Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » poniedziałek 25 czerwca 2012, 13:39

@Lith mój egzaminator wytykał mi najmniejsze błędy, więc o przymykaniu oka nie ma mowy.

@oskbelfer ja do egzaminatora nic nie miałem, nawet jak musiałem czekać aż spali papieroska i podejdzie do stanowiska. Z czasem jak zaczął krytykować każdy mój manewr i nie dawał mi się skupić na jeździe musiałem swoje powiedzieć. Poza tym pewność siebie jest dość ważna moim zdaniem. Kierowca nie powinien się bać jeździć, ani stresować jakimiś sytuacjami na drodze, powinien dość spokojnie jechać, to właśnie pokazałem egzaminatorowi :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 25 czerwca 2012, 13:57

Chciałbym zobaczyć filmik z Twojego egzaminu....wiele by to wniosło.... bo czytając Twoje posty uważam, że na szpica zasłużyłeś....

Jedno jest pewne egzaminator nie powinien wytykać błędów - tak jak Ty to opisujesz --- tylko jakoś ja Ci nie wierze.

Kolejna sprawa -- co z Ciebie za figura, ze egzaminator nie mógł spokojnie wypalić papierocha ? Sam osobiście nie palę, ale człowieku jeosli myślisz że będą przed Tobą rozwijać czerwony chodnik to się mylisz :)

Miałem kiedyś "ważna osobę naegzaminie" dostała negatywa, odwołała się bo ona ważna i nic nie pomogło - bo było wszystko zgodnie z instrukcją egzaminowania.

Na egzaminie masz sie skupic na jeździe a nie na dyskusjach z egzaminatorem.

Siedziałbys cicho, dostałbyś negatywa, poszedłbyś na odwołanie i może by Ci powtórzyli na koszt ośrodka......darłeś jape to masz za swoje :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » poniedziałek 25 czerwca 2012, 14:25

Niech zapali w przerwie, a nie przed egzaminem państwowym, poza tym papierosy śmierdzą i to też dekoncentruje :D Nie "darłbym japy" gdyby nie chamstwo egzaminatora. Nie dawał mi chwili spokoju tylko "manewr wykonany nieprawidłowo", "wykonał pan manewr, ale mógłby się pan przyłożyć bardziej" "widzę, ze dociera do pana", 0 skupienia :D
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez oskbelfer » wtorek 26 czerwca 2012, 17:19

Patryk94 napisał(a):Niech zapali w przerwie, a nie przed egzaminem państwowym, poza tym papierosy śmierdzą i to też dekoncentruje :D


Palacze najbardziej denerwują mnie na imprezach masowych - kiedy dmuchają dymem tuż obok mnie :)
Czy on dmuchał koło Ciebie ?
To nie był jego egzamin państwowy tylko Twój :)
Czasem zdarza się że przychodzi osoba na egzamin cuchnąca papierosami ---- i co ja mam zrobić ---- tak więc nie czepiaj się czy palił czy nie :)
Czasami przychodza ludzie niedomycie na egzamin --- to tez świadczy o kulturze :)


Patryk94 napisał(a):Nie "darłbym japy" gdyby nie chamstwo egzaminatora. Nie dawał mi chwili spokoju tylko "manewr wykonany nieprawidłowo", "wykonał pan manewr, ale mógłby się pan przyłożyć bardziej" "widzę, ze dociera do pana", 0 skupienia :D


Manerw wykonany nieprawidłowo ---- TO JEST PRAWIDŁOWY KOMENTARZ NA EGZAMINIE

Pozostałe komentarze ze strony Pana egzaminatora były zbędne - ale czy chamskie nie sadzę, poprostu zbędne :)

Chamski komentarz byłby taki -- "wykonałeś Pan ten manewr jak ostatnia ciota"

Teraz jeszcze ciekawe byłoby usłyszeć jak Ty odzywałeś się do egzaminatora :)
Znam paru egzaminatorów, którzy wysadzili "cwaniaczków" po drodze --- ale to już inna para kaloszy :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » wtorek 26 czerwca 2012, 17:57

Ja nie palę oraz dbam o higienę, więc w tej kwestii egzaminator nie powinien mieć zastrzeżeń :D Co do moich odpowiedzi, to nie krzyczałem tam, tylko zwracałem się tak w miarę "nie było miejsca" "dlaczego wykonany nieprawidłowo" "nie moja wina, że zajechał mi drogę" coś w tym stylu. A wulgi na placu nie były bezpośrednio do niego :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Asilma » czwartek 28 czerwca 2012, 13:38

Patryku ktoś Ci napisał, że chamstwo nie popłaca. Co Ty sobie myślisz, że jesteś pępkiem świata ? Trochę pokory, bo Cię tak życie przeczołaga że się porobisz w gacie... - ładnie napisane :D

18 lat to dorosłosc tylko na papierze. kolega myli pojęcia, co innego lizanie d*** a co innego asertwność czy umiejętnosć zachowania się w każdej sytuacji. A Ty na każde słowo masz gotową odpowiedź To prawda, że nie jesteś pękiem świata...Takie życie, że nie raz - jak chcesz cos osiągnąć - bedziesz zmuszony nawet do tego prawie lizania... Zachowyjesz się tak jakbys coś osiągnął, udowodnił komus,że jestes duzo wart i że cos konkretnego potrafisz...A Ty nawet nie skończyles jeszce średniej szkoły...Przed Toba egzaminy(może matura, może studi), pierwsze prace...

Nie zdaśeś? To głowa na dół i się doucz. Bo na 95% to Twoja wina..Przypadki uwalania osób jadących idealnie są marginalnymi sytuacjami....
Asilma
 
Posty: 61
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 16:39

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Patryk94 » piątek 29 czerwca 2012, 19:58

Dorosłość i na papierze i po części w rzeczywistości. Człowiek zaczyna myśleć na poważnie o niektórych sprawach. Faktem jest, ze dziewczyny dojrzewają umysłowo szybciej :) Nie zamierzam się tak zniżać, aby zdać egzamin, w końcu nie każdy musi mieć prawo jazdy. Nic nie osiągnąłem, fakt, teraz idę do III klasy Technikum. Nic nikomu nie udowodniłem, więc nie rozumiem, skąd te słowa w moim kierunku. Nie zdałem, ale jak mam się douczyć? Płacić za dodatkowe jazdy, które nic mi nie dadzą? Samochodem nie wyjadę na drogę bez prawa jazdy, zobaczymy co będzie na drugim egzaminie :)
Obrazek
Patryk94
 
Posty: 43
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2012, 22:02

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez ks-rider » piątek 29 czerwca 2012, 21:58

Patryk94 napisał(a):Ja dobrze wiem, ze brak mi pokory i opanowania. Denerwuję się szybko, zgadza się, ale taka jest moja natura. Belfer niepotrzebnie mi to wytyka bo ja to wiem, taki się urodziłem i mam to w genach, że jestem taki, a nie inny. Co do trasy to zaraz otworzę zumi i podam kilka lokalizacji :D


To masz dwa wyjscia albo zycie nakpie Ci do dupy tak, ze szybko zmiekniesz albo przez cale zycie bedziesz walil glowa w mor ( ktorego nie przebijesz ) i zycie bedzie kopac Cie w doope na calej lini.
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez vanRafell » czwartek 05 lipca 2012, 08:55

Jedno jest pewne egzaminator nie powinien wytykać błędów - tak jak Ty to opisujesz --- tylko jakoś ja Ci nie wierze.

Kolejna sprawa -- co z Ciebie za figura, ze egzaminator nie mógł spokojnie wypalić papierocha ? Sam osobiście nie palę, ale człowieku jeosli myślisz że będą przed Tobą rozwijać czerwony chodnik to się mylisz :)


Aż mnie krew zalewa jak czytam coś takiego. Egzaminator jest na wakacjach? Ty też w trakcie pracy mógłbyś wyjąć sobie papierosa i spokojnie zapalić? A może policjant w trakcie akcji opuści stanowisko i pójdzie na dymka? Strażak gaszący budynek może sobie usiąść spokojnie na ławeczce i zakurzyć? Naprawdę od siedzenia w tych urzędach to Wam się w tyłkach poprzewracało.
Jest od tego jak dupa od srania, egzaminowany na niego czeka, za to zapłacił to chociaż byłoby to kubańskie cygaro to ma je zgasić i schować sobie w **** i iść do pracy. Nigdy nie pracowałeś? Z resztą, życzę Ci żebyś kiedyś musiał naprawdę popracować fizycznie, wtedy docenisz co znaczy chociaż 15 sekund na to żeby otrzeć pot z czoła albo podrapać się w tyłek.



Nie zdaśeś? To głowa na dół i się doucz. Bo na 95% to Twoja wina..Przypadki uwalania osób jadących idealnie są marginalnymi sytuacjami....



Co do tej wypowiedzi się zgodzę. Ale mimo wszystko istnieją. Sam miałem przypadek gdzie:
1: Zostałem znieważony przez egzaminatora MORD (btw. prezes okolicznego klubu samochodowego). Facet poprosił o dowód osobisty, dostał go ale zamiast z powrotem oddać go do ręki to rzucił mi go na kolana (RZUCIŁ, nie upuścił czy położył)
2: Napyskowałem, wręcz jechałem po nim grubo.
3: Chciał mnie ulać za nieznajomość placu manewrowego MORD. Chciałem śmignąć przez bramę główną, zacząłem zawracać. Ten zapytał co ja wyprawiam i że dziękuję za egzamin. Zacząłem jeszcze grzecznie tłumaczyć swój zamiar. A "pan" egzaminator na to: tam jest druga brama. Fakt była, za samochodami gdzie nigdzie nie była oznaczona. Ale wyjechaliśmy...
4: Facet już się gotował. Jeszcze jak usłyszał u kogo jeździłem. Przejechałem przez przejście dla pieszych. Nagle hamulec, dziękuję i do widzenia. Pytam dlaczego. A ten wskazał mi kobietę która była jakieś 10-15 metrów do przejścia i wymusiłem na niej pierwszeństwo.

Krótko, skarga, ustalenie następnego egzaminu. Wróciłem do kraju, popracowałem. Potem znowu MORD. Egzaminator pełna kultura. Spokojny, bardzo miły ton głosu. Nawet nie myślał o tym żeby zirytować tylko całą drogę uspokajał. Dodam tylko że na koniec powiedział że jeżeli będę doskonalił swoje umiejętności to zostanę dobrym kierowcą (nie osobą posiadającą prawo jazdy). Podziękowałem i wróciłem do domu.

Kiedyś ktoś mi powiedział: niewiedza kosztuje. I kosztuje w przypadku egzaminowania na prawo jazdy. Trafisz na egzaminatora który jest dla Ciebie opryskliwy i głupio dogaduje? Idziesz, piszesz skargę (nawet jeżeli egzamin ma się od razu skończyć) i prosisz o zmianę. Powód: wywieranie presji psychicznej, znieważanie etc.

Widzę że tutaj dużo osób namawia żeby pokornie schylać głowę i być cicho. Co jak co ale jesteśmy ludźmi i będziemy bronić swoich praw a tym bardziej ciężko zarobionych pieniędzy. I egzaminatorzy niech nie zapominają KTO ich karmi.

Nie mówię tutaj o przypadkach które zadają 15-16 raz albo dlatego że rodzice im kazali i robią to dla świętego spokoju. Prawo jazdy powinno być dla kierowców, ludzi którym naprawdę jest potrzebne i potrafią zachować się za kierownicą stosownie do sytuacji na drodze. Co ciekawe to spotkałem się z wieloma opiniami że w Polsce jest najtrudniej zdać prawo jazdy. Może jest to prawda, a może nasze młodziutkie społeczeństwo jest naprawdę upośledzone. Bo dla mnie egzamin był tylko formalnością.

Będziecie bronić egzaminatorów? Poczytajcie trochę w internecie ile skur****nów dostało w łapę i sprzedali prawo jazdy. To są właśnie przykłady idealnego urzędnika państwowego, wyroczni nam nami, zwykłym bydłem.
vanRafell
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 05 lipca 2012, 08:24
Lokalizacja: Den Haag

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez daghda » sobota 07 lipca 2012, 23:36

Wszelkiego rodzaju ośrodki egzaminacyjne to instytucje publiczne a przed takowymi obowiązuje zakaz palenia... dziwne, że egzaminator sobie na to pozwolił.
Není nutné plakat nad rozlitým mlékem - vždyť to není pivo. | Kultura kulturą, lecz prawo i zdrowy rozsądek ponad wszystko.

