Pytanko o wzniesienie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Pytanko o wzniesienie

Postprzez uzytkownik1 » niedziela 16 sierpnia 2009, 16:34

Witam. Mam pytanie dotyczące jazdy na wzniesieniu. Na kursie instruktor uczył mnie ruszania samym sprzęgłem: stoje z zaciągniętym ręcznym, puszczam powoli sprzęgło, widzę jak maska lekko się unosi, powoli opuszczam ręczny i sprzęgło i samochód jedzie. Powiedziałem to swojemu koledze który nie chciał mi za nic wierzyć, że tak się da ruszyć tłumacząc mi, że trzeba dodawać gazu. Z kolei innemu koledze, z którym chodziłem na kurs na egzaminie zgasł dwa razy samochód, a robił pewnie tak jak zrobiłbym ja. Możliwe, że zrobił coś źle i dlatego zgasł, nie jestem pewien. Jedno pytanie, jak w końcu się rusza na wzniesieniu?
uzytkownik1
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 16 sierpnia 2009, 16:27

Postprzez noobio » niedziela 16 sierpnia 2009, 16:41

Znaczy, że co? Bez gazu na wzniesieniu?lol :shock:

Normalnie się rusza stajesz, zaciągasz ręczny,wbijasz 1 bieg, powoli podnosisz sprzęgło i dodajesz gazu tak jakbyś normalnie ruszał, z tym, że jeszcze opuszczasz ręczny do końca w odpowiednim momencie.

A co to w ogóle za metoda na ruszanie? "jak widzę, że maska się podnosi" itd

Rób lepiej to na wyczucie, potem mamy takich kierowców którzy nauczyli się łuku na obroty kierownicą albo wzniesienia na coś tam i potem zdają i wyjeżdżają na ulice :x
noobio
 
Posty: 82
Dołączył(a): sobota 21 marca 2009, 20:41
Lokalizacja: ZGC

Postprzez uzytkownik1 » niedziela 16 sierpnia 2009, 17:10

Dokładnie tak, bez gazu.

Co to za metoda? Ano jak dotąd bardzo prosta, to raz. Z tą maską chodzi o to, że jak masz na ręcznym i puszczasz sprzęgło to maska idzie lekko do góry. Sprawdź sam.

Łuk też robie na obroty, i co? Ważne, że zdam. Mamy takich kierowców to znaczy jakich? Przecież to chyba ważne, że robie to dobrze, a nie jak to robie, nie? Jeśli byłbym np. na wzniesieniu w mieście i ruszałbym samym sprzęgłem i poszłoby to gładko, a Ty ze swoimi sposobami obiłbyś komuś zderzak to i tak Ty miałbyś rację bo ja mam jakieś dziwne metody, nie?
uzytkownik1
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 16 sierpnia 2009, 16:27

Postprzez chantal » niedziela 16 sierpnia 2009, 17:11

wjeżdżasz na wzniesienie,zaciągasz ręczny,powoli puszczasz sprzęgło,równoczesnie dajesz trochę gazu,jak czujesz że samochód chce już jechać powoli puszczasz ręczny w tym samym czasie puszczasz wolno sprzęgło i musisz dać gaz,inaczej szarpnie i zgaśnie.Mnie dwóch instruktorów uczyło na 2 sposoby ale 2 sposób czyli na samym sprzęgle bez gazu nigdy mi nie wychodzil.Tak sie nauczyłam,tak mi zawsze wychodziło i tak zawsze będę to robic.
29 listopad 2008-mój szczęśliwy dzień:)
UWAGA-BLONDYNKA ZA KIEROWNICĄ:)
Avatar użytkownika
chantal
 
Posty: 318
Dołączył(a): piątek 26 września 2008, 21:44
Lokalizacja: CHEŁM

Postprzez eddie310 » niedziela 16 sierpnia 2009, 17:26

Trochę mnie dziwi, że udaje ci się ruszyć na wzniesieniu bez używania gazu. Bo nawet jeśli jeździsz dieslem to i tak wzniesienie wymaga aby tego gazu jednak trochę dodać bo inaczej samochód zgasnie. Jestem przekonana, że tymi autami którymi ja teraz jeżdżę (m. in. Fiat Grande Punto) nie uda się w taki sposób ruszyć.
eddie310
 
Posty: 5
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 21:52
Lokalizacja: Biała Podlaska

Postprzez uzytkownik1 » niedziela 16 sierpnia 2009, 17:31

Ja jeżdżę Clio. Nie kłamie Was, ruszam samym sprzęgłem. Po tym jak samochód już kawałeczek pojedzie dopiero dodaje gazu.
uzytkownik1
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 16 sierpnia 2009, 16:27

Postprzez kav3k4 » niedziela 16 sierpnia 2009, 17:34

uzytkownik1 napisał(a):Dokładnie tak, bez gazu.


Ruszanie bez gazu do dynamicznych raczej nie należy, a to egzaminator też ocenia.

Łuk też robie na obroty, i co? Ważne, że zdam. Mamy takich kierowców to znaczy jakich? Przecież to chyba ważne, że robie to dobrze, a nie jak to robie, nie?


Chyba najgorsze podejście z możliwych. Będziesz potem chciał wjechać do garażu tyłem, albo zaparkować w mieście auto i co zrobisz, wytłumaczysz się, że nie było pachołków?
kav3k4
 
Posty: 8
Dołączył(a): piątek 14 sierpnia 2009, 17:57

Postprzez uzytkownik1 » niedziela 16 sierpnia 2009, 17:45

kav3k4 napisał(a):
uzytkownik1 napisał(a):Dokładnie tak, bez gazu.

Chyba najgorsze podejście z możliwych. Będziesz potem chciał wjechać do garażu tyłem, albo zaparkować w mieście auto i co zrobisz, wytłumaczysz się, że nie było pachołków?

Nie, nie będę się tłumaczył bo prawdopodobnie nie będę musiał. Z parkowaniem tyłem w mieście nie mam problemów.
uzytkownik1
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 16 sierpnia 2009, 16:27

Postprzez sisco » niedziela 16 sierpnia 2009, 18:00

Ja próbowałem dzisiaj sobie z ciekawości ruszać hondą accord pod górkę bez gazu ale jakoś średnio mi to wychodziło :P Jak Ci się udaje to rób jak robisz ^^ Ja w swoim autem którym jeżdzę na codzień mam zepsuty ręczny więc zawsze ruszam z hamulca normalnego ;d Na egzaminie tylko na górce też ruszałem z ręcznego później już normalnie tak jak lubię i mi wygodnie i nic nie mówił.
Prawo jazdy od 1 kwietnia 2009.
OPEL ASTRA II 1,7 DTI Isuzu
sisco
 
Posty: 55
Dołączył(a): czwartek 19 marca 2009, 14:38
Lokalizacja: Rzeszów

Postprzez jessroncen » niedziela 16 sierpnia 2009, 19:05

ruszanie bez używania gazu, nawet na równej nawierzchni to jedno wielkie nieporozumienie, samochód nie ma siły, a puszczanie sprzęgła milimetr na sekundę nigdy nie sprawdzi się w ruchu ulicznym, u mnie w okolicy jest niebezpieczne skrzyżowanie, wyjeżdżając z ulicy podporządkowanej na dużym wzniesieniu trzeba ruszyć bardzo dynamicznie, samochody wyjeżdzają tam szybko zza zakrętu, można wykorzystać kilka sekund na szybkie ruszenie albo stać 10 minut aż droga będzie czysta po horyzont

nie ucz się złych nawyków, później trudno jest się poprawiać, im wcześniej nauczysz się dobrze jeździć tym lepiej, mniej problemów na egzaminie i w późniejszym czasie na drodze
Avatar użytkownika
jessroncen
 
Posty: 126
Dołączył(a): poniedziałek 23 czerwca 2008, 13:50
Lokalizacja: Łódź

Postprzez dma3 » niedziela 16 sierpnia 2009, 22:25

po to jest gaz żeby z niego koszystać, i żeby nie ruszać 30 s. spod świateł.
dma3
 
Posty: 87
Dołączył(a): piątek 13 lipca 2007, 17:12

Postprzez Helis » niedziela 16 sierpnia 2009, 22:54

A później się dziwią, że egzaminy oblewają... Jaki instruktor uczy ruszać na górce bez gazu? Przecież nawet diesel na większym wzniesieniu nie wyrobi.
Helis
 
Posty: 28
Dołączył(a): niedziela 12 lipca 2009, 09:15

Postprzez DEXiu » poniedziałek 17 sierpnia 2009, 00:33

Ale wiesz, że na egzaminie "ruszanie na wzniesieniu" polega na ruszeniu pod górkę a nie z górki? :wink: A jeśli tak, to to Clio chyba jakieś 200-konne turbodoładowane jest :lol:

PS. Sorry za uszczypliwy żart, nie mogłem się powstrzymać :wink:
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez poriot » poniedziałek 17 sierpnia 2009, 09:15

Nie wyobrażam sobie ruszania na wzniesieniu bez dodania gazu. Nie trzeba od razu wciskać gazu "do dechy" i wyć silnikiem, ale bez gazu raczej się nie da. Nawet automat przy bardziej stromym wzniesieniu po prostu będzie stał w miejscu, do przodu na pewno nie ruszy.
poriot
 
Posty: 42
Dołączył(a): sobota 08 sierpnia 2009, 12:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez ivytomek » wtorek 18 sierpnia 2009, 13:33


4) płynne ruszenie,
- opuszczenie dźwigni hamulca awaryjnego,
- łagodne puszczenie sprzęgła, zwiększenie obrotów
silnika
.


W którymś momencie musisz dodać gazu, żeby było zgodnie z instrukcją egzaminowania.
Aczkolwiek nie słyszałem, żeby ktoś się do tego przyczepiał.
Avatar użytkownika
ivytomek
 
Posty: 235
Dołączył(a): piątek 05 stycznia 2007, 01:09
Lokalizacja: Kraków

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości