przez Sabina » piątek 07 sierpnia 2009, 17:25
Witam was.
dzisiaj oblałam drugi egzamin w Poznaniu. Oczywiście będę się odwoływać , bo to co zrobił egzaminator przechodzi ludzkie pojęcie. na skrzyżowaniu o 6.30 rano ( małe natężenie ruchu) miałam skręcic w prawo było czerwone światło i zieloną strzałka. zatrzymałam się więc na tej strzałce, spojrzałam w lewo i powoli ruszyłam na skrzyżowaniu z lewej strony nie było żadnego pojazdu. gdy ruszyłam pojawił się pojazd ( zapamiętałam nawet kolor i kształt auta marki nie powiem bo nie jestem w tym dobra podobny do skody) i jeszcze raz spojrzałam w prawo. samochód był z mojej lewej strony ale z tyłu za mną od niego dzieliło mnie jakieś 20 metrów. jechałam powoli ( na 1 biegu) i GDYBY ZASZŁA TAKA POTRZEBA zdążyłabym samochód przepuścić, bądź nawet się zatrzymać ALE NIE BYŁO TO W TYM MOMENCIE KONIECZNE egzaminator wcisnął pedał hamulca i przerwał egzamin bo spowodowałabym kolizje hahahahaha. chciał mi wmówić, że się nawet nie spojrzałam w lewo ( ciekawe jak to widział skoro półleżał na fotelu a ja zapamiętałą nawet kolor samochodu?) a pojazd MUSIAŁ SIĘ zatrzymać. bzdura pojazd się nie zatrzymał ani nawet nie zwolnił bo był na drugim pasie bo mój pas prowadził na przystanek autobusowy więc on nie mógł nim jechać. zdenerwowałam się i użyłam wszelkich możliwych argumentów włącznie z zadzwonieniem do instruktora. po tym telefonie egzaminator przyznał ,,ze faktycznie może się pani spojrzała w lewo....." powiedziałam ze nie dam się tak drugi raz oszukać to przechodzi wszelkie wyobrażenia, słyszałam różne rzeczy na temat egzaminatorów ale czegoś takiego sama nie przeżyłam. oczywiście składam odwołanie. pan egzaminator tak się przestraszył, bo pewnie myślałam sobie ze skoro wyglądam na 15 lat i mierze tylko 165 cm to pewnie potulnie się zgodzę z tym werdyktem ale się facet przeliczył. przestraszył się na tyle ze zatrzymał samochód NA PASACH JAKIEŚ 20 CM PRZED STARSZĄ PANIĄ. ja oczywiście wściekła za taką niesprawiedliwość nakrzyczałam na niego ze ,, co pan jest egzaminatorem?! a pieszych pan nie widzi?!" zachował się fatalnie wkurzył mnie strasznie bo to było NIE SPRAWIEDLIWE. A ja mimo małego wzrostu sobie na to nie pozwolę.!! poszłam zaraz po egzaminie do pana który nadzoruje egzaminy i sprawa jest w toku wyjaśniania. aha i mam małą radę do wszystkich którzy oblali niesprawiedliwie NIE BÓJCIE SIĘ WALCZYĆ O SWOJE TO ONI SĄ DLA NAS A MY NIE PO TO ŻEBY IM PŁACIĆ 114 PLN bez przerwy. ja myślę ze jak dziennie dostaną 50 wniosków odwoławczych to możne coś z zrobią z niesprawiedliwymi egzaminatorami. co dziwniejsze pametam ze mając ok 10 lat słuchałam w radio audycję na temat prawa jazdy. wtedy przyjeżdżali do nas obcokrajowcy zeby zdać prawko. dziś to polska jest krajem w Europie w którym (po Szwecji) najtrudniej zdać. a odsetek wypadków mamy największy..... śmiechu warte.