"Zatrzymanie się" - pytanie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez scorpio44 » niedziela 12 lipca 2009, 16:29

cman napisał(a):A, trzeba by, trzeba...

Czy używaniu kierunkowskazów do wspomnianych przeze mnie celów również jesteś przeciwny?
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez oskbelfer » niedziela 12 lipca 2009, 16:38

mshtal napisał(a):absolutnie popieram stanowisko cman'a bo jeśli każdy "mądrala" a takich tu jak widać na załączonym obrazku nie brakuje będzie interpretował "po swojemu" jasno sprecyzowane przepisy to za chwile okaże się, że podczas skrętu w prawo na warunkowym S-2 przy dobrej widoczności dojdziemy do wniosku, że zatrzymanie jest bezsensowne a jeszcze ktoś nam może w tyłek przyłożyć, więc lepiej bieg przeładować i od razu jechać...

przepisy stanowią sprawę sygnalizacji nadzwyczajnie zrozumiale i traktujmy je literalnie!


Oj zaczeło się widze ostro a miałem się nie odzywać.

Dość często zgadzam się z Cmanem ale teksty typu "mądrala" działają na mnie drazniąco.

To ze nie ma art. dotyczacego kierunkowskazu zgoda. Wszystko legal :)

A ja raz miałem przygodę - jadę sobie a przedemną "kierowca" jak krowa na miedzy staje nie z gruchy ni z pietruchy. Zapaliły się tylko stopy.

Byłem lekko ździwiony ale również stanąłem a za mna z 5 aut. Gdyby ten człowiek zatrzymujący się zgodnie z przepisami włączył wczesniej kierunek w prawo - płynność jazdy była by zdecydowanie lepsza.

Z innej beczki - kodeks nie przewiduje przy ostrym hamowaniu właczania swiateł awaryjnych. Bardzo duża liczba kierowców tak czyni np. na autostradzie - czy że nie jest to zapisane w kodeksie - oznacza że to wielki bład ??

A kolejna sprawa - czesto spotykane używanie "blindy" aby kogoś wpuścić - oczywiście nie zgodne z prawem i co - utrudnia albo wprowadza w bład.

Tak na zakończenie - trzymanie się kurczowo przepisów - to dla mnie głupota.

Jakiś urzednik trzymał się uparcie przepisów - w związku z tym wezwał kobietę aby zapłaciła zaległe 5 groszy. Nie ważne że list kosztował 3 zł aby kobietę wezwać wysłał list bo przecież podatnicy mogą stracić 2, 95 zamias 0,05 .

Sytuacji kuriozalnych mozna mnożyć. Padło pytanie - więc zgodnie z literą prawa padła odpowiedź, jednak sytuacji na drodze mierzalnych jedna wagą nie ma i nie będzie.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez cman » niedziela 12 lipca 2009, 18:17

scorpio44 napisał(a):Czy używaniu kierunkowskazów do wspomnianych przeze mnie celów również jesteś przeciwny?

Tak.
Prawy, że droga wolna - i tak nie można ufać takiemu kierunkowskazowi, tylko trzeba się samemu dostatecznie upewnić o możliwości wyprzedzania, a skoro nie można mu ufać, to po co w ogóle stosować. Inna sprawa, ktoś mrugnie kierunkowskazem, ten z tyłu zaczyna się więc zabierać za wyprzedzanie, a w tym czasie z przeciwka coś się pojawia. I jak wtedy ten co mrugnął kierunkowskazem pokaże tamtemu: nie, nie, jednak nie wyprzedzaj?
Dziękowanie - po pierwsze w zupełności wystarczy podniesiona ręka, a po drugie sama istota dziękowania jest dla mnie trochę bez sensu. Skoro np. kierowca A wpuści kierowcę B, to wiadomą jest rzeczą, że kierowca A wyświadczył kierowcy B pewnego rodzaju przysługę, a kierowca B jest mu za to wdzięczny. Po co więc tak koniecznie pokazywać: ach, dziękuję ci, dziękuję... Przecież to powinno być oczywiste, że w związku z zaistniałą sytuacją kierowca B dziękuje kierowcy A za wpuszczenie i nie musi tego koniecznie pokazywać.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez scorpio44 » niedziela 12 lipca 2009, 18:32

Aaaaa, no chyba że... Przyznam, że jakoś instynktownie nie wziąłem pod uwagę ewentualności, że ktoś tak obeznany z ruchem drogowym jak Ty może być przeciwny stosowaniu grzecznościowych gestów wszelakich. :)
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez Khay » poniedziałek 13 lipca 2009, 09:19

cman napisał(a):Prawy, że droga wolna - i tak nie można ufać takiemu kierunkowskazowi, tylko trzeba się samemu dostatecznie upewnić o możliwości wyprzedzania, a skoro nie można mu ufać, to po co w ogóle stosować.


Choćby po to, by przekazać kierowcy z tyłu, że:
1. Widzimy go w lusterkach i wiemy, że chce nas wyprzedzić
2. Chcemy go puścić (inaczej nie próbowalibyśmy mu pomóc) więc na pewno nie będzie ścigania z wyprzedzającym.
3. U mnie (znaczy gdy puszczam) oznacza to również zejście poniżej prędkości przelotowej, gdy widzę, że jego przelotowa jest wyższa niż moja (nie trudno to ocenić po tempie w jakim rośnie we wstecznym lusterku). Dzięki temu sam manewr jest dużo bezpieczniejszy niż wtedy, gdy robi to na własną rękę.

Dzisiejszej nocy zastosowałem to kilkukrotnie i jakoś nie widzę powodu, by ktoś miał mnie za to ukarać mandatem. I choć odpowiedzialność za upewnienie się nadal spoczywa na wyprzedzającym, to skoro widzę że i tak będzie próbował - to wolę się upewnić, że będzie to robił w momencie gdy będzie to dla mnie bezpieczne - bo jak zrobi to w momencie najgorszym z możliwych (bo np. zacznie mu brakować cierpliwości) to jak wyjedzie z kimś na czołowe, to pewnie ratując się zrobi mi takie samo "kuku" (albo i większe). Oczywiście, gdy sam wyprzedzam nie zakładam, że inni myślą tak jak ja. Ale kierowcy ciężarówek np. bardzo często właśnie fundują taki zestaw (noga z gazu, zjazd - jeśli to możliwe - na pobocze, drogowe by ładnie było wszystko widać i prawy kierunkowskaz - i chwała im za to).

Pozdrawiam
Khay
Avatar użytkownika
Khay
 
Posty: 800
Dołączył(a): niedziela 20 kwietnia 2008, 21:54
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 13 lipca 2009, 09:51

Khay napisał(a):.

Dzisiejszej nocy zastosowałem to kilkukrotnie i jakoś nie widzę powodu, by ktoś miał mnie za to ukarać mandatem. I choć odpowiedzialność za upewnienie się nadal spoczywa na wyprzedzającym, to skoro widzę że i tak będzie próbował - to wolę się upewnić, że będzie to robił w momencie gdy będzie to dla mnie bezpieczne - bo jak zrobi to w momencie najgorszym z możliwych (bo np. zacznie mu brakować cierpliwości) to jak wyjedzie z kimś na czołowe, to pewnie ratując się zrobi mi takie samo "kuku" (albo i większe). Oczywiście, gdy sam wyprzedzam nie zakładam, że inni myślą tak jak ja. Ale kierowcy ciężarówek np. bardzo często właśnie fundują taki zestaw (noga z gazu, zjazd - jeśli to możliwe - na pobocze, drogowe by ładnie było wszystko widać i prawy kierunkowskaz - i chwała im za to).

Pozdrawiam
Khay


Można sie z tym zgodzić. Jednak jesli chodzi o kierowcó ciężarówek - równie czesto zachowują się tak jakby byli sami na drodze - i wcale nie chodzi o to aby się usuwali lecz o to aby jechali zgodnie z przepisami.

Ograniczenie (albo raczej podniesiene) do 70 km/h, zakaz wyprzedzania, dwa pasy ruchu w jednym kierunku, obszar zabudowany a "tirowiec" podejmuje próby wyprzedzania (albo z prawej albo z lewej) pojazdów które pykają sobie to 70 na godz. W dodatku albo trąbi, albo błyska drogowymi.

Takich przypadków jest full. Jedzie taki "cieć" i myśli że jest panem drogi bo pojeżdził 2 lata w transporcie międzynarodowym.

Inny wybryk tirowców - przejazd na czerwonym świetle. Po zatrzymaniu do kontroli tłumaczy się "pajac" ze czerwone zapaliło się w ostatniej chwili. Pytanie powstaje wtedy takie - co robił gdy paliło się zółte ?? To zaczyna wtedy opowiadać bajeczki że ma duży ładunek i niedałby rady wychamować w tak krótkim czasie.

Wtedy pada pytanie o wykresówkę - a tam pięknie widać że na tym czerwonym to on miał 80 a dopuszczalna dla niego w tym miejscu wynosiła 50.

Szkoda że TVN Turbo pokazują tylko piratów z osobowych. Powinni częściej likwidować "pseudo tirowców"
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez canter » wtorek 21 lipca 2009, 20:55

Co do pytania autora, wydaje mi się, że nie masz takiego obowiązku. Natomiast co do sensu takiego czegoś- nie spotkałem się jeszcze z czymś takim ( ani nie wspominał o tym mój instr, egz), więc sądzę, że będzie to po prostu odebrane przez innych uczestników ruchu jako błąd początkującego (bo może chciałeś zasygnalizować zawracanie, a użyłeś nie tego sygnalizatora, co trzeba )
Tym bardziej, gdy nie ma innych nie ma sensu tego sygnalizować
Avatar użytkownika
canter
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 12:53
Lokalizacja: Giżycko

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości