Zdawanie w Łomży / wątek oddzielony

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez magda21 » sobota 25 lipca 2009, 08:10

W Łomży nie jest łatwiej zdać egzaminu - jednym słowem to brednia ja osobiście się o tym przekonałam na pierwszym egzaminie, a w Sielcach zdałam za 3 razem.
Może łomża była łatwa jakieś 15 lat tem ale nie dziś
magda21
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 24 lipca 2009, 21:34

Postprzez canter » sobota 25 lipca 2009, 23:07

A co się zmieniło przez 15 lat, poza przepisami?
Już sam fakt, że nie ma tam n.p tramwaju, rond więcej niż 2-pasmowych mówi sam za siebie. A że i kiedyś zdawało się w mieścinie pokroju Giżycka, to tylko na plus, że już tego nie ma
Oczywiście dobrze usłyszeć, że się zdało tam, gdzie twoim zdaniem nie jest łatwo, ale SZCZERZE uważam inaczej :D
Może masz do tego miasta po prostu uraz?
Impossible is nothing
Avatar użytkownika
canter
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 12:53
Lokalizacja: Giżycko

Postprzez magda21 » niedziela 26 lipca 2009, 16:52

Każdy prawie instruktor może to tobie powiedzieć że łomża nie jest łatwa. To jest pic na wodę
magda21
 
Posty: 2
Dołączył(a): piątek 24 lipca 2009, 21:34

Postprzez bahnhof » niedziela 26 lipca 2009, 22:52

Jak się nauczysz jeździć i obserwujesz znaki to wszędzie jest łatwo. Taka przykra prawda, nie ma co tłumaczyć niezdanych egzaminów trudnością trasy.
bahnhof
 
Posty: 32
Dołączył(a): sobota 04 lipca 2009, 14:16

Postprzez canter » niedziela 26 lipca 2009, 23:35

Dobra, skoro Łomża jest taka trudna, to wnioskuje, że zdanie egzaminu w Wawie, Kraku etc jest wręcz niemożliwe :D
Sorry, ale chyba niewiele osób popiera twoją opinię, magda
Nie wiem tylko, dlaczego osobny wątek na tę dyskusję
@ down- ee, przesadzasz z tymi egzaminatorami, w końcu wypada im podtrzymać dobrą reputację ich WORDU
Z tych złych to słyszałem tylko o panu F., ale na szczęście nie miałem (nie)przyjemności z nim jechać :D
Ostatnio zmieniony niedziela 26 lipca 2009, 23:43 przez canter, łącznie zmieniany 1 raz
Impossible is nothing
Avatar użytkownika
canter
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 12:53
Lokalizacja: Giżycko

Postprzez lampo » niedziela 26 lipca 2009, 23:38

W Lomzy jest kilka miejsc gdzie mozna sie przejechac, np przy skrecie na skrzyzowaniu prawy pas skreca zaraz na nastepnym skrzyzowaniu i trzeba od razu zajmowac lewy albo sa dwa miejsca ze droga jednokierunkowa tuz przed skrzyzowaniem zamienia sie w dwukierunkowa i trzeba zjezdzac do osi, jest tez miejsce gdzie zmienili organizacje ruchu - masz pierwszenstwo ale na jezdni dalej widac trojkaty takze trzeba uwazac. A to najwieksze owalne rondo jest trudne przy zawracaniu bo zawsze nie moge zapamietac z ktorego zjazdu wjezdzalem na rondo. Ale i tak mimo to uwazam lomze za jedno z latwiejszych miast, gorzej z tutejszymi egzaminatorami (lubia uwalic)
lampo
 
Posty: 3
Dołączył(a): środa 22 lipca 2009, 15:15

Postprzez canter » poniedziałek 27 lipca 2009, 00:03

Co do tych pułapek, to chyba w każdym mieście są takie rzeczy, tylko trzeba uważać na znaki (również poziome, bo niektórzy chyba mają to w poważaniu)
Dużo osób się skarży na górzystość Łomży, ale z górki to już się fajnie jedzie 60, zapominając o bożym świecie (szybciutko do WORDU!) i może być po egzaminie :D
Impossible is nothing
Avatar użytkownika
canter
 
Posty: 47
Dołączył(a): piątek 17 lipca 2009, 12:53
Lokalizacja: Giżycko

Postprzez 87 » poniedziałek 27 lipca 2009, 13:25

Jestem przeciwnikiem twierdzenia, że gdzieś jest łatwo, gdzieś trudniej, a gdzie indziej z kolei zdanie jest niemal niemożliwe. Wszystko zależy od podejścia i przygotowania. Jeśli panuje się nad samochodem i zna się przepisy, to wszędzie powinno pójść dobrze. Co prawda w wielkich miastach utrudnień jest o wiele więcej (tramwaje, ogromne ronda, straszny ruch), ale i to nie powinno być problemem. Szukanie miejsca do zdawania, bo "tam jest łatwiej", to też pic na wodę. Wolę zmierzyć się z rzeczywistością i nie kombinować na siłę. Jeździć trzeba umieć w każdych warunkach. Prawo jazdy zobowiązuje. :wink:
87
 
Posty: 7
Dołączył(a): środa 08 lipca 2009, 15:00

Postprzez Maćka » poniedziałek 27 lipca 2009, 14:24

Można jedynie jeszcze się przyczepić niektórych egzaminatorów, piszę niektórych bo są i wspaniali ludzie którzy nie stresują i tak juz zdenerwowanego zdającego.
Ja w przeciągu swoich 6 egzaminów trafiłam na dwóch którzy byli bardzo niesympatyczni, pierwszy mnie wystraszył krzykiem na łuku i popełniłam fatalny błąd.
A drugi stresował mnie podczas całego egzaminu, denerwował się na mnie, najpierw kazał pytać jeśli mam jakieś wątpliwości a potem się czepiał że pytam... ogólnie był bardzo stresujący ale egzamin zdałam :D
Reszta egzaminów oblana z powodu moich nerwów i głupich błędów w związku z tym popełnianych.
Maćka
 
Posty: 170
Dołączył(a): czwartek 12 lutego 2009, 14:23

Postprzez adamos112iso » poniedziałek 27 lipca 2009, 22:26

Moim zdaniem w każdym wordzie jest tak samo trudno zdać:D
Obrazek
14.01.2009 Prawko w portfelu
23.07.2009 Pierwasza kolizja/stłucza z psem<zdziwony> straty w samochodzie -B.Znaczne
adamos112iso
 
Posty: 11
Dołączył(a): czwartek 04 grudnia 2008, 23:37


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości