Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez szydlaczek » wtorek 21 maja 2013, 22:41

eLLLka napisał(a):Dla przykładu w Wielkiej Brytanii też jest łuk na egzaminie, ale w sytuacji rzeczywistej, nie ma żadnych linii, żadnych pachołków

E no to u nas jest łatwiej są linie, pachołki wszystko widać :lol:
szydlaczek
 
Posty: 191
Dołączył(a): czwartek 24 stycznia 2013, 23:37

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez tomcioel1 » wtorek 21 maja 2013, 22:43

szkoda tylko że tam zdawalność sięga 80-90 % a u nas 20 ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez eLLLka » wtorek 21 maja 2013, 22:44

Ale te linie i te pachołki to jest wróg publiczny kursanta numer jeden. Jeżeli nie musimy na takie pierdoły zwracać uwagę, a zawrócić wzrok mając skierowany w tył czyli w kierunku jazdy gdzieś tam na ulicy, to jasne, że pięknie zawrócimy, za to na naszym polskim łuku z kretesem oblejemy.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez jasper1 » wtorek 21 maja 2013, 22:52

eLLLka napisał(a):Dla przykładu w Wielkiej Brytanii też jest łuk na egzaminie, ale w sytuacji rzeczywistej, nie ma żadnych linii, żadnych pachołków, jedzie się ulicą i trzeba zawrócić do tyłu i wtedy oczywiście patrzymy przez tylną szybę, bo ma to swoje uzasadnienie i ma swój sens taki łuk.
A u nas jak zawsze non-sens.

Nie wiem jaką widzisz różnicę pomiedzy łukiem na placu a zawracaniem w bramie z użyciem wstecznego wjazd tyłem wyjazd przodem, kiedy to zamiast linii masz krawężnik. Ja nie widzę żadnej z wyjatkiem tego, że na placu działasz pod wpływem stresu.
Nie wiem gdzie jeździsz, ale ja jako początkujący kierowca w centrum wielkiego miasta w godzinach szczytu jeżdżąc 3 - 4 razy w tygodniu mam przynajmniej raz w tygodniu sytuację wymagającą bardzo szybkiej reakcji zostawiającą pewnien "osad" w postaci stresu przez kilka minut. Myślę, że opanowanie stresu na łuku egzaminacyjnym uczy też kontroli w takich właśnie sytuacjach.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez eLLLka » środa 22 maja 2013, 18:56

Stres na łuku na placu ma się nijak do stresu na drodze i wcale do tego stresu nie przygotowuje a tylko nabija kabzę wordowi. Dowodem na moje przekonanie jest sposób jazdy kierowców poza naszymi zachodnimi granicami, gdzie na egzaminach nie ma aż tak wygórowanych wymagań, nie muszę się aż tak stresować na egzaminie, by przekonać nie wiadomo kogo, że sobie poradzą i koniec końców śmiertelność na tamtejszych drogach jest o wiele niższa. To nie jest żadną tajemnicą, że wymagania na polskim egzaminie praktycznym są wygórowane i w naszym interesie jest zmierzyć się z tym łukiem by oszczędzić kasę a nie nauczyć się zmagania ze stresem. Więcej byłoby pożytku, gdyby ten cały łuk rzucić w cholerę i całą uwagę skierować na jazdę po mieście, to jest nauka panowania nad stresem, rzeczywista sytuacja, a nie ten chory łuk, chore pachołki i chore linie, które nie uczą niczego poza ogromnym, nikomu niepotrzebnym stresem i stratą forsy.
Mój instruktor mógłby zacząć szkolić innych instruktorów jak powinna wyglądać nauka jazdy, i nie tracić czasu na maglowanie łuku na placu tylko jeździć po różnych drogach, w różnych sytuacjach, a nie tam i z powrotem po trasach egzaminacyjnych.
Potem mamy takich kierowców, co się w ogóle na drogach nie odnajdują, a to jest wina właśnie chorego systemu.
Nie byłoby łuku, nie byłoby tras egzaminacyjnych, jechałoby się po mieście, to byłby prawdziwy egzamin i prawdziwy realny stres, który może człowieka czegoś nauczyć, a nie łuk.
Jeżeli ktoś widzi w tym łuku jakąś naukę - jego prawo, ale zachodni kierowcy lepiej od nas sobie radzą, a żadnego łuku maglować nie musieli.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez szydlaczek » środa 22 maja 2013, 19:55

eLLLka napisał(a):Dowodem na moje przekonanie jest sposób jazdy kierowców poza naszymi zachodnimi granicami, gdzie na egzaminach nie ma aż tak wygórowanych wymagań, nie muszę się aż tak stresować na egzaminie, by przekonać nie wiadomo kogo, że sobie poradzą i koniec końców śmiertelność na tamtejszych drogach jest o wiele niższa


Ta bo ta śmiertelność to jest akurat przez nasz system egzaminowania.
eLLLka napisał(a):Więcej byłoby pożytku, gdyby ten cały łuk rzucić w cholerę i całą uwagę skierować na jazdę po mieście

Czy ktoś bronił Ci wykupić dodatkowe godziny jazdy ?
eLLLka napisał(a):ale zachodni kierowcy lepiej od nas sobie radzą, a żadnego łuku maglować nie musieli

Co znaczy lepiej sobie radzą? W jakich sytuacjach ?
Polak to jest polak zawsze musi pokazać jaki on to nie kozak no i mamy wypadki. Ale czy to ma coś wspólnego z systemem egzaminowania ?
raczej nie.
szydlaczek
 
Posty: 191
Dołączył(a): czwartek 24 stycznia 2013, 23:37

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez jasper1 » środa 22 maja 2013, 20:11

eLLLka napisał(a):Nie byłoby łuku, nie byłoby tras egzaminacyjnych, jechałoby się po mieście, to byłby prawdziwy egzamin i prawdziwy realny stres, który może człowieka czegoś nauczyć, a nie łuk.

Wątpię by do zdania takiego egzaminu potrzeba wyjeździć mniej godzin niz do obecnego.
Jeżeli ktoś widzi w tym łuku jakąś naukę - jego prawo, ale zachodni kierowcy lepiej od nas sobie radzą, a żadnego łuku maglować nie musieli.

To z jakiego powodu zachodni kierowcy lepiej sobie radzą, to temat na inną dyskusję. Radzą sobie lepiej u siebie, bo w naszej dżungli na drodze, to raczej nie koniecznie :)
Nie widzę już sensu ciągnięcia tej dyskusji dalej.
Ze swojej strony podsumuję to tak: Można uczyć się więcej, żeby zdać egzamin postrzegany jako trudny i absurdalny i w końcu nauczyć się jeździć (Twoja wersja).Można chcieć się nauczyć jak najlepiej jeździć i jak najlepiej radzić sobie z własnymi ograniczeniami w sytuacjach trudnych i przy okazji zdać egzamin (moja wersja).Osobiście wolę swoją, ale to już co kto lubi: wyzwania czy poczucie walki z bezsensownym światem i wrednym ludźmi. Pozostaje mi tylko wierzyć, że skoro zdałaś już egzamin nie zaczniesz kwestionować tego, czego się nauczyłaś, bo mam wrażenie, że do przepisów odnosisz się z pewnym lekceważeniem, za to ze sporą przychylnością do wyczynów kierowców je łamiących.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez eLLLka » środa 22 maja 2013, 20:23

To raczej złe wrażenie odnosisz, nie podchodzę lekceważąco do przepisów. Wykupiłam dwa razy więcej jazd by i zdać egzamin ale też by nauczyć się poruszać bezpiecznie po drogach. Kwestionuję tylko sens łuku, bo uważam, że jest to ogromna strata czasu i pieniędzy, ale to moje zdanie i nie trzeba się z tym zgadzać.

szydlaczek oczywiście, że sposób egzaminowania przekłada się na bezpieczeństwo na drogach a raczej jego brak. Właśnie tym tłumaczą się egzaminatorzy, ale by być dobrym kierowcą nie trzeba wcale jechać po łuku według prawideł tylko nauczyć się jeździć w ruchu miejskim, a w tym systemie tego brakuje.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez szydlaczek » środa 22 maja 2013, 20:33

eLLLka napisał(a):szydlaczek oczywiście, że sposób egzaminowania przekłada się na bezpieczeństwo na drogach a raczej jego brak. Właśnie tym tłumaczą się egzaminatorzy, ale by być dobrym kierowcą nie trzeba wcale jechać po łuku według prawideł tylko nauczyć się jeździć w ruchu miejskim, a w tym systemie tego brakuje.


Odpowiedz mi na jedno pytanie: Co ma cwaniactwo drogowe do systemu egzaminowania?
Albo jak ktoś pod wpływem siada za kierownice i powoduje wypadek

A teraz poczytaj sobie na przykładzie Norwegi dlaczego na zachodzie jest mniej wypadków
http://ibikekrakow.com/2012/02/01/norwegia-srogie-kary-za-przekraczanie-dozwolonej-predkosci/
szydlaczek
 
Posty: 191
Dołączył(a): czwartek 24 stycznia 2013, 23:37

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez eLLLka » środa 22 maja 2013, 20:51

Pytanie nie do mnie a do egzaminatorów, to oni takich cwaniaczków wypuszczają na drogi.

