świetny egzaminator

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

świetny egzaminator

Postprzez kirka » niedziela 06 października 2002, 15:26

:D zdalam na upragnione prawko za 3 razem. 2 poprzednie proby byly nie udane i mysle ze to dzieki stresowi i "wspanialym" panom egzaminatorom. pieknie zrobilam luk a gosc sie czepil ze nie patrze do tylku tylko na lusterka i jest to jazda niebezpieczna.za 2 razem zrobilam luk ( tym razem facet sie nie czepil) ale na parkowaniu tylem dotknelam tyczke.egzaminat mnie za to opieprzyl i za 2 podejsciem tym bardziej nie wyszlo.
za 3 razem egzaminator byl swietny. plac mi wyszedl swietnie przy czym pan byl bardzo mily.gdy wyjezdzalam na miasto zapomnialam zapiac pasy!!!!(bo poprawialam lusterka) i jechalam tak przez 5 minut.
sama sie zorientowalam i spytalam czy moge zjechac na bok i zapiac.facet pow. ze moge ale teraz juz powinien przerwac egzamin. jednak nie przerwal. pojezdzialm troche po miescie. raz mi zgasl i raz nie zauwazylam zielonej strzalki i stalam czekajac na zielone swiatlo.wogule zrobilam kilka bledow i myslalam ze nie zdam.
ale po powrocie na plac okazalo sie ze jednak ZDALAM
i wtedy lal deszcz. a w 2 poprzednie egzaminy bylam piekna pogoda :o :lol: :P wszystkim zycze takiego egzaminatora!!!!!!!!
a jacy byli wasi?
kirka
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 06 października 2002, 15:11

Postprzez Kordula » niedziela 06 października 2002, 16:47

Ja również zdawałam 3 razy.
Za pierwszym razem plac zaliczyłam bezbłędnie ale na mieście czepiał się każdych szczegółów. Ogólnie mówiąc, nie był on zbyt miły. Za drugim razem prawie bym oblała na łuku. Egzaminator mówi do mnie, że jeszcze mam za dużą odległość z tyłu, że już powinien przerwać, ale mówi "jeszcze do tyłu" podjechałam troche i udało się. Był bardzo miły, ale na mieście zrobiłam coś, za co po prostu nie mógł zaliczyć. Za trzecim równiez trafiłam na bardzo miłego egzaminatora, na placu nie odezwał sie słowem, chociaż przy ustawianiu do rownoległego wjechałam w krawężnik. Plac zaliczyłam, miasto też.
Dlateog sądzę, że wszystko zależy, od podejścia egzaminatora.
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Slawek » niedziela 06 października 2002, 20:57

Z tego co piszesz jasno wynika, że w pierwszych dwóch przypadkach oblałaś najzupełniej słusznie. Z kolei za trzecim podejściem zdałaś zupełnie niesłusznie. Egzaminator chciał się chyba nad Tobą zlitować. I nie mówię tego żeby Ci dociąć, ale z tego posta nie można inaczej wywnioskować. Teraz mogę powiedzieć tylko jedno: ćwicz dużo, żebyś nabrała wprawy i jeździj pod nadzorem doświadczonego kierowcy. - ten post jest kierowany do Kirki
Ostatnio zmieniony niedziela 06 października 2002, 21:31 przez Slawek, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
Slawek
 
Posty: 769
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:57

Postprzez Kordula » niedziela 06 października 2002, 21:10

Slawek napisał(a):Z tego co piszesz jasno wynika, że w pierwszych dwóch przypadkach oblałaś najzupełniej słusznie. Z kolei za trzecim podejściem zdałaś zupełnie niesłusznie. Egzaminator chciał się chyba nad Tobą zlitować. I nie mówię tego żeby Ci dociąć, ale z tego posta nie można inaczej wywnioskować. Teraz mogę powiedzieć tylko jedno: ćwicz dużo, żebyś nabrała wprawy i jeźdźij pod nadzorem doświadczonego kierowcy.

Zacznijmy od tego, że chyba powinnam sprostować mojego poprzedniego posta, bo na krawężnik wjechałam za drugim razem, a skoro był trzeci, to znaczy, że na drugim oblałam.
A pierwszej części chyba po porstu nie zrozumiałeś. Nie chcę opisywać całości, bo nie o to chodzi, ale to było tak, na początku była odległość, moim zdaniem była bezpieczna, bo w nic nie uderzyłam, potem był znak, ja zrobiłam przy nim dobrze, (co potwiedził mój instruktor), a na koniec popełniłam błąd (tak mi się przynajmniej wydawało do trzeciego egzaminu) bo chciałam to zrobić dobrze, a egzaminator stwierdził, że powinnam to zrobić, tak jak na pierwszym. Więc to by było na tyle na temat pierwszego egzaminu.

Następnym razem napisz, do kogo się to tyczy :)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez kirka » piątek 11 października 2002, 14:24

Sławek dzieki za krytyke.ona tez sie przydaje :) ale jezeli chodzi o bledy ( pasy strzalka itp.) to wynikaly one raczej ze stresu. na kursie nigdy takich bledow nie popelnialam. gasl mi oczywiscie chyba jak kazdemu.gdy zgasl mi na egzaminie to zdenerwowalam sie jeszcze bardziej ale jednak pokonalam trase egzaminu bez powazniejszych bledow. egzaminator byl fajny z tego wzgledu ze rozumial to ze na egzaminie moge sie stresowac( no i inni oczywiscie tez.)i ze nie czepial sie kazdej drobnostki. nie sadze zeby przepusil mnie z litosci bo nie wiedzial ze zdaje 3 raz.
pozdrowienia
kirka
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 06 października 2002, 15:11

Postprzez mpaszko » sobota 12 października 2002, 22:28

Pewnie za trzecim razem egzaminator doszedł do wniosku , że dostatecznie dużo już dałaś zarobić dla WORDu i przymknął oko na Twoje błędy , które popełniłaś.Ale być może przestał przesadnie dbać o finanse swojej firmy .
mpaszko
 
Posty: 75
Dołączył(a): wtorek 23 lipca 2002, 23:08
Lokalizacja: Biała Podlaska

Postprzez MAGDA :) » piątek 02 września 2005, 13:25

moj egzaminator byl boski, wrecz aniol :wink: (oczywiscie mowie tak dlatego ze zdalam :P)
plac bezblednie wiec nic nie mowil... ale miasto .... ze stresu wyjechalam z osrodka bez pasow :/ !!!!kapnelam sie dosc szybko i zaczelam kombinowac :D zobaczyl to - sfaczyl mnie , no ale nic jedziemy dalej 8) po awaryjnym ruszaylam z trojki - znow faki itd ale jedziemy dalej :D potem szlo juz nawe dobrze :) pobelkotal cos pod osrodkiem ze ledwo ledwo no ale zaliczyl :wink: kazdemu zycze takiego egzaminatora :wink:
MAGDA :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): niedziela 07 sierpnia 2005, 10:21

Postprzez Amulka » piątek 02 września 2005, 14:23

Ja wkrotce 3 exam :cry: ale mam nadzieje ze sie w koncu uda tym bardziej ze trafialam chyba na samych "koperciarzy" wrrrr, a "bledy" ktore popelnilam byly zabawne :( ,eee szkoda gadac ale cuz sie zrobi,ale mam nadzieje ze tym razem nie beda sie czepiac blachostek,stwierdza ze dalam im juz zarobic i zalicza :D trzymajcie kciuki zebym trafila na jakigos naprawde wporzadku egzaminatora,bo jak wiadomo od tego w 95% zalezy czy zadmy czy nie ..!! :!:
Pozdroofka>Marta
Nie trać wiary w marzenia ...tyle jest do stracenia ;))))
Amulka
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 31 sierpnia 2005, 17:00

Postprzez MAGDA :) » piątek 02 września 2005, 15:47

Marta zycze Ci trafienia na takiego egzaminatora jak ja dzisiaj :wink:
MAGDA :)
 
Posty: 11
Dołączył(a): niedziela 07 sierpnia 2005, 10:21


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości