przez Mycha » wtorek 26 lutego 2008, 20:54
Ja się przenosiłam, ale głównie ze względu na terminy. W pierwszym czekało się ponad 2 miesiące na egzamin, tam gdzie się przeniosłam - mieścili się w terminie zgodnym z ustawą :) czyli zawsze miałyśmy ok. 30 dni. Zawsze więcej razy można podejść zanim się zdezaktualizują testy.
Innym argumentem było dla mnie samo miasto. To drugie jakoś bardziej "czułam" - było większe i więcej przestrzeni. W pierwszym było mnóstwo wąskich uliczek i ciasno się jeździło, co chwilę ograniczenia do 20-30 km na godzinę, jazda głownie w okolicach rynku, gdzie piesi chodzili ulicami jakby to były chodniki.
I takie argumenty uznałam za wystarczające. Zmieniłam i... jakoś psychicznie poczułam się lepiej. Efekt: wreszcie dzisiaj zdałam, ale wcale nie za pierwszym razem w nowym mieście. Nie oczekujmy cudów. Jak się nie zdaje, to zawsze z jakiegoś powodu. U mnie to był głównie stres. Zmiana miasta troszkę mi pomogła, choć nie powiem, że było łatwo. Warto jednak, jak pisze jamnik, zastanowić się nad powodami oblewania egzaminu. I sporo pracować nad swoimi technikami jazdy, a także warto czytać to forum: duzo wskazówek ważnych można znaleźć.