Ale jak wcześniej wspomniano, nie ma sensu ciągnąć dalej tego tematu. Każdy ma swoje zdanie.

Mnie łuk wykończył, ale do jazdy po mieście czuję się przygotowana, bo miałam dobrego instruktora. I nie zamierzam łamać przepisów, bo nie to jest moim celem. Tym bardziej, że swoje 3-letnie dziecko będę wozić.

Dla mnie bezsensem jest oblewanie ludzi na egzaminach za najechanie na linie podczas gdy potem nikt tego nie przestrzega. To jest tak jak z ograniczeniem prędkości, która w wielu miejscach jest za niska i wszyscy łamią przepisy, ale to jest błąd przepisów a nie kierowców. Że w Polsce znaki są bezsensownie ustawione to też nie nowość.

Jeżdżąc z elką na dachu zauważyłam, że jedyne auta trzymające się przepisów to elki, reszta to wolna amerykanka. Elki w mojej szkole miały wiecznie walnięty tył, bo ludzie nie wiedzą, że zielona strzałka oznacza stop, więc wjeżdżali w elki zdziwieni, że ta się zatrzymuje. Ale to jest tylko jeden z wielu przykładów.

Więc oblewanie za pierdoły nie jest gwarancją tego, że oto uchroniło się kraj od nieodpowiedniej osoby, może trzeba by system zmienić a nie naciągać ludzi na kasę podczas gdy cała masa użytkowników dróg pojęcia o prawidłowym jeżdżenia nie ma.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez oskbelfer » środa 22 maja 2013, 22:29

elllka faktycznie nie ma co ciągnąć dalej dyskusji --- sam przyznajesz że masz problemy z łukiem --- znaczy że nie masz jeszcze wystarczających umiejętności -- ale skoro zrobiłas to na placu --- to albo miałaś farta albo sama nie wiesz co piszesz....

natomiast dalsze Twoje wywody o liniach ciągłych czy ograniczeniu predkości... to jak dla mnie totalny bezsens (delikatnie to okręslając)

może zmienisz zdanie jak w miejscu ustawienia znaku ograniczenia do 30 km/h (Twoim zdaniem żle ustawionego) pojedziesz 60 km /h i "drapnie " Cię Policja na radarek.

Zapłacisz z 200 zł, dostaniesz punkty karne i tyle będzie z tej Twojej filozofi co jest potrzebne, a co nie jest potrzebne na egzaminie.

Przychodza na egzamin ludzie (kierowcy) kórym zabrano prawko za prędkść.... po egzaminie z wynikiem pozytywnym -- kiedy rozmawiam z nimi to zawsze słyszę słowa --- panie przez własną głupotę musiałem sie tutaj dzisiaj męczyć ---- obyś ty nie musiała się męczyć przez swoje "spostzreżenia"

Napisałaś że nie masz zamiaru łamać przepisów bo masz 3 letni dziecko --- i zaś w jednym miejscu piszez sensownie by zaraz w pare centymetrów dalej napisac jakiś bezsens :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez disaster » środa 22 maja 2013, 23:46

eLLLka napisał(a):To raczej złe wrażenie odnosisz, nie podchodzę lekceważąco do przepisów. Wykupiłam dwa razy więcej jazd by i zdać egzamin ale też by nauczyć się poruszać bezpiecznie po drogach. (...)


Jeśli myślisz, że po 60 godzinach za kierownicą umiesz jeździć i do tego poruszać się bezpiecznie po drogach, to jest to chyba wyraz nadmiernego optymizmu.

Patrząc na umiejętności prezentowane przez "kierowców" na naszych drogach uważam, że zdawalność egzaminów jest i tak zdecydowanie za duża.
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez eLLLka » czwartek 23 maja 2013, 18:15

oskbelfer nie zdałam na fuksa tylko na wyuczone umiejętności, łuk trenowałam 6 godzin, dzięki temu już nie miałam z nim problemu i nie mam, ale to nie zmienia mojego zdania, że jest to bez sensu, jazdę po mieście też nie zdawałam na fuksa, bo wyjeździłam dwa razy tyle godzin, by nie opłacać w nieskończoność worda, ale to nie zmienia mojego zdania, że wymóg jazdy po łuku wedle tych zapisanych prawideł jest bez sensu.
Osoba po kursie, po egzaminie, tak jak ja teraz oczywiście nie może się równać z innymi kierowcami, ale mogę uważać, że jestem dobrze przygotowana do poruszania się po drodze, z rzetelną wiedzą teoretyczną i namiastką praktycznej, bo trudno to nazwać inaczej, ale by móc tego doświadczenia nabrać to trzeba jeździć, nie bać się i nie nosić prawa jazdy w portfelu dla ozdoby, jak to niektóre osoby mają czasem w zwyczaju.


Aha, i do czego mi łuk, skoro wjeżdżałam bez problemu na posesję przed tym pierwszym oblanym egzaminie, oblanym na łuku właśnie.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez oskbelfer » sobota 01 czerwca 2013, 16:28

eLLLka napisał(a):
Aha, i do czego mi łuk, skoro wjeżdżałam bez problemu na posesję przed tym pierwszym oblanym egzaminie, oblanym na łuku właśnie.


Ellllka czym więcej piszesz - tym bardziej bezsensownie.

Tak wogóle to zastanawiam sie czy TY wiesz po co są malowane linie na jezdni ? :)

Do czego Ci łuk --Tobie pewnie do niczego...

Gdybyć przyjechała na moją posesję i chciała wyjechac z garażu - tio generalnie najszybsza opcja to cofanie po trzech łukach (dwa lewe jeden prawy)

Ale po co Tobie łuk ---------prtzecież Ty masz prawo jazdy żeby wjechać na swoją posesję:)

Elka ---- masz KLAPY NA OCZACH, podyskutujemy jak dorśniesz do dyskusji :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Ocena swoich umiejętności przed egzaminem.

Postprzez zosia3 » sobota 01 czerwca 2013, 21:19

aligat0r napisał(a):Czy próbować bez względu na wszystko zdawać do skutku ? Tak się zastanawiam czy nadaję się na kierowce, egzaminu jeszcze nie miałem na teorie czekam, ale ciężko mi siebie zweryfikować, jeżdżę jako tako na wyuczonych odcinkach które obowiązują dla mojego miasta, drobne błędy typu: zapomnienie o kierunku, opieram się też w dużej mierze na ruchu drogowym czyli albo pojade za kimś mam nadzieję że nie wymuszę(osobiście mogę czekać aż wszyscy przejadą ale dynamika dynamiką), ale nowe co chwila mnie zaskakują w głowie analizuje nowe skrzyżowanie na kilka sposobów a tu trzeba jechać, i raz się uda wstrzelić raz nie . Dodam że to moje pierwsze styczności z samochodem, nawet rzadko jako pasażer.
Jestem ciekawe jak siebie oceniacie czy wam się udało ? Czy kaleczyliście przed egzaminem mimo to daliście radę. Czy po takim fartownym prawku da się samu wyzbyć tych błędów? Zacząć się że tak powiem uczyć, czy kurs powie nam czy ktoś potrafi czy nie?
Co sądzicie?





Próbuj do skutku! Powiem na swoim przykładzie, że ze mną było ciężko, nawet bardzo ciężko, mój instruktor już powoli tracił cierpliwość, na początku kursu robiłam mnóstwo błędów, potem było lepiej ale i tak bez rewelacji i jak mu powiedziałam, że zdałam co prawda za 4-tym bo 3 razy siedziałam na rękawie to nie mógł uwierzyć, jego zdziwionej miny nigdy nie zapomnę, zaraz obejrzał kartkę z egzaminu i pogratulował. Ja już w połowie jazd mówiłam mojemu instruktorowi, że chyba zrezygnuję bo jakoś siebie nie widzę jako kierowcy, po 2 niezdanych egzaminach powiedziałam, że spróbuję ostatni raz ale jak znowu oblałam na rękawie to powiedziałam KONIEC ale rodzice w ogóle nie chcieli o tym słyszeć i po wielu namowach "wygonili mnie na następny egzamin" udało się , myślałam, że będzie mi i tak kiepsko szło ale po 2 miesiącach od odebrania prawka czuję się zupełnie swobodnie jako kierowca a ja też miałam spory problem, żeby nauczyć się pierwszeństwa ale siedziałam i uczyłam się z płyty, jak nie byłam pewna pytałam rodziców i siostry, nawet jak jechałam w mieście to też mówiłam kto teraz powinien jechać i nauczyłam się bez problemu. Trening czyni mistrza:-) a wiara czyni cuda wystarczy chcieć
zosia3
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 16 sierpnia 2012, 23:31

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości