co to się dzieje ? jest to wielka mafia

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Lady » środa 23 września 2009, 22:07

Właściwie do instruktora nie mam żadnych pretensji, jeździł tam ze mną, ale od drugiej strony. Taki instruktor mając wielu kursantów, może nie pamiętać gdzie kogo już brał.
Mnie wkurzyła złośliwość egzaminatora, bo na pół godziny jazdy nie jeździłam na wprost, ani w prawo tylko cały czas praktycznie co skrzyżowanie to w lewo. Nie kazał mi parkować, ani zawracać tylko cały czas w lewo. :evil:
Lady
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 23 września 2009, 17:42

Postprzez cman » środa 23 września 2009, 22:07

Złośliwość? A co możesz zarzucić egzaminatorowi, tak konkretnie? Wiedząc jednocześnie, że to on wybiera trasę i może ją wybierać całkowicie dowolnie. No a jeżeli się umie jeździć, to jaki problem skręcać w lewo czy w prawo?

Lady napisał(a):Właśnie to nie jest dziwne, że nie podał, nie chciał nawiązać żadnego kontaktu...

No oczywiście, że to nie jest dziwne, bo jeżeli mówimy o kulturze, to kobieta podaje rękę mężczyźnie.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Lady » środa 23 września 2009, 22:44

No oczywiście, że to nie jest dziwne, bo jeżeli mówimy o kulturze, to kobieta podaje rękę mężczyźnie.

Zgadza się, ale przy przedstawianiu się to przedstawiający się podaje rękę i jeśli chodzi o hierarchię to szef podwładnemu. Ja na egzaminie pełnię funkcję podwładnego.
Z tego co widziałam to akurat inni egzaminatorzy często podają rękę właśnie się przedstawiając. Bo to oni się przedstawiają i proszą o dowód legitymując zdającego.

Coś złośliwy jesteś moderatorze czyżbyś był egzaminatorem?
Lady
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 23 września 2009, 17:42

Postprzez cman » środa 23 września 2009, 23:07

Nie jestem egzaminatorem, a jestem złośliwy po pierwsze z natury, a po drugie dlatego, że denerwuje mnie zwalanie braku własnych umiejętności na egzaminatorów.

Przedstawianie się nie ma nic do rzeczy. Egzaminator jako mężczyzna pierwszy mówi dzień dobry, a kobieta jeżeli chce, podaje rękę. Nie podaje ręki pierwszy! Zależność przełożony - podwładny również nie ma nic do rzeczy, na egzaminie nic takiego nie występuje, nikt tam nie jest przełożonym ani podwładnym.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Lady » środa 23 września 2009, 23:19

A za którym razem zdałeś? Poczytaj o WORD Ciechanów, ja nie jestem tu wyjątkiem. :P
Lady
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 23 września 2009, 17:42

Postprzez cman » środa 23 września 2009, 23:26

Wszystkie dotychczasowe kategorie i instruktorski za pierwszym razem. Pewnie miałem szczęście :)...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ella » środa 23 września 2009, 23:33

Lady napisał(a):Poczytaj o WORD Ciechanów, ja nie jestem tu wyjątkiem. :P


Poczytałam i
Gdzie oczywiście źle się ustawiłam chcąc ustąpic pierwszeństwo, lub tamten samochód skrócił sobie drogę jadąc po łuku, że zeszliśmy się na środku. On miał pierwszeństo, więc musiałam się przesiąść.

I pewnie to wina egzaminatora.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Lady » środa 23 września 2009, 23:44

Ella jeśli skrzyżowanie ma kształt nieregularnej meduzy, z pięcioma odnogami, różnej szerokości od kilkunastu do dwudziestu paru metrów i to wszystko jeszcze biegnie po łuku i nie ma ŻADNYCH pasów to jak szacunkowo, szybko i jadąc pierwszy raz w ten sposób ocenić gdzie jest oś jezdni?
Lady
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 23 września 2009, 17:42

Postprzez athlon » czwartek 24 września 2009, 00:20

aaa, za szybko jechałaś, nie dostosowanie prędkości do sytuacji na skrzyżowaniu.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez Lady » czwartek 24 września 2009, 00:41

Nie wiem czy 20 miałam na liczniku. To skrzyżowanie to z daleka wygląda jak jakiś plac asfaltowy o nieregularnych brzegach. To trzeba widzieć, bo opisać się nie da. Stali bywalcy tej trasy sobie skracają drogę prostując łuk i trudno jest to ocenić, bo nie ma żadnych linii.
Zasadniczo to się zatrzymywałam, żeby ustąpić pierwszeństwo. Tylko nie w tym miejscu gdzie trzeba. Szkoda, że nikt tego nie oznakował.
Lady
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 23 września 2009, 17:42

Postprzez dawnadziewczyna » czwartek 24 września 2009, 08:09

mam wrażenie że nie wszyscy dobrze mnie zrozumieli...jestem wściekła że oblałam w taki głupi sposób,ale nie zwalam na nikogo winy ,a już na pewno nie posądzam egzaminatora o złą telepatię jak sugeruje któryś z forumowiczów...w dalszym ciągu uważam że egzamin praktyczny nie spełnia swojej roli biorąc pod uwagę ogromny stres,jazdę samochodem którego nie znamy itp. A ilość zdawanych egzaminów i tak nijak się ma do jakości jazdy kierowców z wieloletnim doświadczeniem co miałam okazję obserwować nieraz w czasie jazdy z instruktorem ...ich błędy ( lub brawura , rutyna i brak wyobraźni) są szokujące...No ale mogą nam z wyższością pomachać kawałkiem plastiku i wymądrzać się na forum dowartościowując własne ego...pozdrawiam
dawnadziewczyna
 
Posty: 5
Dołączył(a): poniedziałek 27 lipca 2009, 22:43

Postprzez s0wa » czwartek 24 września 2009, 08:19

No to jest jednak racja ale należy pamiętać że każdy (no chyba że kupił) przechodzi przez ten sam stres i ten sam egzamin. I rozżalenie na egzaminatora po oblanym egzaminie jest zawsze. Sam przechodziłem przez oblany jak i zdany to mniej więcej wiem jak to jest. "No ale mogą nam z wyższością pomachać kawałkiem plastiku i wymądrzać się na forum dowartościowując własne ego...pozdrawiam" Tutaj się nie zgodzę. Jazda z prawkiem bez osoby po drugiej stronie to zupełnie inna jazda bo wiesz że teraz odpowiadasz za swoje i bezpieczeństwo innych. To czego uczą na jazdach (nie mówię oczywiście o wszystkich instruktorach) to jest "przygotowanie" pod sam egzamin a nie po jazda na przyszłość.
Pozdrawiam
s0wa
 
Posty: 44
Dołączył(a): czwartek 05 lutego 2009, 22:16

Postprzez Borys68 » czwartek 24 września 2009, 08:27

s0wa napisał(a):I rozżalenie na egzaminatora po oblanym egzaminie jest zawsze.

No to ja jestem inny niż ci wszyscy chłopcy ... :)
Nie miałem żalu.

s0wa napisał(a): Tutaj się nie zgodzę. Jazda z prawkiem bez osoby po drugiej stronie to zupełnie inna jazda bo wiesz że teraz odpowiadasz za swoje i bezpieczeństwo innych.


Podzielam takie odczucia. Czułem się ciut dziwnie na pocztątku - nie było nikogo, kto by mi depnął po hamulcach.

s0wa napisał(a):To czego uczą na jazdach (nie mówię oczywiście o wszystkich instruktorach) to jest "przygotowanie" pod sam egzamin a nie po jazda na przyszłość.

Nie widzę w tym nic złego. Prawie wszystko czego uczą "przygotowując pod egzamin" i tak jest przydatne. A potem po prostu trzeba jeździc i nabierać wprawy. Trudno jest jakąkolwiek umiejętność opanować w wysokim stopniu po 30h.

Borys
PJ ("1.06"; "78") odebrane 4.V.2009
Borys68
 
Posty: 1057
Dołączył(a): czwartek 23 kwietnia 2009, 06:22
Lokalizacja: Warszawa-Bielany, Rzeczpospolita Polska

Postprzez noobio » czwartek 24 września 2009, 15:51

już i tak dla większości kursantów egzamin okazuje się po prostu za trudny. Jakby zaostrzyć to zdawalność nie przekroczy paru procent.
noobio
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 marca 2009, 20:41
Lokalizacja: ZGC

Postprzez Lady » czwartek 24 września 2009, 15:54

Cman jeśli jesteś instruktorem to jaką masz zdawalność swoich kursantów? 100 %? :twisted:
Lady
 
Posty: 36
Dołączył(a): środa 23 września 2009, 17:42

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 76 gości