Cześć wanilia! Ciekawa jestem czy zdałaś czy jeszcze nie.Ja też praktyczny zdaje po kilka razy i jeszcze nie zdałam. Pierwszy praktyczny miałam w maju tego roku.Stres pewnie u Ciebie tak jak u mnie jest jednym z głównych powodów porażek. Ostatnio oblałam znów na placu(drugi raz na placu oblałam, zwykle wyjeżdżałam na miasto bez problemów) i strasznie mnie to zdenerwowało.Egzaminatora miałam bardzo niemiłego i po tym jak lekko lusterkiem dotknęłam tyczki przy cofaniu zobaczyłam jego szeroki uśmiech.
Moje rady: Trzeba się uzbroić w cierpliwość i pozytywnie nastawić przed egzaminem.Wmawiaj sobie przed egzaminem,że umiesz jeździć a idziesz tam po prostu po to by przekonać egzaminatora o tym.Instruktora swojego już o tym przekonałaś skoro podpisał zaświadczenie o zakończeniu kursu. No i najważniejsze to nie mówić ludziom (znajomym, rodzinie) który raz się podchodzi do egzaminu i kiedy się ma kolejny egzamin.Wtedy łatwiej po porażce jest bo nie musisz się nikomu tłumaczyć. Czasami żałuję,że nie jestem facetem bo pewnie prościej było by zdać.Faceci mają w większości przypadków większe predyspozycje do prowadzenia samochodu, ale to nie powód,żeby się nie mieć prawka.Pozdrawiam i trzymam kciuki.