Była Lancia Lybra SW, jest Seat Ibiza II FL 1.9 SDI - Kapitan Snuja :D

Obrazek
Avatar użytkownika
daghda
 
Posty: 460
Dołączył(a): wtorek 04 października 2011, 21:42
Lokalizacja: Ostrava ČR / Rybnik PL

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 09 lipca 2012, 23:06

vanRafell napisał(a):Aż mnie krew zalewa jak czytam coś takiego. Egzaminator jest na wakacjach? Ty też w trakcie pracy mógłbyś wyjąć sobie papierosa i spokojnie zapalić? A może policjant w trakcie akcji opuści stanowisko i pójdzie na dymka? Strażak gaszący budynek może sobie usiąść spokojnie na ławeczce i zakurzyć? Naprawdę od siedzenia w tych urzędach to Wam się w tyłkach poprzewracało.
Jest od tego jak dupa od srania, egzaminowany na niego czeka, za to zapłacił to chociaż byłoby to kubańskie cygaro to ma je zgasić i schować sobie w **** i iść do pracy. Nigdy nie pracowałeś? Z resztą, życzę Ci żebyś kiedyś musiał naprawdę popracować fizycznie, wtedy docenisz co znaczy chociaż 15 sekund na to żeby otrzeć pot z czoła albo podrapać się w tyłek.


Ja w trakcie pracy i poza pracą nie pale :)
Nie interesuje mnie policjant czy strażak --- a jelsi idzie o te dwie grupy zawodwoe to 15 lat i emerytura --- to właśnie to jest wielkim nieporozumieniem, a nie papierosek w czasie przerwy...

Twój słownik to typowy rynsztok...

Pracowałem i to nie raz, ale nie koniecznie fizycznie...

Kto Ci broni pracować w biurze..., trzeba było się uczyć nie musiałbyś tyrać fizycznie w Anglii na zmywaku... do kogo masz żal, zę Ci pot spływa po tyłku...

Skończ studia wyższe, zrób doktorat (możliwości jest wiele) i zacznij pracować głową a nie łopatą, a będziesz miał czas na drapanie się jak to piszesz w tyłek...

Znalazł się następny "bohater", który siał postrach w Nowym Saczu --- żenua...
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez vanRafell » poniedziałek 16 lipca 2012, 06:12

Co do "twojej" wypowiedzi to kilka faktów pisałeś na szybko, nic nie wiedząc tylko kierując się stereotypem typowego "polaczka" pracującego za granicą kraju.

Piszesz tutaj o edukacji. Zabawny jesteś bo wciąż się uczę i chodzę do szkoły. Staram się to podzielić wraz z życiem prywatnym i pracą. Ale jak to? POLAK UCZĄCY SIĘ ZA GRANICĄ? WTF?! A jednak można. Tym bardziej jeżeli włada 2-3 językami. Boli?

Zmywak? W jakim Ty świecie żyjesz? Poczytaj sobie troszeczkę o polskich przedsiębiorcach za granicą, może troszeczkę rozjaśni to Twoje płytkie pojęcie o naszym życiu. Anglia jest już po za tym nie "trendy" :) Widzę że to wywołuje dużą frustrację że uczyłeś się kilka (naście) lat żeby dostać ważne stanowisko w biurze a typowy "robol" w Anglii weźmie taką samą pensję (a może nawet większą) niż "ty". Do tego zwiedzi trochę świata, pozna inną kulturę itp. Trzeba tylko chcieć i mieć co nieco pod kopułą.

Zaczynam powoli przyzwyczajać się do tego że zdaniem większości ważnych urzędników państwowych to my mamy się przed "nimi" kłaniać, traktować jako bogów, błagać, przepraszać. Wymieniać można do końca. Niestety, jesteśmy takimi samymi ludźmi, tak samo musimy jeść, pić, spać. Ale mimo wszystko ze względu na zajmowane stanowisko w społeczności czujecie się ważniejsi.

15 lat i emerytura? A chciałbyś żeby gasząc "twój" dom, wynosił "twoje" dzieci (jeśli masz) albo rodzinę roztrzęsiony staruszek który już nie ma tego refleksu co młodszy odpowiednik? A może policjant który ma 60? Człowieku, nawet nie zdajesz sobie sprawy jak trudna i niebezpieczna jest ta praca, psychopatów na świecie nie brakuje, tym bardziej że ludzie są w stanie wymyślić takie rzeczy że nawet sobie tego nie potrafimy wyobrazić. Myślę że po 15 latach w takiej pracy ani zdrowie psychiczne ani fizyczne nie pozwoliłoby nikomu normalnie funkcjonować w domu a tym bardziej w pracy czy podczas sytuacji wyjątkowych.

Jeżeli nie palisz to po co się wypowiadasz?

Nie pracuję łopatą :) Najwyżej nożykiem :) A konkretniej zajmuje się elektryką. Ale dla "ciebie" człowiek+ buitenland= łopatologia.

I mówiąc moim pięknym, rynsztokowym ale jednak ojczystym językiem: W d**ie byłeś, g***o widziałeś.
vanRafell
 
Posty: 5
Dołączył(a): czwartek 05 lipca 2012, 08:24
Lokalizacja: Den Haag

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez rusel » poniedziałek 16 lipca 2012, 07:10

Będziecie bronić egzaminatorów? Poczytajcie trochę w internecie ile skur****nów dostało w łapę i sprzedali prawo jazdy. To są właśnie przykłady idealnego urzędnika państwowego, wyroczni nam nami, zwykłym bydłem


no to powiedz ilu??..., podaj tez ilu kursantow dalo w lape ilu intruktorow zadzorowalo proceder i ilu lekarzy wystawilo lewe orzeczenia bo to co opowiadasz to herezje..., moze obsluzyl Cie ktos grubiansko i piszesz swoje dziwne "historie"...urzednik czy petent z zalozenia swiety nie bedzie ale trzeba umiec przedstawic problem a nie go nadmuchiwac jezeli nie zna sie do konca tematu

Niestety, jesteśmy takimi samymi ludźmi, tak samo musimy jeść, pić, spać. Ale mimo wszystko ze względu na zajmowane stanowisko w społeczności czujecie się ważniejsi.


no to powiem Ci ze na 1 bezmyslnego urzednika przypada 3 bezmyslnych obywateli, nie powiekszaj tej statystyki
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez tomcioel1 » wtorek 17 lipca 2012, 13:25

Wiesz co Patryk , jak tak czytam te "pseudomądrości" wyrażane przez panów jaśniewielmożnych egzaminatorów oraz epitety jakimi cie tu raczą to naprawdę żal mi i ciebie , i tych osób które trafia na egzamin do niektórych z nich. I widac tu dokładnie , że procedura uzyskiwania uprawnień egzaminacyjnych jest błędna w założeniu już na samym poczatku - nikt nie sprawdza predyspozycji psychicznych kandydatów czyli po prostu czy dany delikwent sie do tego nadaje czy nie...
jak widac po postawach niektórych piszących to powinni chyba trudnić sie jakąś inną profesją...

No bo jak ty , cham i prostak niedouczony , śmiesz z nimi dyskutować ...

Śmiechu warte , szkoda że czasami przez łzy , ludzkie łzy ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Egzamin - błąd za błędem, czy słusznie?

Postprzez Mas74 » wtorek 17 lipca 2012, 14:46

Po prostu nie uznają prostej zasady że są dla nas, a nie my dla nich.
To są tylko urzędnicy, przeszkoleni do sprawdzenia czy ktoś da radę jeżdzić samodzielnielne, ot co. Bardzo wąska dziedzina :) a aspirują często do roli wychowawców, (nie wiem może ma który wykształcenie pedagogiczne - ale pojazd WORD-u to nie miejsce na wykłady, trza było w zawodzie zostać)
Tyle i tylko tyle...
Karta motorowerowa - połowa lat 80-tych. Pierwszy własny pojazd na benzynę 1984r (Komar)
Kategoria B - 04.09.1991
Kategoria A - 12.06.2012
Obrazek
Mas74
 
Posty: 305
Dołączył(a): niedziela 08 stycznia 2012, 17:34

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości