przez kala24 » piątek 09 października 2009, 13:08
mam taki problem, wlasnie jestem po egzaminie na prawko, wsiadlam do padny, egzaminator kazal mi wszystko poustawiac, po udzieleniu odpowiedzi na te bzdurki dotyczace swiatel itd. wiec wsiadlam, ustawilam glowne lusterko, nastepnie lewe i przy prawym pojawil sie problem. jestem osoba niziutka i drobna a w pandzie byly tylko lusterka boczne ustawiane recznie, jak wychylama sie zeby ustawic recznie prawe llkusterko, to po wyprostowaniu sie i tak nie bylo dla mnie pod tym katem co trzeba, kolejna sprawa jak chcialam je obnizyc w dol, to obnizylam na maxa i nic mi to nie dalo, wiec zanim nawet jeszcze wjechalam na plac i uruchomilam autko to powiedzialam egzaminatorowi, ze nic w tym lusterku nie widze, kilka razy mu to powiedzialam , w praktyce widzialam tylko klamke samochodu i nic wiecej , a bardziej sie juz nie dalo ustawic lusterka w dol, mimo to kazal mi jechac na luk, pojechalam od razu wycofalam zle i drugi raz przewrocilam pacholek, problem polegal "tylko" na tym, ze tak jak mu wczesniej zglaszalam nie widzialam ani pacholkow ani jezdni, wylacznie zakichany bok samochodu z klamka , a nic sie nie dalo z tym lusterkiem zrobic,druga rzecz jest taka, ze sprzeglo bylo tak rozregulowane, ze po delikatnym popuszczeniu samochod od razu gasl, po dodaniu lekkiego gazu tez gasl, a jak dalam gazu oporowo to ledwo ruszyl, nie jestem az takim zlym kierowca, reczny byl rzecz jasna zwolniony, bieg ladnie wskoczyl wiec samochod byl na biegu i nie powinno byc takiego problemu. co ogolnie mam zrobic ?zglaszalam , ze nic nie widze, gdyby np jakims cudem udalo mi sie zrobic jazde po luku bo bym go znala na pamiec i wyjechala na miasto to kolizja murowana, gdy nie widze kompletnie nic w prawym lusterku,samochodu zamienic mi nie chcieli. i co teraz?bo logiczne jest, ze jesli znowu trafie na pande z takimi recznie ustawianymi lusterkami to od razu obleje.przepraszam za literowki ale jestem chyba odrobine zdenerwowana