przez kongoset » czwartek 30 lipca 2009, 17:02
Witam.
Egzamin:
-WORD Odlewnicza
-29 lipca
-godz.16.00
- podejście 3-/ w sumie 5te,bo 2 zdawalam 4 lata temu i po nich zrobilam sobie dluuugą przerwę/
Z D A N Y !!!
:D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Nieskromnie powiem, że NALEŻALO MI SIĘ 8)
Egzaminowal mnie niejaki Pan Andrzej O.
-/starszy gość,wysoki,szczuply,sympatyczny wyraz twarzy i cieply glos/
Egzamin zaczęlam ok.15:55-/mimo że planowo mialam na 16.00/
Zupelnie nie slyszalam ,że mnie wywolano przez megafon bo zajęta bylam rozmową z Panem dozorującym w WORDzie i szukaniem kranika,który mi wskazywal na ścianie budynku,gdy chcialam obmyć coraz bardziej pocące się dlonie-/przypomnę, że trwa generalny remont i w tej chwili nie ma nawet toalet poza TOI TOI-ami :wink:
Stalam tak w pobliżu tymczasowych toalet ,gdy za plecami uslyszlam zapytanie, czy ja to ja? :lol:
Zaskoczona powędrowalam do samochodu.
A tam foralności i polecenie przygotowania się do jazdy.
Jeszcze wskazanie klaksonika i światel awaryjnych :D i do przodu na pole do luku.
Żeby bylo ciekawiej egz.nie oduwal mi pacholka ,bym wjechala, tylko boczkiem między nimi musialam się zmieścić i ustawić :shock:
Kurcze, myślę sobie klops, zaraz którys potrącę i koniec egzaminu, ale wjechalam mega sprawnie 8)
Luczek i górka bez poprawek.
Wyjazd na miasto: w prawo na Annopol, potem na skrzyżowaniu znów w prawo przez tory i dalej ulic nie znam.
-Zaraz zrobilam parkowanko prostopadle przodem po prawej stronie
-od razu w tym samym miejscu zawracanie na trzy do krawężnika.
Wzorowo
8)
-Potem kręciliśmy się w pobliżu mniejszych i większych skrzyżowań
Na nich glownie skręty w lewo i w prawo na warunkowych.
-Jechalam przez jednokierunkową i na niej o dziwo, nie skręcalam w lewo :shock: ,tylko w prawo :)
-rondo przy Polonezie ze skretem w lewo-/wjazd na Toruńską/
Ta na liczniku mialam non stop 78-79km/h i jazda na 5tym biegu :D
Po zjechaniu na Żerań,na najbliższym skrzyżowanku musialam zawrócić
-po zawróceniu od razu wskazal mi miejsce, gdzie mialam zatrzymać pojazd- tzw. hamowanie do zatrzymania we wskazanym miejscu.
Ponieważ bylam na ulicy po zatrzymaniu od razu wlączylam awaryjne 8)
Potem jeszcze się pokręciliśmy po skrzyżowaniach i od strony Annopolu wracalam do ośrodka :D
A po przejeździe przez tory, czekalam tylko na polecenie, by wjeżdżać na plac :D
Tak tez się stalo.
Zaparkowalam i niedlugo czekalam na wynik :D
A brzmial on:
"OCZYWIŚCIE POZYTYWNY"
:D :D :D
Wydalam sporo pieniędzy na jazdy doszkalające, ale uczciwie mówię OPLACALO SIĘ.
Jeździ się wtedy pewnie i swobodnie, a SPRAWIEDLIWY egzaminator oczywiście to zauważa i docenia!
:)
Teraz czekam na odbiór prawka i na samochód.
Wiem,że nie boję się jazdy wśród innych uczestników dróg, bo zainwestowalam w swoje umiejętności i czuję się zdecydowanie pewniej niż po samym kursie.
Aha, w ostatnią niedzielę bylam w Kościólku.
Udalam się tam bez prawka- męża samochodem.
I z racji święta patrona podróżnych i kierowców-Św. Krzysztofa-
księża święcili wszystkich kierowców i ich samochody...-/każdego z osobna/
To byl dobry znak...
Przy okazji otrzymalam obrazek z obliczem patrona kierowców i na pewno znajdzie się on w moim nowym samochodzie, by chronil mnie i rodzinę w podróży.
Trzymajcie się cieplutko!
:)
Pozdrawiam
kongoset