Witam,
wczoraj zdawałam egzamin na prawo jazdy kat. B. Każdy z manewrów zrobiony był prawidłowo, co poświadcza karta i egzaminator, a jednak egzamin oblałam. W czasie wracania już z trasy do WORD mój samochód uległ awarii. Staną na skrzyżowaniu i nie chciał zapalić ani mnie, ani egzaminatorowi. Sprawa z miejsca została zgłoszona do centrali WORD, jednak tam uznano, że nie podstawią drugiego auta, bo prawdopodobnie to wycieraczka podsunęła się pod pedał sprzęgła... Dziwnym cudem za szóstym razem silnik odpalił egzaminatorowi, który uznał, że "awaria spowodowana była przeze mnie" (możecie się domyślać jakie było moje zdziwienie). Abstrahując już od tego konkretnego egzaminu, chciałabym wiedzieć na przyszłość, czy w podobnej sytuacji, mam prawo żądać powtórki z egzaminu i to na nowym samochodzie? Z góry dzięki.