdni czy jest błędem czy nie ?
zatrzymanie przy prawej krawędzi jezdni na zakręcie oznaczonym znakiem ostrzegawczym ?
zatrzymanie na autostradzie ?

Dyskusja dotyczyła konkretnej sytuacji. Osoba, która przy sygnale zielonym zatrzymuje się na znaku B-20 zachowuje się nieprawidłowo tym samym jej zachowanie świadczy...

Z innej beczki --- czy przejechanie przez osobę egzaminowaną skrzyżowania na czerwonym świetle świadczy o możliwości spowodowania zagrożenia dla BRD ?

W moim mniemaniu jeśli osoba ucieka przed rozpędzonym i nie mogącym wyhamować TIRem jest zachowaniem świadczącym o SUPER ZACHOWANIU ratującym życie i taka osoba zdaje na piątkę w koronie:)

Tak więc dyskutować możemy dalej :) Czy już złapaliśmy razem właściwy trop ?:)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez skov » piątek 29 czerwca 2012, 22:04

oskbelfer napisał(a):skov na tak zadane pytanie można by bardzo długo dyskutować :)


prawda :)


oskbelfer napisał(a):czy Twoim zdaniem osoba, która nie wie że na skrzyżowaniu równorzędnym należy ustąpić pojazdom z prawej nie stwarza zagrożenia dla brd ?


niewiedza nie stwarza zagrożenia

oskbelfer napisał(a):Dyskusja dotyczyła konkretnej sytuacji. Osoba, która przy sygnale zielonym zatrzymuje się na znaku B-20 zachowuje się nieprawidłowo


zgadzam się

oskbelfer napisał(a):tym samym jej zachowanie świadczy...


jeżeli przed przejazdem kolejowym osoba zatrzyma się a nie ma znaku B-20 ani żadnego G-3 czy G-4 to jej zachowanie świadczy o możliwości stworzenia zagrożenia?

oskbelfer napisał(a):Z innej beczki --- czy przejechanie przez osobę egzaminowaną skrzyżowania na czerwonym świetle świadczy o możliwości spowodowania zagrożenia dla BRD ?


świadczy a czasami stwarza realne zagrożenie

oskbelfer napisał(a):W moim mniemaniu jeśli osoba ucieka przed rozpędzonym i nie mogącym wyhamować TIRem jest zachowaniem świadczącym o SUPER ZACHOWANIU ratującym życie i taka osoba zdaje na piątkę w koronie:)

po 30h jazd za kółkiem i w stresie towarzyszącym na egzaminie osoba zdająca nie jest w stanie odpowiednio zareagować na taką sytuację. Po prostu tego nie ogarnie albo nie zdąży ogarnąć jak większość z nas.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Re: Czy miał prawo mnie za to oblać?

Postprzez oskbelfer » piątek 29 czerwca 2012, 22:59

skov i tutaj można by zaś długo dyskutować :)

czy na nieoznakowanym przejeździe .....

można gdybać... wykopali znak, sam się przewrócił.....

ale jedno jest pewne art 3, art 4 i art 5 prd :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 18 gości