Czy można zawalić egzamin przez kulturę jazdy?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy można zawalić egzamin przez kulturę jazdy?

Postprzez Bolesław III Krzywousty » sobota 05 września 2009, 12:35

Na wstępie proponuję krótką historyjkę jako "wyzwalacz" dyskusji.

Kilka dni temu, w małej, zapomnianej uliczce, jadąc "Lekcją", przypadkowo mijałem "jadący egzamin", który kierował się w przeciwnym kierunku. Nasze minięcie nastąpiło prawie dokładnie na przejściu.

"Jadący egzamin" zatrzymał się przed "zebrą". W tym momencie - przez otwartą szybę - usłyszałem diabelski krzyk egzaminatora z pretensjami o... no właśnie - kulturę jazdy de facto?

Dodam, że z jednej strony przejścia - byli chętni do transferu na drugą stronę - piesi. Żadna stopa, choćby czubek buta, nie znajdowała się jednak na pasach - to też dość istotne.

Ale co w tym złego, że ktoś się zatrzymał i nie chciał ryzykować, że jakaś "stopa" znienacka (w ostatniej chwili) pojawi mu się na pasach? Co o tym sądzicie :hmm:?

Zasadnicze pytanie:
Czy można zawalić egzamin przez kulturę jazdy?
"Ciebie strach samego zostawić na placu, bo walniesz jeszcze w te budy"

24.09.2009r. - trwa postępowanie administracyjne.

Zdane za piątym razem:
nigdy więcej tego koszmaru, tej gehenny, tej mordęgi...
Avatar użytkownika
Bolesław III Krzywousty
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 27 sierpnia 2009, 13:19
Lokalizacja: z XII wieku

Re: Czy można zawalić egzamin przez kulturę jazdy?

Postprzez cman » sobota 05 września 2009, 13:06

Bolesław III Krzywousty napisał(a):Ale co w tym złego, że ktoś się zatrzymał i nie chciał ryzykować, że jakaś "stopa" znienacka (w ostatniej chwili) pojawi mu się na pasach? Co o tym sądzicie :hmm:?

Jeżeli za tym egzaminem nie było żadnego pojazdu, to żadnego błędu nie było. Jeżeli natomiast z tyłu był jakiś pojazd, to było to zatrzymanie powodujące utrudnienie ruchu,
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Bolesław III Krzywousty » sobota 05 września 2009, 13:18

Nie było za nim pojazdu.

No, ale gdyby był, to czy utrudnieniem ruchu można nazwać zatrzymanie się na kilka sekund?

Teraz do nie do ciebie akurat Cman (bo w końcu nie ty ustalasz te przepisy), ale jeśli tak jest w przepisach egzminacyjnych, to jest to tworzenie podwaliny pod przyszłą ignorancję pieszych.

Rozumiem, że problemem może być brak kultury jazdy (wpychanie się przed pieszym prawieże po jego butach), ale robić problem z "nadmiaru" (choć jak go tu wcale nie widzę) kultury prowadzenia pojazdu.

Chciał - to się zatrzymał. Życzliwy gest w stronę pieszego. Jakim prawem egzaminator wrzeszczy za coś takiego :twisted: !!!?
"Ciebie strach samego zostawić na placu, bo walniesz jeszcze w te budy"

24.09.2009r. - trwa postępowanie administracyjne.

Zdane za piątym razem:
nigdy więcej tego koszmaru, tej gehenny, tej mordęgi...
Avatar użytkownika
Bolesław III Krzywousty
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 27 sierpnia 2009, 13:19
Lokalizacja: z XII wieku

Postprzez cman » sobota 05 września 2009, 13:37

Być może jest to kultura wobec pieszych, ale nie wobec pojazdu(ów) jadących z tyłu.
Niestety znów muszę to napisać, ale temat był i też już to tłumaczyłem, myślę że tutaj: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 727#140727 - najbardziej obrazowo.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez ghoti_mp » sobota 05 września 2009, 14:46

Mi się wydaje, że ten gość troche nadpobudliwy był.. Po pierwsze kierowca zachował się kulturalnie zatrzymując się przed przejściem, chcąc ustąpić pieszym pierwszeństwa. Jeżeli jechał za nim jakiś pojazd, a on nie zahamował gwałtownie to nie ma mowy o pogwałceniu kultury jazdy, szczególnie, że przed przejściami są ustawione znaki i informacyjne i ostrzegawcze (odpowiednio wcześniej) by kierowca był przygotowany do zatrzymania pojazdu. Dobrze przewidujący kierowca nie dopuści tutaj do kolizji!
A jeśli chodzi o oblewanie za kulturę jazdy (a raczej jej brak) to mam szczerą nadzieję, że jest to możliwe;)
ghoti_mp
 
Posty: 99
Dołączył(a): sobota 30 maja 2009, 15:21

Postprzez cman » sobota 05 września 2009, 14:55

Tu nie chodzi o kolizję czy jakieś gwałtowne hamowanie, tutaj chodzi o sam fakt hamowania i zatrzymania - to jest wykroczenie (a nie żadna kultura jazdy).
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Bolesław III Krzywousty » sobota 05 września 2009, 15:04

Cman, nawet jeśli nie było gwałtownego hamowania, to też uznajesz to za wykroczenie?

Dziwne, czytając wątek, do którego podałeś link, odniosłem wrażenie, że masz nieco inne zdanie w tej kwestii.

Mówiąc bardziej konkretnie, myślałem, iż sądzisz, że:

1. Że generalnie nie jesteś za takim zatrzymywaniem (kiedy pieszy chce przejść, lecz nie stoi jeszcze na pasach - żeby była jasność). A to z tego powodu, iż przepisy nie przyznają mu pierwszeństwa, póki stroni od "zebry".

2. Że jeśli ktoś się zatrzyma - nie powodując utrudnień ruchu ani tym bardziej zagrożenia - to raczej nie widzisz przeciwwskazań.

Zrewidowałeś pogląd czy coś opacznie zrozumiałem?

Chodzi głównie o ten fragment:

Moim zdaniem: kiedy można przepuścić pieszych bez specjalnego utrudnienia ruchu innym pojazdom, nie widzę w tym nic złego, jeżeli natomiast wymagałoby to większego utrudnienia ruchu innym pojazdom, uważam to za wykroczenie. I jeżeli stojąc przed przejściem, czekałbym i czekał, to nie pomyślałbym: źli kierowcy, tylko: złe prawo.
Ostatnio zmieniony sobota 05 września 2009, 15:12 przez Bolesław III Krzywousty, łącznie zmieniany 1 raz
"Ciebie strach samego zostawić na placu, bo walniesz jeszcze w te budy"

24.09.2009r. - trwa postępowanie administracyjne.

Zdane za piątym razem:
nigdy więcej tego koszmaru, tej gehenny, tej mordęgi...
Avatar użytkownika
Bolesław III Krzywousty
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 27 sierpnia 2009, 13:19
Lokalizacja: z XII wieku

Postprzez cman » sobota 05 września 2009, 15:08

Nawet jeżeli nie było gwałtownego hamowania, to również jest to wykroczenie. Oczywiście wszystko to odnoszę do sytuacji, gdy ktoś jedzie z tyłu, tak samo jak ghoti_mp napisał również o pojeździe z tyłu.
Poza tym wszystko się zgadza, jeżeli nikomu nie utrudniamy ruchu, to nie widzę przeciwwskazań.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Bolesław III Krzywousty » sobota 05 września 2009, 15:11

OK - już wszystko jasne.

Ale jak dla mnie trochę dziwne te przepisy.
"Ciebie strach samego zostawić na placu, bo walniesz jeszcze w te budy"

24.09.2009r. - trwa postępowanie administracyjne.

Zdane za piątym razem:
nigdy więcej tego koszmaru, tej gehenny, tej mordęgi...
Avatar użytkownika
Bolesław III Krzywousty
 
Posty: 72
Dołączył(a): czwartek 27 sierpnia 2009, 13:19
Lokalizacja: z XII wieku

Postprzez cman » sobota 05 września 2009, 15:14

No dla mnie też, dlatego choćby tutaj: http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 837#169837 - proponowałem, żeby to zmienić.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez athlon » niedziela 06 września 2009, 00:41

Bolesław III Krzywousty napisał(a):No, ale gdyby był, to czy utrudnieniem ruchu można nazwać zatrzymanie się na kilka sekund?

No ja odpowiem tak, kiedyś jechałem za jedną panią przez całe miasto (nie zebym ją sledził, po prostu jechaliśmy w tym samym kierunku) i pani była chyba niedawno po odebraniu prawka, bo nie dość ze wlekła sie 30/50 to jeszcze zatrzymywala sie przed kazdym przejsciem dla pieszych (nikt z pieszychnie wchodził na pasy tylko stał w odległosci 50-100cm od nich, przeważnie 2-3 osoby). Po 3ch zatrzymaniach tej pani zrobiło to się drażniące, po 10ciu to już mnie krew zalewala i wulgaryzmy cisnęły sie na usta. I niestety taka kulturalna jazda tej pani 30/50 zatrzymywanie sie przed kazdą zebrą, a potem "dynamiczne" ruszanie zmusiła mnie do przekroczenia prędkości i podwójnej linii ciągłej.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez tiromaniak » niedziela 06 września 2009, 13:46

Generalnie kieruj się taką zasadą: jeśli jedziesz i dojeżdzasz do przejścia dla pieszych - przede wszystkim spuść noge z gazu i bądż przygotowany że pieszy może wtargnąć na przejście ( nie ma prawa ) ale może być idiotą i wejść. Obserwuj dokładnie ten krótki odcinek i pobocze. Do rzeczy - jeśli dojeżdżasz do przejścia i widzisz jak stoją piesi spójrz z tyłu w lusterka czy jedzie za tobą sznur samochodów. jeśli masz za sobą dużo samochodów, zatrzymaj się i kulturalnie przepuść, bo w polsce mało kto przepuszcza pieszych. Ale jeśli jedziesz sam i z tyłu za tobą nie ma samochodów, jedż dalej a oni za tobą przejdą. Druga sprawa: kobieta z wózkiem, osoby starsze, dużo ludzi - zawsze zatrzymuj siuę, nie masz obowiązku, ale to właśnie kultura. Uśmiechni się. Zobaczysz że lepiej się poczujesz. :wink:

i jeszcze jedno: nie zważaj na trąbienia i wyzwiska - polscy kierowcy mają pośpiech we krwi, a wszędobylskie chamstwo i cwaniactwo jest wszędzie. Ty jesteś ważny, ty znasz przepisy i jesteś kulturalnym kierowcą.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Postprzez scorpio44 » niedziela 06 września 2009, 16:47

tiromaniak napisał(a):jeśli jedziesz i dojeżdzasz do przejścia dla pieszych - przede wszystkim spuść noge z gazu i bądż przygotowany że pieszy może wtargnąć na przejście ( nie ma prawa ) ale może być idiotą i wejść.

Nie jestem pewien, czy właściwie interpretujesz wtargnięcie. Dopóki nie zmusi Cię do ostrego hamowania zagrażającemu bezpieczeństwu (czy w skrajnym wypadku w ogóle nie da Ci szansy na wyhamowanie), to jak najbardziej ma prawo wejść. Mało tego - nabywa w ten sposób pierwszeństwa.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Postprzez SONIA1 » niedziela 06 września 2009, 17:28

A kultura polskich kierowców jest taka:stoję na przejściu jedzie sznur samochodów żaden się nie zatrzymuje nagle jeden się zlitował, patrzę na rejestracje ale nie polska , i taka jest kultura polskich kierowców
SONIA1
 
Posty: 12
Dołączył(a): piątek 23 maja 2008, 11:51
Lokalizacja: wrocław

Postprzez tiromaniak » niedziela 06 września 2009, 17:40

Nie jestem pewien, czy właściwie interpretujesz wtargnięcie. Dopóki nie zmusi Cię do ostrego hamowania zagrażającemu bezpieczeństwu (czy w skrajnym wypadku w ogóle nie da Ci szansy na wyhamowanie), to jak najbardziej ma prawo wejść. Mało tego - nabywa w ten sposób pierwszeństwa.


Tak, ale nigdy nie wiesz kiedy będziesz musiał ostro zahamować i kiedy będziesz musiał hamować, bo nigdy nie wiesz co ci może wlecieć wejść na przejście. Czy to piesi idioci myślący, iż jeśli są na przejściu to mają pierwszeństwo czy staruszka czy dziecko ze szkoły.

Dlatego zaleca się w ogólnym i całościowym pojęciu bez względu na wszystko zachowanie szczególnej ostrożności w rejonie i NA przejściu dla pieszych.

A co do prawa wejścia na przejście to jest już temat na osobny artykuł.

A kultura polskich kierowców jest taka:stoję na przejściu jedzie sznur samochodów żaden się nie zatrzymuje nagle jeden się zlitował, patrzę na rejestracje ale nie polska , i taka jest kultura polskich kierowców


Tak to jest właśnie polska kultura, nie spotykane na zachodzie czy północy europy. Charakterystyczne dla polski i wschodu europy.

A tak nawiasem. W tych bardziej cywilizowanych krajach europejskich poświęca się 5-10 godzin na kulturę jazdy, gdzie teoria wygląda jak przedmioty na studiach i tam się obok, psychologii jazdy, mechaniki i pierwszej pomocy, 5-10 godzin na kulturę jazdy. Wykłady są prowadzone przez specjalistów.
Avatar użytkownika
tiromaniak
 
Posty: 324
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 18:56
Lokalizacja: Stockholm

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości